Data: 2001-11-19 08:34:22
Temat: Odp: banalne pytanie do mezczyzn
Od: Aleksander Nabagło <...@w...krakow.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
!
Użytkownik <i...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:4...@n...onet.pl...
> Banalne pytanie do mężczyzn
> ....
> Pytanie brzmi następująco: czy wolicie Panowie mieć do czynienia z kobietami
> silnymi, które mają własne zdanie, partnera traktują jako partnera a nie
> donosiciela dóbr materialnych niezbędnych do życia, lubią czasem decydować o
Kobieta silna, z wlasnym zdaniem, partnerska -- to bardzo piekne,
to zbyt wspaniale, aby moglo byc prawdziwe.
Na czym polega problem?
Otoz (moim zdaniem) na drogach rozwojowych.
Mezczyznom nastoletnim wiekszosc czasu zajmuje wzajemna
rywalizacja -- czesto przyjmuje ona postac np. zawodow,
ktory NAJDALEJ splunie lub ktory NAJWYZEJ nasiusia.
Dziewczyny w tym samym wieku (chodzace do tej samej klasy)
sa spolecznie postrzegane jako duzo bardziej powazne,
dojrzale (bo nie uprawiaja tego rodzaju zawodow).
Jak to jednak jest z ta dojrzaloscia?
Te "zawody" nie sa przejawem niedorzalosci, wrecz przeciwnie
-- wlasnie ci, ktorzy w nich wygrywaja beda w przyszlosci
wygrywali rywalizacje o zdobywanie tego, co najwartosciowsze
(w sensie spolecznym: dobrze platna praca, najatrakcyjniejsze
kobiety).
Relacje miedzy mezczyznami zawsze sa niebezpieczne,
zawsze sa podminowane rywalizacja, zawsze pracuje
(swiadomie lub nie) wartosciowanie: kto jest najlepszy
w dyscyplinie, ktora aktualnie jest grana?
Ta rywalizacja jest bariera dla przyjazni: wiekszosc
przyjazni nie wytrzymuje proby czasu, poniewaz ludzie
nie moga sie rozwijac w takim samym tempie przez wiele
lat -- jeden idzie szybciej do przodu, inny pozostaje
w tyle i nie moze "grac" na rownorzednym poziomie.
Problem z kobietami silnymi, ambitnymi jest wlasnie
taki: nigdy nie wyrastaja z poziomu "waleczno-rywalizujacego",
natomiast spora czasc mezczyzn z czasem wyrasta (wielu nigdy,
czesc przed 30-ka, wielu gdzies w wieku srednim lub
nawet starszym).
Dlaczego tak jest?
Moj osobisty poglad jest taki: dotyczy to agresji:
Wysoki poziom agresji nie jest czyms, zarezerwowanym
dla mezczyzn, ba nawet dla wysoko postawionym
ewolucyjnie zwierzetom. Nawet obdarzone bardzo
malym ukladem nerwowym owady posiadaja te ceche
w stopniu krancowym, wrecz absolutnym (np. pszczoly).
Istota sprawy sa mechanizmy wyzwalania i hamowania
agresji: u kobiet mechanizm jest prosty, maloskomplikowany
a rownoczesnie rzadko zawodny.
(z tego wlasnie powodu terrorysci/sluzby specjalne
wykorzystuja kobiety do najbardziej drakonskich,
podstepnych zadan: gdy kobiecy mechanizm kontroli
agresji zastanie zlamany, to taki pozostanie -- mezczyzna
potencjalnie jest bardziej nieprzewidywalny i niebezpieczny
dla "manipulujacych" jego agresja.)
U mezczyzn jest to najbardziej skomplikowana i trudna
sprawa -- mezczyzna nastoletni, gdy jest w sytuacji
spolecznej to albo mysli o seksie, albo wartoscioje
sytuacje pod wzgledem zagrozen atakiem lub proba
dominacji.
Wielu bardzo zdolnych, bardzo inteligentnych mezczyzn
marnuje zycie swoje i zycie ludzi, z ktorymi sa zwiazani
-- wlasnie dlatego, ze cos poszlo zle w trakcie rozwoju
mechanizmow samokontroli agresji.
****
Powyzsze objasnia dlaczego tak trudno o partnerski
zwiazek miedzy mezczyzna a silna, samodzielna kobieta.
Silna kobieta jest zbyt slaba, aby wytrzymac presje
samooceny zwiazku, gdy w sensie spolecznym "pluje" i "siusia"
wzglednie duzo dalej, niz jej dotychczasowy partner.
--
A
.
|