pozazdroscilam popularnosci ciasta z rabarbarem Netusi i postanowilam
podzielic sie przepisem na placek z truskawkami mojej mamy. ale jestem
prozna :))) jest on niezwykle prosty w wykonaniu - robil go nawet pare lat
temu wtedy 14 letni brat moj, co prawda pod czujnym okiem mamy, ale
samodzielnie. a efekt... za kazdym razem gdy czestuje nim gosci, to prosza o
przepis :)) poza truskawkami fantastycznie wychodzi z jagodami i
czeresniami - te sprawdzilam.

ale dosc czczej gadaniny, oto przepis:

maminy placek z truskawkami
100g masla
4 lyzki oleju slonecznikowego
4 duze jajka
1 szkl cukru pudru
2 paczki cukru waniliowego
1 szkl maki pszennej
0,5 szkl maki ziemniaczanej
1 plaska lyzeczka proszku do pieczenia
otarta skorka z cytryny
0,5 kg drobnych truskawek
cukier puder do posypania

maslo z olejem zagotowac. cale jajka ubic z cukrem pudrem i cukrami
waniliowymi. gdy juz beda bardzo dobrze ubite dodac maki z proszkiem, po
czym ciagle ubijajac wlac goracy tluszcz i jeszcze chwile miksowac. wylozyc
na blache wysmarowana tluszczem i wysypana tarta bulka, rozsypac na wierzch
truskawki. wstawic do nagrzanego piekarnika (180 st C), piec ok 45 min, az
nabierze zlotego koloru. zaraz po wyjeciu z pieca posypac suto cukrem
pudrem. szybko znika z blachy.

jeszcze sie nie zdarzylo, zeby sie nie udal. mysle , ze bardzo wazne jest
doskonale ubicie jajek z cukrem na gesty krem. zwykle zmieszanie obu jest
niewystarczajace. mojej tesciowej poza kruchym nie wychodzi zadne ciasto,
ale ona w kazdym przepisie ma napisane "wlac piane z bialek". wyobrazacie
sobie udany biszkopt z piana, ktora mozna WLAC? bo ja nie :)))

to pedzcie kochani do pieczenia, a ja czekam na wrazenia (ale mi sie
zrymowalo :)))

pzdr
marta z marudzaca z upalu anulka (27.03.03)