Nic dodać nic ując wyjąłeś mi to z ust

Doctore

Użytkownik Artur Drzewiecki <d...@p...bez.onet.spamu.pl> w wiadomości
do grup dyskusyjnych napisał:v...@4...com..
.
> >Pamietaj o ofercie taniego sprzetu medycznego z licytacji, likwidacji
szpitali,
> >o imporcie uzywanego sprzetu ze Stanow, Europy.
> Co do importu używanego sprzętu - na początku lat 1990 była fala
> sprowadzania używanych ultrasonografów a w połowie tomografów. Tyle
> tylko, że spory odsetek tego sprzętu stanowiły aparaty w kraju
> pochodzenia przeznaczone na złom z powodu zużycia.
> W Polsce często ten sprzęt albo stał bezużyteczny (serwis i części
> zamienne*) albo uzyskane wyniki miały wartość papieru, na którym je
> napisano.
> >Teraz co drugi gabinet ma usg
> >a pewnie za 5 lat co drugi bedzie mial tomograf.
> To, że ma niewiele znaczy - jaki jest pożytek ze sprzętu mającego
> wartość złomu i niedoszkolonego personelu.
>
> *Istnieje zasada n (5, 6 czy 7 przeważnie) lat stosowana przez
> producentów aparatury medycznej.
> Jakiś model produkuje się przez rok. W tym czasie sprzedaje się ileś
> egzemplarzy. Każdy z nich jest tak skonstruowany, żeby nie wymagać
> poważniejszych remontów przez n lat. Podobnie cena jest tak
> skalkulowana, żeby zwróciła się po n lat eksploatacji. Zapas części
> zamiennych ma pokrywać zapotrzebowanie wywołane koniecznością drobnych
> napraw i nielicznymi wypadkami losowymi w ciągu tego okresu.
> Po upływie tego czasu sprzęt jest i tak przestarzały.
> W związku z tym kupuje się nowy model a stary idzie na złom. Chyba, że
> znajdzie się jeleń z Polski np., który go weźmie. Teraz
> szpital/producent/posrednik może co nieco odpisać sobie od podatku (za
> darowiznę) a jeleń będzie bulił za remont i części zamienne (dostępne
> tylko na zasadzie kanibalizacji).
> --
> Artur Drzewiecki
> d...@p...bez.onet.spamu.pl
>
> Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu.