Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Papryka, dynia itp. u Umberto...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Papryka, dynia itp. u Umberto...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 43


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2010-11-27 16:56:27

Temat: Re: Papryka, dynia itp. u Umberto...
Od: Dawid <m...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-11-27 17:01, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 26 Nov 2010 23:33:13 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2010-11-26 19:06, Ikselka pisze:
>>> Dnia Fri, 26 Nov 2010 13:09:55 +0000 (UTC), jureq napisał(a):
>>>
>>>> W oryginale: (...)Faraone dei peperoni,..."
>

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&langpair=
en%7Cpl&u=http://www.mahalo.com/pepperoni

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2010-11-27 18:21:30

Temat: Re: Papryka, dynia itp. u Umberto...
Od: Maciej Jastrzębski <M...@c...lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka wrote:

> Według przytoczonego przez inną osobę fragmentu oryginału:
> "Il refettorio si affollava ora sempre pi-- e tutti
> mangiavano a quattro palmenti, Giona portava in tavola delle zucche,
> Isaia dei legumi, Ezechiele delle more, Zaccheo dei fiori di sicomoro,
> Adamo dei limoni, Daniele dei lupini, Faraone dei peperoni,..."
>
> Pieprz po włosku to "pepe", czyli nie chodziło o pieprz.
>
> Zatem chyba sam autor, czyli Eco, popełnił błąd, bo we włoskim nie ma
> czegos takiego, jak "peperoni":
> http://portalwiedzy.onet.pl/tlumacz.html?qs=peperoni
&tr=wlo-pol&x=43&y=14
> Natomiast jest "peperone":
> http://portalwiedzy.onet.pl/tlumacz.html?qs=peperone
&tr=wlo-pol&x=31&y=14
> i oznacza nic innego, tylko PAPRYKĘ.

No. A w polskim nie ma czegoś takiego jak "papryki". Natomiast jest
"papryka".

--
#!perl -- Maciej "Pedro" Jastrzębski <M...@c...lublin.pl>
open(h,${$|})?$_=<h>.<h>:fwdmvgy;split??;$=-=$=;whil
e(!$S){$===43?exit:print$_
[$==unpack"x$?c",' !*"T1*K1OKD1*T1#1*m#Oi*/ODj1#N)*"E#I*"O*kn*/OkKE"1#N Ij*!'.
'K1Ij*kn*1l1I)Im!*i)"T*)"ND)(1* *h#)1IjN*+'];$?+=!$S}

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2010-11-27 18:52:38

Temat: Re: Papryka, dynia itp. u Umberto...
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-11-27 17:01, Ikselka pisze:

> Jeśli używa, to powinien napisać przez dwa "p" w środku. A jeśli nawet nie
> przez dwa "p", tylko przez jedno (jak ogólnie słabo wykształceni Włosi
> często piszą), to i tak oznacza to "papryki" (l.mn., och tak, jasne, ale z
> błędem, jak pisałam)

Ależ co Ty za bzdury wypisujesz, w dodatku powołując się na jakiegoś
wyimaginowanego tłumacza przysięgłego!
Liczba mnoga od "peperone" (papryka) to "peperoni" (papryki). Liczby
mnogiej nie tworzy się we włoskim przez podwojenie spółgłoski w środku
wyrazu. A "pepperoni" to nazwa pikantnej włoskiej kiełbasy, więc nie ma
ona tu nic do rzeczy (o ile oryginał rzeczywiście brzmi tak, jak
podałaś: z jednym "p").

>, a nie pieprz (jak ktoś tutaj sugerował).

Pieprz też nie ma tu nic do rzeczy.

> I powinien
> też Eco wiedzieć jako wytrawny twórca i filozof, ze umieszczenie owych
> "papryk" (niech Ci już będzie dokłdnie) w pierwszej połowie wieku XIV jest
> delikatnie mówiąc na wyrost, bo chodzi o minimum 165 lat różnicy. W jego
> przypadku gafa taka jest po prostu kompromitująca.
> Tym bardziej mnie ona razi, że w posłowiu po "Imieniu róży" sam opisuje,
> jak to starannie się przygotowywał merytorycznie do jej napisania,
> przedstawia szczegóły tych przygotowań, całe wręcz kombinacje i sekwencje
> logiczno-merytoryczne, o których spójność pieczołowicie zadbał. Opisuje
> nawet konkretne merytoryczne powody, które zmusiły go do umieszczenia akcji
> w wieku XIV ze względu na spójność koncepcji, bo on sam akurat, jak pisze,
> po tym okresie się niezbyt chętnie porusza literacko.

Ostatnio miałam w rękach książkę o kuchni włoskiej, do której przedmowę
napisał Eco. Dla mnie jest o wiele bardziej wiarygodny i kompetentny w
kwestiach włoskich, niż Ty i Twój domniemany tłumacz. Zwłaszcza po tym,
co piszesz powyżej na temat języka, o którym nie masz pojęcia.

Nawet jeżeli przytrafiłby się Eco jakiś błąd, to jakież to ma znaczenie,
co chcesz niby udowodnić i do czego zmierzasz? Sienkiewiczowi,
Mickiewiczowi (i innym) też się błędy zdarzały. Jak każdemu zresztą.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2010-11-27 19:17:34

Temat: Re: Papryka, dynia itp. u Umberto...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 27 Nov 2010 17:15:08 +0100, Panslavista napisał(a):

> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:jsfg873yqapo.hoe7q47qz2fo.dlg@40tude.net...
>
> Errare humanum est...

Sorry, ale tu chodzi o filozofa i pisarza, który swoje dzieła starannie
(jak sam pisze) przygotowuje, który ma też wykształcenie i dorobek stosowne
do osiągniętej pozycji.
Dziwię się, bo skojarzenie papryki (i ziemniaków itp) z Kolumbem i datami
jego wypraw jest oczywiste nawet dla ucznia podstawówki, a rok 1327, tak
świadomie wybrany na czas akcji, dla mistrza słowa i akcji powinien być w
sposób oczywisty różny od 1492.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2010-11-27 19:18:49

Temat: Re: Papryka, dynia itp. u Umberto...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 27 Nov 2010 17:56:27 +0100, Dawid napisał(a):

> W dniu 2010-11-27 17:01, Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 26 Nov 2010 23:33:13 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2010-11-26 19:06, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Fri, 26 Nov 2010 13:09:55 +0000 (UTC), jureq napisał(a):
>>>>
>>>>> W oryginale: (...)Faraone dei peperoni,..."
>>
>
> http://translate.google.pl/translate?hl=pl&langpair=
en%7Cpl&u=http://www.mahalo.com/pepperoni

Nie interesują mnie strony kulinarne jako autorytety.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2010-11-27 19:24:18

Temat: Re: Papryka, dynia itp. u Umberto...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 27 Nov 2010 19:21:30 +0100, Maciej Jastrzębski napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>> Według przytoczonego przez inną osobę fragmentu oryginału:
>> "Il refettorio si affollava ora sempre pi-- e tutti
>> mangiavano a quattro palmenti, Giona portava in tavola delle zucche,
>> Isaia dei legumi, Ezechiele delle more, Zaccheo dei fiori di sicomoro,
>> Adamo dei limoni, Daniele dei lupini, Faraone dei peperoni,..."
>>
>> Pieprz po włosku to "pepe", czyli nie chodziło o pieprz.
>>
>> Zatem chyba sam autor, czyli Eco, popełnił błąd, bo we włoskim nie ma
>> czegos takiego, jak "peperoni":
>> http://portalwiedzy.onet.pl/tlumacz.html?qs=peperoni
&tr=wlo-pol&x=43&y=14
>> Natomiast jest "peperone":
>> http://portalwiedzy.onet.pl/tlumacz.html?qs=peperone
&tr=wlo-pol&x=31&y=14
>> i oznacza nic innego, tylko PAPRYKĘ.
>
> No. A w polskim nie ma czegoś takiego jak "papryki". Natomiast jest
> "papryka".

Jest. "Zostały mi trzy papryki".
Jest nawet "Na stole wybór mięs i (...)wszelkich był ogromny". Choć ogólnie
"mięso" jako surowiec nie posiada liczby mnogiej, to jako określenie
potrawy już tak.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2010-11-27 19:28:10

Temat: Re: Papryka, dynia itp. u Umberto...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 27 Nov 2010 19:52:38 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2010-11-27 17:01, Ikselka pisze:
>
>> Jeśli używa, to powinien napisać przez dwa "p" w środku. A jeśli nawet nie
>> przez dwa "p", tylko przez jedno (jak ogólnie słabo wykształceni Włosi
>> często piszą), to i tak oznacza to "papryki" (l.mn., och tak, jasne, ale z
>> błędem, jak pisałam)
>
> Ależ co Ty za bzdury wypisujesz, w dodatku powołując się na jakiegoś
> wyimaginowanego tłumacza przysięgłego!
> Liczba mnoga od "peperone" (papryka) to "peperoni" (papryki).


I o to chodzi, a nie o spory językowe.
PAPRYKI nie miały prawa pojawić sie na stole nawet we śnie opata w 14
wieku.

> Liczby
> mnogiej nie tworzy się we włoskim przez podwojenie spółgłoski w środku
> wyrazu. A "pepperoni" to nazwa pikantnej włoskiej kiełbasy, więc nie ma
> ona tu nic do rzeczy (o ile oryginał rzeczywiście brzmi tak, jak
> podałaś: z jednym "p").
>
>>, a nie pieprz (jak ktoś tutaj sugerował).
>
> Pieprz też nie ma tu nic do rzeczy.

Ma - ponieważ ktoś domniemywał, iż Eco miał na myśli pieprz, a pieprz był
wtedy znany, ba, już od czasów rzymskich. Więc nie byłoby sprawy.

>
>> I powinien
>> też Eco wiedzieć jako wytrawny twórca i filozof, ze umieszczenie owych
>> "papryk" (niech Ci już będzie dokłdnie) w pierwszej połowie wieku XIV jest
>> delikatnie mówiąc na wyrost, bo chodzi o minimum 165 lat różnicy. W jego
>> przypadku gafa taka jest po prostu kompromitująca.
>> Tym bardziej mnie ona razi, że w posłowiu po "Imieniu róży" sam opisuje,
>> jak to starannie się przygotowywał merytorycznie do jej napisania,
>> przedstawia szczegóły tych przygotowań, całe wręcz kombinacje i sekwencje
>> logiczno-merytoryczne, o których spójność pieczołowicie zadbał. Opisuje
>> nawet konkretne merytoryczne powody, które zmusiły go do umieszczenia akcji
>> w wieku XIV ze względu na spójność koncepcji, bo on sam akurat, jak pisze,
>> po tym okresie się niezbyt chętnie porusza literacko.
>
> Ostatnio miałam w rękach książkę o kuchni włoskiej, do której przedmowę
> napisał Eco. Dla mnie jest o wiele bardziej wiarygodny i kompetentny w
> kwestiach włoskich, niż Ty i Twój domniemany tłumacz. Zwłaszcza po tym,
> co piszesz powyżej na temat języka, o którym nie masz pojęcia.
>
> Nawet jeżeli przytrafiłby się Eco jakiś błąd, to jakież to ma znaczenie,
> co chcesz niby udowodnić i do czego zmierzasz? Sienkiewiczowi,
> Mickiewiczowi (i innym) też się błędy zdarzały. Jak każdemu zresztą.
>

Na pewno nie łączyli ze sobą w jednym czasie faktów odległych od siebie o
160 lat.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2010-11-27 19:30:09

Temat: Re: Papryka, dynia itp. u Umberto...
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-11-27 20:24, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 27 Nov 2010 19:21:30 +0100, Maciej Jastrzębski napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Według przytoczonego przez inną osobę fragmentu oryginału:
>>> "Il refettorio si affollava ora sempre pi-- e tutti
>>> mangiavano a quattro palmenti, Giona portava in tavola delle zucche,
>>> Isaia dei legumi, Ezechiele delle more, Zaccheo dei fiori di sicomoro,
>>> Adamo dei limoni, Daniele dei lupini, Faraone dei peperoni,..."
>>>
>>> Pieprz po włosku to "pepe", czyli nie chodziło o pieprz.
>>>
>>> Zatem chyba sam autor, czyli Eco, popełnił błąd, bo we włoskim nie ma
>>> czegos takiego, jak "peperoni":
>>> http://portalwiedzy.onet.pl/tlumacz.html?qs=peperoni
&tr=wlo-pol&x=43&y=14
>>> Natomiast jest "peperone":
>>> http://portalwiedzy.onet.pl/tlumacz.html?qs=peperone
&tr=wlo-pol&x=31&y=14
>>> i oznacza nic innego, tylko PAPRYKĘ.
>>
>> No. A w polskim nie ma czegoś takiego jak "papryki". Natomiast jest
>> "papryka".
>
> Jest. "Zostały mi trzy papryki".

Ironię Pani rozumie?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2010-11-27 19:47:55

Temat: Re: Papryka, dynia itp. u Umberto...
Od: Maciej Jastrzębski <M...@c...lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka wrote:

> Dnia Sat, 27 Nov 2010 19:21:30 +0100, Maciej Jastrzębski napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>> Według przytoczonego przez inną osobę fragmentu oryginału:
>>> "Il refettorio si affollava ora sempre pi-- e tutti
>>> mangiavano a quattro palmenti, Giona portava in tavola delle zucche,
>>> Isaia dei legumi, Ezechiele delle more, Zaccheo dei fiori di sicomoro,
>>> Adamo dei limoni, Daniele dei lupini, Faraone dei peperoni,..."
>>>
>>> Pieprz po włosku to "pepe", czyli nie chodziło o pieprz.
>>>
>>> Zatem chyba sam autor, czyli Eco, popełnił błąd, bo we włoskim nie ma
>>> czegos takiego, jak "peperoni":
>>> http://portalwiedzy.onet.pl/tlumacz.html?qs=peperoni
&tr=wlo-pol&x=43&y=14
>>> Natomiast jest "peperone":
>>> http://portalwiedzy.onet.pl/tlumacz.html?qs=peperone
&tr=wlo-pol&x=31&y=14
>>> i oznacza nic innego, tylko PAPRYKĘ.
>>
>> No. A w polskim nie ma czegoś takiego jak "papryki". Natomiast jest
>> "papryka".
>
> Jest. "Zostały mi trzy papryki".
> Jest nawet "Na stole wybór mięs i (...)wszelkich był ogromny". Choć ogólnie
> "mięso" jako surowiec nie posiada liczby mnogiej, to jako określenie
> potrawy już tak.

Irony: It's like goldy or silvery, but made of iron.

--
#!perl -- Maciej "Pedro" Jastrzębski <M...@c...lublin.pl>
open(h,${$|})?$_=<h>.<h>:fwdmvgy;split??;$=-=$=;whil
e(!$S){$===43?exit:print$_
[$==unpack"x$?c",' !*"T1*K1OKD1*T1#1*m#Oi*/ODj1#N)*"E#I*"O*kn*/OkKE"1#N Ij*!'.
'K1Ij*kn*1l1I)Im!*i)"T*)"ND)(1* *h#)1IjN*+'];$?+=!$S}

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2010-11-27 19:55:44

Temat: Re: Papryka, dynia itp. u Umberto...
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-11-27 20:28, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 27 Nov 2010 19:52:38 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2010-11-27 17:01, Ikselka pisze:
>>
>>> Jeśli używa, to powinien napisać przez dwa "p" w środku. A jeśli nawet nie
>>> przez dwa "p", tylko przez jedno (jak ogólnie słabo wykształceni Włosi
>>> często piszą), to i tak oznacza to "papryki" (l.mn., och tak, jasne, ale z
>>> błędem, jak pisałam)
>>
>> Ależ co Ty za bzdury wypisujesz, w dodatku powołując się na jakiegoś
>> wyimaginowanego tłumacza przysięgłego!
>> Liczba mnoga od "peperone" (papryka) to "peperoni" (papryki).
>
>
> I o to chodzi, a nie o spory językowe.

Pisałaś o słabo wykształconych Włochach, którzy niby piszą "peperoni"
przez jedno "p", sugerując, że Eco do nich należy. Słabo wykształceni
może i piszą przez jedno "p", ale nazwę kiełbasy, bo nazwę papryki PISZE
SIĘ przez jedno. Do tego się odniosłam.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

PAELLA W TVN
Kamień do wypieku pizzy
Obiad
suszone rybki
Zelmer 43Z010 - szukam opinii

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »