Użytkownik Jerzy <0...@m...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9nnsnd$sb4$...@s...icm.edu.pl...
> Necesse est multos timeat quem multi timent (Seneka za Decimusem
> Laberiuszem)
> Wielu, musi się bać ten, kogo wielu się boi.
> pozdr. Jerzy
>
Coś w tym jest, ale....
Moim zdaniem terroryści się nie boją, im chodzi o zabijanie i o to by ich
zabito.
To zachowanie dość zgodne z naturą.
Wilk nie boi się, że zabije go ktos za to że zabił i zjadł sarnę.
Tyle w nich z ludzi,a konkretnie w przywódcach, że mają świadomość, że im
dłużej będą się ukrywać tym więcej ludzi zabiją.
Poza tym większość ugrupowań terrorystycznych "żyje" dzięki dziennikarzom i
mediom.
Oni do granic możliwości rozdmuchują wszelkie wybryki terrorystów, a im
tylko o to chodzi. Wiem ,że to trudne, ale pomyślcie co by było, gdyby nikt
absolutnie nic o nich nie mówił? Nie nakręcał rewelacji. Przestaliby
istnieć, bo nikt by ich nie podglądał, nie ścigał, nie filmował. nie mówił,
nie dywagował..
Taki bezruch by ich uśmiercił, nie mieli by się dla kogo popisywać,
kompletny brak publiczności i zainteresowania.
Wiem, że to teoretycznie i tylko marzenia, więc nie krzyczcie.
ula.