Strona główna Grupy pl.sci.medycyna POLITYKA ARTYKUŁ

Grupy

Szukaj w grupach

 

POLITYKA ARTYKUŁ

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 11


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-04-21 00:00:17

Temat: POLITYKA ARTYKUŁ
Od: "Thraxx" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Co sądzicie o artykule Lekcja Śmierci w Polityce?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-04-21 00:31:06

Temat: Re: POLITYKA ARTYKUŁ
Od: m...@a...com (MrufkaYY) szukaj wiadomości tego autora

Subject: POLITYKA ARTYKU?
From: "Thraxx" t...@i...pl
Date: 4/20/02 8:00 PM Eastern Daylight Time
Message-id: <a9svct$la$1@news.tpi.pl>

Co s?dzicie o artykule Lekcja ?mierci w Polityce?

--------------------------------------------------

Nie czytalim nie mamy Polityki

Mrufka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-04-21 07:08:50

Temat: Re: POLITYKA ARTYKUŁ
Od: "Ewa" <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

> Co sądzicie o artykule Lekcja Śmierci w Polityce?

nie studiowalam medycyny, wiec nie wiem czy jest tak jak napisali, ale
faktem pozostaje , ze czasem w gabiniecie jestem potraktowana bardzo
przedmiotowo
a moaj znajoma strasza pani doktor mowi, ze lekarzy nikt nie uczy jak
ropzmawiac z pacjentem, wiec pewnie jest sporo prawdy w tym, co polityka
napisala
Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-04-21 07:09:29

Temat: Re: POLITYKA ARTYKUŁ
Od: "Ewa" <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

> Nie czytalim nie mamy Polityki
>
> Mrufka

jak mamy internet to polityke tez : www.polityka.pl
Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-04-21 07:28:29

Temat: Re: POLITYKA ARTYKUŁ - przydlugawe
Od: "Adam" <s...@s...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

http://polityka.onet.pl/artykul.asp?M=NW
to link do artykulu, jednak polecam kontakt z paiperowym wydaniem - czytanie
na ekranie jakos mi nie pasuje.. moze ja konserwatywny bardzo jestem??

a wracajac do artykulu - tak, to po czesci prawda. przynajmniej u nas tak
bylo. oczywiscie nie 'przeginalismy' tak jak wydzial lekarski, ale co jak
co, anatomie glowy student stomatologii powinien znac dobrze. oczywiscie
asystent na samym poczatku zajec zaznaczyl glosno i wyraznie, ze to kiedys
byli ludzie, mimo ze teraz niezbyt tych ludzi przypominaja, zwlokom nalezy
sie szacunek. poziom tego szacunku kazdy szyl wedlug wlasnej miary - nie
nauczysz 19-latka szacunku ani nie zmienisz jego zachowania w ciagu 2-3
dni... - czym skorupka za mlodu nasiąknie... z reguly taki mlody
anatom-amator jest przekonany, ze jak dostal sie juz na taka 'elitarna'
akademie, to jest najlepszym materialem na lekarza (niektorzy nawet mysla o
sobie w kategorii 'my, lekarze juz na 1-wszym roku...). akademia czasami to
myslenie prostuje, ale bardzo czesto go w nim utwardza i po zakonczeniu
studiow lekarz stazysta saje sie niesamowitym bufonem z dużą dozą
besser-wiserstwa.
jezeli jeszcze do tego na stazu sie go w tym utwierdza, to koniec.
tutaj nie chodzi tez o wiek studentow - chodzi o ten fragment kindersztuby,
ktorego NIE DA SIE nauczyc. to po prostu sie ma albo sie nie ma. najczesciej
niestety to drugie. do tego nalezy tez dodac odrobine pokory, ktorej student
niestety bardzo czesto nie posiada.
a potem dochodza praktyki, potem staze na oddzialach szpitalnych - i mlodzi
studenci, potem lekarze, jezeli nie sa zbyt odporni na 'nauke', ucza sie
wlasnie od starszych kolegow tego braku szacunku dla pacjenta, ktory jest
tez czlowiekiem. kolo sie zamyka, i tym sposobem ksztalci sie przyszlych
nieczulych na bol, chorobe lekarzy. zadne zajecia z etyki tutaj nie pomogą -
to tak jakby probowac przekonac lwa zeby zostal wegetarianinem...

pozdrowienia

Adam



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-04-21 21:38:26

Temat: Odp: POLITYKA ARTYKUŁ
Od: "McKwack" <m...@n...net> szukaj wiadomości tego autora

hej,
uwazam, ze dziennikaze na sile poszukuja sensacji w srodowisku medycznym. co
chwila jakas nowa afera. zajecia z anatomii zawsze bardzo pobudzaly
wyobraznie ludzi, jak slucham od innych o ich wyobrazeniach na ten temat to
mi sie wlosy jeza. sam jestem studentem I roku stomatologii i wlasnie
skonczylem zajecia z cialem. prosze mi wierzyc, ze nie dzialo sie tam nic,
co mogloby byc uznane za profanacje zwlok. poniewaz jednak prawada nie jest
tak emocjonujaca nalezalo ja odpowiednio naswietlic, uzyc odpowiednich
przymiotnikow i nagle stajemy przed obrazem ogolnej znieczulicy posrod
studentow medycyny i strasznych wynaturzen.
z drugiej natomiast strony media pokazuja nam swoje wyobrazenie "dobrego
lekarza". ogladalem dzis "na dobre i na zle" i oto dowiaduje sie, ze lekarz
powinien przezywac dzien i noc chrobe i smierc obcego dziecka zaniedbujac
swoja rodzine. na koniec zaklada fundacje zeby w kazdym miasteczku byl
ultrasonograf... teraz przecietny widz mysli sobie: "ta zosia jest
wspanialym lekarzam, tak sie martwi o innych, a ten moj lekarz to jest
okropny, on na pewno o mnie nie rozmysla po nocy, ona ma chyba jakas
znieczulice (ostatnio bardzo modne slowko - znieczulica).
pozdro
mckwack


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-04-21 21:49:17

Temat: Odp: POLITYKA ARTYKUŁ - PS
Od: "McKwack" <m...@n...net> szukaj wiadomości tego autora

zapomialem o jeszcze jednym. w artykule jest mowa o braku takich zajec jak
np. etyka. nie wiem jak to wyglada na innych uczelniach, ale ja mam zarowno
etyke jak i psychologie lekarska. na zajeciach mowimy bardzo duzo o smierci,
umieraniu, o opiece paliatywnej, o tym co lekarz powinien i gdzie sa granice
jego kompetencji. i nie mozna powiedziec ze zajec tych jest malo, bo jet ich
tyle co np. histologii czy biologii. (30h/semestr)
pozdro
mckwack


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-04-22 21:37:42

Temat: Re: POLITYKA ARTYKUŁ
Od: "Sark" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Thraxx" <t...@i...pl> napisał w
wiadomości news:a9svct$la$1@news.tpi.pl...
> Co sądzicie o artykule Lekcja Śmierci w
Polityce?
>
>

daj linka na grupę to poczytamy

Sark

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-04-23 11:10:25

Temat: Re: POLITYKA ARTYKUŁ
Od: "Marek Bieniek" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Hej,

Użytkownik "McKwack" <m...@n...net> napisał w wiadomości
news:a9vbgo$7hq$1@news.onet.pl...

> z drugiej natomiast strony media pokazuja nam swoje wyobrazenie "dobrego
> lekarza". ogladalem dzis "na dobre i na zle" i oto dowiaduje sie, ze
lekarz
> powinien przezywac dzien i noc chrobe i smierc obcego dziecka zaniedbujac
> swoja rodzine. na koniec zaklada fundacje zeby w kazdym miasteczku byl
> ultrasonograf... teraz przecietny widz mysli sobie: "ta zosia jest
> wspanialym lekarzam, tak sie martwi o innych, a ten moj lekarz to jest
> okropny, on na pewno o mnie nie rozmysla po nocy, ona ma chyba jakas
> znieczulice (ostatnio bardzo modne slowko - znieczulica).

W zasadzie OT, ale nie moglem sie powstrzymac.
Uwazam, ze ten serial robi krzywde lekarzom jako takim. Lekarze
przedstawieni w tym szpitalu chodza sobie spokojnie wolnym krokiem po
korytarzach, jesli udaja sie na izbe przyjec, to spokojnym krokiem, zespoly
pogotowia nie przywoza pacjentow bez wskazan do hospitalizacji i wszyscy
lekarze pogotowia sa kompetentni do bolu, lekarze nie spiesza sie w pracy i
nie musza z niej wczesniej wychodzic, zeby zarobic na ubezpieczenie
samochodu (a w ogole, to skad on ma w takim razie samochod, cholera???
Przeciez nie z lekarskiej pensji!) dajmy na to, a jednoczesnie wszyscy
finansowo radza sobie lepiej, niz przecietny Polak, na korytarzach nie ma
lozek, lekarze nie musza sie wyklocac z pogotowiem i lekarzem wojewodzkim w
sytuacji, kiedy nie ma skad lozek pozyczyc i gdzie je ustawic, itepe, itede.
Jesli ludzie mysla sobie, na podstawie tego filmu, ze tak wyglada zycie w
przecietnym szpitalu, to nie dziwie sie, ze spotykam sie z reakcjami
pozornie irracjonalnymi, a wynikajacymi ze zderzenia tej bajki z zyciem. Nie
bede pisac przykladow, bo kazdy lekarz wie o co chodzi, a laik pewnie nie
zrozumie.
Pomijam juz kwestie tego, ze lekarz zachowujacy sie tak, jak opisal
przedmowca, nie mial by szans na normalne funkcjonowanie w naszej
rzeczywistosci.

A tak wracajac do tematu watku...
Zajecia z anatomii nie sprzyjaja refleksji nad cialem ludzkim. Preparaty
anatomiczne sa na tyle odmienne od zywego czlowieka, ze trudno ich nie
traktowac jako bezosobowa pomoc naukowa. Kosc trzeba wziac do reki, podobnie
z miesniami i naczyniami - tak po prostu latwiej sie nauczyc, a poza tym
tego wymaga formula tych zajec.
Podobnie z sekcja naukowa czy sadowo - lekarska - nie jest zadaniem medyka
sadowego czy patomorfologa rozpamietywanie zycia zmarlego, a znalezienie i
udokumentowanie mozliwych przyczyn jego smierci.
W tym kontekscie tym bardziej wazna jest holistyczna koncepcja czlowieka.
Czlowiek to cialo i dusza. Jesli zabraknie ktoregos z tych komponentow - nie
mozna mowic o czlowieku. Zatem szczatkom ludzkim nalezy sie szacunek, ale
czesc nalezy sie pamieci zmarlego. Widziec zwloki bliskiej osoby to bardzo
bolesne i przykre doswiadczenie, ale dlatego, ze identyfikujemy je z
czlowiekiem, ktorym byly. Zwloki anonimowe nie budza w nas tak silnych
uczuc, poniewaz sa anonimowe, nie wiaza sie dla nas z zadnymi
doswiadczeniami, pamiecia, wspomnieniami. I NIE MA TU ZNACZENIA, czy te
zwloki oglada lekarz, czy laik. Nie doznaje silnych emocji ogladajac
preparat anatomiczny, ale zwloki mojego pacjenta nie sa dla mnie anonimowe,
i przez wzglad na pamiec jego osoby traktuje je inaczej, niz preparat. Jako
pozostalosc po czlowieku, z ktorym, lub z ktorego rodzina rozmawialem,
ktorego leczylem mniej lub bardziej skutecznie, ale zawsze najlepiej, jak
moge w danych okolicznosciach.
Zmierzam do tego, ze (IMHO oczywiscie) stosunek studenta czy lekarza do
preparatu anatomicznego, czy tez anonimowych zwlok w czasie sekcji ma sie
nijak do stosunku lekarza czy studenta do zywego pacjenta. Pacjent - czyli
Czlowiek - to cialo _i_ dusza. Czlowiekowi nalezy sie szacunek. Cialo to
_nie_ czlowiek. Stosunek do ciala powinien byc odpowiedni, ale nie uwazam,
ze nalezy utozsamiac zwloki z pacjentem. Uwazam, ze jesli juz szukamy
przyczyn tak zwanej 'znieczulicy', to powinnismy spojrzec na to zjawisko
nieco glebiej. Zrzucanie winy na prosektoria to poruszanie sie po liniii
najmniejszego oporu i objaw bardzo powierzchownego myslenia.

IMHO oczywiscie.

m.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-04-23 11:57:52

Temat: Re: POLITYKA ARTYKUŁ
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 23 Apr 2002, Marek Bieniek wrote:

> Pomijam juz kwestie tego, ze lekarz zachowujacy sie tak, jak opisal
> przedmowca, nie mial by szans na normalne funkcjonowanie w naszej
> rzeczywistosci.

Tak - jest to wybitnie "cukierkowy" serial podgrzewajacy oczekiwania
ze strony pacjentow wobec lekarzy. Typowo zyczeniowe podejscie. Przy
czym jest tu pewnie jedna rzecz - mysle, ze jakas czesc lekarzy,
gdyby miala ustabilizowana sytuacje materialna moglaby sobie pozwolic
na takie spokojne wyczerpujace podejscie do pacjenta. Przypuszczam,
ze gdybym mial nieco lepsze mieszkanie lub maly domek (100m kw pow.
mieszkalnej) ustabilizowane dochody i nie musialbym pracowac
100 godzin/tydzien a np. 60 godzin/tydzien to mialbym wiecej
cierpliwosci nawet wobec "upierdliwych" pacjentow czy duze
zrozumienie wykazywac dla tych, ktorzy sie pieniacza nieslusznie.
Tak wiec w jakim stopniu zachowanie lekarzy jest pochodna frustracji
a lekarze ze znanego "cukierkowego" serialu sa po prostu nie mowie,
ze bogaci ale dobrze i stabilnie sytuowani i stac ich na takie
"cukierkowe" relacje. Innymi slowy lekarze z natury "chamscy"
zawsze tacy beda, ale czesc tych, ktorzy wydaje sie nam,
ze "sa bez serca" mogliby byc zupelnie innymi ludzmi, gdyby
sie nie musieli bac, ze do ich domow moze zapukac komornik.

> przyczyn tak zwanej 'znieczulicy', to powinnismy spojrzec na to zjawisko
> nieco glebiej. Zrzucanie winy na prosektoria to poruszanie sie po liniii

zwlokom ludzkim nalezy sie szacunek, poniewaz byl to kiedys zywy czlowiek,
ktory zyl, myslal, czul. Ale z drugiej strony nie mozna tez traktowac
zwlok przeznaczonych do nauki w prosektoriach na rowni z zywym
czlowiekiem bo uniemozliwiloby to w sensie psychologicznym jakiekolwiek
dzialanie edukacyjne - studenci nie wytrzymaliby tego psychicznie.

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Martwica kości/choroba Perthesa
Lampa bioptron?
RIBOMUNYL
Jeczmien.
stopy i woda 8-)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »