Data: 2003-02-07 18:39:42
Temat: Odp: tyle tych dlaczego, dylematów.....
Od: "Martynika" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik puchaty <p...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b20to5$ed3$...@n...onet.pl...
>
> Użytkownik "Martynika" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:b20nr1$14n$1@news.onet.pl...
> .....
> > A my oczywiście że on nas nie rozumie.
>
> Ach gdyby to wszystko było takie proste!
> Ja sam w czasie jednego(!) wieczoru chciałbym widzieć w swej żonie
> wspaniałą kucharkę, zaraz później czułą matkę a gdy już dzieci śpią
zmysłową
> kochankę. I co? Zawód. Bo jeśli ona ma być dzisiaj wieczorem szalona to
> niestety
> ja muszę ubrać fartuszek kuchenny (i to bez żadnych gwarancji) etc.
>
> Cały problem w tym, że nauczyłem się ciągle czegoś oczekiwać, ciągle
czegoś
> chcieć. Nie myśleć o tym co jest teraz tylko co będzie za chwilę, za dzień
> ...
> Nauczyłem się żyć fikcją ideaów, niespełnionych pragnień ... i nie
pozwalam
> sobie na szczęście bo przecież cały czas czegoś brak i coś nie tak.
>
> I wybieram się tego oduczyć!
>
> puchaty
>
> PS Najlepszym sposobem na nierozumienie wydaje mi się nierozumowanie.
>
A może najlepszym sposobem na niezrozumienie wydaję sie akceptacja. Może też
to jest proste tylko sami to komplikujemy. Piękny post. Pozdrawiam Martynika
|