Data: 2002-02-19 19:54:57
Temat: Odp: Zazdrość - inne oblicze
Od: "didziak" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> w
wiadomości do grup dyskusyjnych
| > > A widziałaś kiedyś zazdrość okazaną w sposób przyjemny?
| > > Jeśli tak, to podaj przykład...
| >
| > "Bardzo cie kocham misiaczku" wyszeptane ukochanemu do uszka na
imprezie
| > towarzyskiej, gdzie widzisz bardzo sensowne dziewczyny wodzace
wzrokiem
| > za Twoim ukochanym.
| Hmm...
| Jeśli miałby polecieć na inną, to i tak poleci jak mu nie powiesz za
| następnym razem, to czy warto?
| A jak nie ma, to może mówić "kocham", jak się czyje, że się kocha, a
nie jak
| się człowiek boi, że straci "własność"... W takiej sytuacji jest to
| kłamstwo, aczkolwiek ukochany może nie zauważyć, że myślisz co
innego...
| Kłamstwo jakotakie to chyba nie jest coś co byś poleciła wszystkim
jako
| wspaniałe godne naśladowania zachowanie w każdej sytuacji...
Prosilas o przyklad - przyklad byl. Przyklad milego ukazania
zazdrosci...
Jak to ktos mowi - 'wlaczasz komplikatory' :-)P
Idac Twoim tokiem myslenia:
Dzieci jada na kolonie. Calujesz je i mowisz: "Badzcie grzeczne,
mamusia Was kocha i bedzie smutna, jesli nie bedziecie posluszne na
kolonii"
Klamiesz, zeby uzyskac to, czego chcesz - ich posluszenstwo wywolane
poczuciem swiadomosci, ze dziecko nie chce Cie zawiesc - a w razie
nieposluszenstwa wywolac w nim poczucie winy? :-)
Nie. Po prostu w takich sytuacjach (gdy ta druga strona ma 'wolna
reke') przypominasz Jej, ze na Nia liczysz ;-) Chcesz, zeby dokonala
wyboru pamietajac o Tobie - wylozyc argumenty niby oczywiste, ale
wazne podczas takiej sytuacji potencjalnego ryzyka.
Mowisz niejako: 'Kiedy zechcesz podjac decyzje, pamietaj, ze Cie
kocham' - i nie ma tu jakiegos zmuszania, czy trzymania na uwiezi, czy
czegokolwiek innego (jak to np. sugerowalas - kupywania partnera
pochlebstwami).
Mowienie sobie 'kocham Cie' nie jest zadnym klamstwem, o ile sie
rzeczywiscie kocha ;-)
Masz racje, to (nawet nielekka) nadinterpretacja ;-)P
Pozdrawiam,
didziak :-)
|