Data: 2001-01-26 11:41:00
Temat: Odp: przemoc w malzenstwie...
Od: "martarym" <m...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>O wiele bardziej skomplikowana jest interpretacja zjawisk związanych z
przemocą
> psychiczną.
Jak bylam w sadzie i sedzia spytala sie no wiec prosze opowiedziec
na czym polegalo znecanie sie psychczne ojca nad Panstwen, brat (doktorant)
zupelnie zglupial. B. smiesznie wygladalo jak powiedzial pewne spojrzenie
wskazujace ze ... ton glosu gest itp. Sedzia mial ironiczny usmiech na
ustach.
Dla mnie kt. jakby stanela z zewnatrz tez takie mowienie wydalo sie
bezsensu bo co pokazywac to? Trzeba sie urodzic i wzrastac w czyms
takim by takie kazde slowo, gest wzbudzalo przerazenie. Sedzia podawala
nam przyklady b. konkretne gdzie takowa przemoc zachodzila ("powiedzial to
albo tamto") ale u nas trzeba byloby zyc latami albo rozmawiac godzinami
zeby zrozumiec
dlaczego wszyscy truchlelismy jak powiedzial "dlaczego tu nie ma
podstawka?". Niestety sady nie maja tyle cierpliwosci ani znajomosic
tematu (to sa ludzie kt. sadza tak samo jak tutaj wiekszosc grupowiczow).
Tez sadze, ze im osobnik inteligentniejszy tym przemoc psychiczna
wieksza (oczywiscie u majacego sklonnosci do przemocy) ale i tym samym
trudniejsza do wykrycia (moj ojciec jest jednostka
niesamowicie inteligentna: inz. i wynalazca). Dla nas _zbawieniem_ bylo to
iz dochodzilo czasami do przemocy fizycznej i to wlasnie ona sklonila
nas do wkroczenia na droge prawna. I dopiero wtedy bylismy w stanie
przyznac sie sami przed soba ze jestesmy gwalceni psychicznie.
marta
Ps. Nadal kocham ojca i chcialabym go pocalowac ale nawet prawie z nim
nie rozmawiam bo wiem ze jak to zaczne robic to moga powrocic
stare dzieje...
|