Data: 2000-04-30 06:41:58
Temat: Odp: Re:samobójstwo
Od: "Sebbie" <s...@b...gnet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik optymistka <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:sCHO4.8602$O...@n...tpnet.pl...
> Jestem samobójcom , byłym i przyszłym wiec moge ci powiedzieć , że mnie
nikt
> nie jest w stanie przekonać.Nie wiem jaka jest ta dziewczyna ale jeżeli
jest
> wierząca powinien to być dostateczny argument , żeby tego nie robiła.
jest niewierzaca... odpada....
>Również
> rodzina i przyjaciele mogą być dla niej bardzo ważni.
chyba tylko ja dla niej jestem wazny..... mowi ze bardzo...... tylko czy
wystarczajaco bardzo, aby tego nie zrobila?
>Mnie zawsze starano sie
> powstrzymac przed samobójstwem właśnie tym argumentem.Także to w jaki
sposób
> umiera samobójca może być argumentem.
ano tego tez sie boi...... wlasciwie to tylko te 2 rzeczy trzymaja ja
jeszcze przed zrobieniem tego.....
>Każda taka śmierć nie jest szybka i
> bezbolesna
hm.... chyba znajdzie sie kilka metod prawie bezbolesnych....., ale fakt....
wiekszosc jest koszmarna....... np. udusic sie......., i zawsze zostaje
ryzyko ze sie nie uda..... skok z wysokosci np. nie uda sie....i
kolectwo.... paraliz.........
> np. przez powieszenie , to wcale nie jest takie proste, umieranie
> trwa bardzo długo a ból jest nie do zniesienia, przedawkowanie
leków -agonia
> może trwać nawet 24 godziny ,podcinanie żył- również długotrwałe i
> bolesne.Lepiej nawet niech nie próbuje bo jeśli ją odratują to być może
nie
> bedzie w stanie próbować poraz drugi , a życie ze świadomością , że
> próbowało sie popełnić samobójstwo jest koszmarem nie do zniesienia.
>
> Dlaczego jesteś jedyną osobą która może jej pomóc? Chyba specjalista
> powinien jej pomóc a nie ty.
ona nie zwroci sie do specjalisty........ jak juz mowilem, jestem jedyna
osoba ktora moze cos zrobic..... chyba ze pogadam ze spacjalista...... i on
przekaze mi jak mozna postepowac z taka osoba......
pozdrawiam
Sebbie
|