Data: 2000-11-14 16:34:22
Temat: Odp: Pomóżcie - zakochany hans1
Od: "moncia" <m...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik hans1 w wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:
> Dzięki Brian. Gadam na listach po to aby odreagować. Na prawdę
nie chcę
> robić za Wokulskiego.
Zgodze sie z caloscia wypowiedzi Briana. Z absolutna caloscia.
Nie obraz sie, ale to, co tu opisujesz to wlasnie nie milosc, ale
... zakochanie, a wlasciwie zauroczenie . Ewidentnie mocniejsze
(jesli nie jedyne) z Twojej strony.
Ona IMO bawi sie Toba, traktuje jak kolo zapasowe. Ty
podswiadomie pewnie odczuwasz fakt, ze nie za bardzo Ci takie
metody pasuja, ale zachowujesz sie jak waleczny zdobywca, ktory
dla wybranki potrafi nagiac swoje zachowanie, zmienic zwyczaje i
siebie. Tylko po co? I co w sytuacji, kiedy wybranka co chwila
bedzie zmieniac oczekiwania, zaleznie od kaprysu? O ile z Twojej
strony widac zaangazowanie, to z jej - zabawe uczuciami. To nie
milosc... ale glowa do gory, znajdziesz ja :)))
Pozdr
Moncia
|