Rzeczywiście, wspomniana dzielnica to Dzielnica Łacińska ( Quartier
Latin ),a w szczególności chodzi o okolice Place St.Michel (stacje metra St.
Michel i St. Michel Notre Dame) za ksiegarnia Gibert Jeune. Jest tam całe
mnóstwo knajpek - mniejszych i większych, lepszych i gorszych, tańszych i
droższych i nie tylko arabskich. Oprócz egipskich, libańskich, marokańskich
itp. są greckie (w jednej z nich - "Chez Thomas" właściciel mówi po polsku i
ma do nas tzw. sentyment z racji byłej narzeczonej), azjatyckie, ze
specjalnościami rybnymi i sabaudzkimi (pyszne fondue serowe). W sumie lokale
arabskie są chyba najmniej ciekawe, choć najtańsze. Na pewno znajdziecie tam
coś bardziej interesującego, a niekoniecznie koszmarnie drogiego.
Poza tym, jeśli będziecie w okolicy Tour Montparnasse (Bld. de
Montparnasse) - polecam trzy knajpki - meksykańską (wieczorami bywa tzw.
happy hour i serwują drinki gratis), rybną - pyszne owoce morza (oblegana i
dość droga) i ewentualnie "Chez Léon" (dobre piwo, małze, frytki -
belgijska).
Na lody koniecznie idźcie na Wyspę Św. Ludwika do Bérthillon'a.
Drożej jest w restauracjach Montmartre, można ewentualnie coś przekąsić, ale
nic specjalnego.
Polecam zawsze na przegryzkę naleśniki, czyli crepes, a jako aperitif - kir
lub kir royal. Po prostu Paryż w gębie.

Bawcie się dobrze i objadajcie.

Agni


--
Chcesz otrzymywac newsy poczta elektroniczna ? Sprawdz http://www.newsgate.pl