Data: 2000-07-07 11:43:17
Temat: Odp: Problem...
Od: "campbell" <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Axel D.
> Niestety nie ja. Wystarczy jedno mile slowo od tej osoby i wroce na
> kolanach z wywalonym jezorem proszac o przebaczenie.
Wydaje mi sie, ze niezlym sposobem na chwilowe "ochlniecie" jest problem
poczatkowo ztrywializowac - ot spojrz - mamy podaz, mamy popyt, mamy
substytuty, mamy inwestycje, mamy zadowolenie, mamy zalamania i ozywienia -
jesli lubisz Discovery to moze tam - jesli lubisz zdrowy rozsadek to
wystarczy poczytac niektore posty - i stworzyc sobie skuteczna postawe.
A "ochloniecie" to tylko kroczek do odpowiedniego SPOJRZENIA - i dalej jak w
ludowych porzekadlach - na zawody najlepsi przyjaciele badz nieco inaczej -
od koszmarnego programiku uwolni cie nawet nie nowa milosc, nawet nie nowa
przyjaz tylko inna panna ale taka panna, ktora dobra jest po prostu...
Oczywiscie wybacz nieco zartobliwy ton jednak - rady w rodzaju wyjdz do
ludzi to w istocie najskuteczniejszy sposob wyrwac sie z uciazliwego ciagu
czynnosci - gdyz unikasz zaczarowanego kola samoanalizy - analizowac
najlepiej gdy jest sie juz na powierzchni. Innym sposobem jest wdrukowanie w
siebie tzw. planu - /jest mila - jestem mily, jest niemila - jestem
niemily/ - takie banalne ale wszystko po to aby przypomniec sobie jak sie
rusza glowa!!!
Pozdrowka
C
|