Data: 2002-07-19 11:09:53
Temat: Odp: lojalność wobec partnera
Od: "Asiunia" <j...@p...gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Marchewka <i...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ah621o$dsj$...@n...tpi.pl...
> Jeżu! Skadze! Jakie polowanie? Panie Boże bron! Po prostu bardzo
> subiektywnie w sposob pseudo-psychologiczny zinterpretowalam sytuacje, o
> ktorej pisala Hania. Ja naprawde nic nie mam do tesciowych, a szczegolnie
do
> tesciowej Hani. I pojecia nie mam, czy jest owa tesciowa "wyrachowana
> kobieta rodem z koronkowych opowiesci Agaty Christie" (nie czytam,
zreszta).
> Ja tez odebralam gest tesciowej jako cos, co robi w dobrej wierze.
> Aczkolwiek zdaje sobie sprawe, ze to irytuje jej syna. Poza tym wszystkim,
> to Hania wie najlepiej, jaka jest jej tesciowa i jak powinni z TŻ wobec
niej
> postepowac :)
> Przyrzekam - juz nie pokusze sie o takie (nad)interpretacje. Chcialam
tylko,
> w odpowiedzi na Hani pytania,
> podyskutowac... :(
> Asiu, prosze o łaskę :)
Iwonka, zaraz wpedzisz mnie w kompleksy. Ja tu z ,IMO, delikatnym! tekstem
odzwierciedlającym moją reakcję/mój punkt widzenia na przedstawioną
sytuację, a Ty mi tu zaraz jakieś przyrzeczenia, jakieś nadinterpretacje,
jakieś łaski, co jest u licha :-))) Każda z nas przedstawiła swoją opinię
patrząc z boku na zdarzenie, moja jest taka j.w., w życiu staram się unikać,
jak wspomniałaś nadinterpretacji faktów, a opisana przez Hanię sytuacja
skojarzyła mi się z, pardon, robieniem z igły wideł i burzą w szklance wody.
Ale, jeszcze raz powtarzam, to tylko moje zdanie.
A.
|