Użytkownik Jarek <n...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:gppl5uc6ek5m0kq89
9...@4...com...

> Już nie mówię o tym,
że
> mało która dziewczyna decyduje się na taki związek, potrafią
takie
> tylko powiedzieć... "znajdziesz sobie kogoś..." w domyśle....
"oby
> tylko nie mnie, ja z takim jak Ty nie chcę mieć nic wspólnego!"

Jarku, nie zgadzam się z tym. Miłość to nie jest kwestia decyzji.
Nie kochasz kogoś ani za coś, ani mimo czegoś. Kochasz, bo
inaczej nie można - że powtórzę za Wojtkiem Eichelbergerem.
A jeśli kochasz, to jesteś z kimś. Jeśli ktoś mówi, że kocha, a
odrzuca ze względu na niesprawność - nie można tego miłością
nazwać. Nie ma tu odcieni pośrednich, jest B&W. W tym wypadku nie
jest to kwestia tolerancji. Bo nawet jeśli ktoś deklaruje, że nie
zwiąże się z ON, to nie może mieć pewności, że tak się nie
stanie. Zakochujesz się i.... i wpadłeś/aś po uszy. A wtedy nie
ma znaczenia stan zdrowia i sprawności.

Nie ma "Kocham, ale...". Jest "kocham". Po prostu.

--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://joanna.fandom.art.pl/dagmara