Data: 2003-10-02 20:36:55
Temat: Odp: Pleśń w dymionie - jak się jej pozbyć?
Od: "Janusz Czapski" <j...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <Piotr Hołda \ (usuń z adresu co niepotrzebne)
<p...@w...pl>)> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:2...@m...pl...
> Witam,
>
> Zrobiłem sobie z tegorocznych winogron winko. Wrzuciłem pogniecione owoce
do
> dymiona, zalałem wodą z cukrem i czekam. Pierwszy raz się za to zabrałem i
> taka technologia, jako najprostsza, mi najbardziej odpowiadała :)
> Niestety po 4 dniach zauważyłem że na powierzchni pływających owoców
> pojawiło się niewielkie skupisko pleśni i ciągle się rozrasta. W tej
chwili
> ma ok. 3 cm średnicy.
Po pierwsze: co to jest dymion???
Po drugie: a kto tak Cię uczył wino robić???
Nie tłoczyłeś miazgi? Nie szczepiłeś nastawu szlachetnymi drożdżami? Nie
zasiarkowałeś nastawu?
No to masz co masz!!!
Ale nie przejmuj się. To jest prawdopodobnie do uratowania bo ta niby-pleśń
to sa najprawdopodobniej rozwijające się dzikie drożdże, których pelno na
skórkach winogron. Niestety do wina to one Cię nie doprowadzą.
Wytłocz to porządnie co masz nastawione, przecedź przez sciereczkę, dodaj do
tego matkę drozdżową ze szlachetnych drozdży, zasiarkuj naczynie i....
oczekuj porządnego efektu.
Pozdrawiam :-)
Janusz
PS
A gdy efekt będzie pozytywny to flaszka tego specjału dla mnie. :-)))
J.
|