Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Patrzę.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Patrzę.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-02-11 15:38:10

Temat: Re: Patrzę.
Od: "dipsom_ania" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hania" <v...@g...pl> napisał w wiadomości
news:03021115400698@polnews.pl...

> Alez nie to, nie to, ja to bym zazdroscila osobie bez problemow i zyczyla
jej
> wsiego najlepszego, sobie tez , a noz i na mnie przejdzie :P

Ja też.
:)

> A moze znajdz na grupie tylko interesujace Cie watki, nie bedzie Cie to
tak
> przerazac?

Żeby znaleźć trzeba się przewinąć przez inne :)

> >Aż za wiele.
> Kto Ci powiedzial?

Sama czułam.

> I co Ci wyszlo??? Ze zycie nie ma sensu?

Nigdzie tak nie napisałam.

> Przeciez tak nie jest i nie bedzie. Czy mamy przez to popelnic zbiorowe
> samobojstwo?

Oj Hania... oczywiście, że nie :)

> Pozdrowka

Ode mnie także.
Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-02-11 21:07:42

Temat: Odp: Patrzę.
Od: "kapuha" <k...@m...prof.pl> szukaj wiadomości tego autora

masz jakiegos dola, czy tak sobie po prostu rozmyslasz??
problemy ludzi nigdy sie nie zmieniala, zmienia sie tylko otoczenie,
oprawa...ktos pisze o molestowaniu. 10 lat temu ktos taki napisalby o
nietaktownym padu z matematyki...
zdrada byla zawsze, klopoty rodzinne takze...psychika czlowieka nie zmienia
sie tak szybko. pomysl jak dlugo czlowiek przeksztalcal sie z
neandertalczyka w istote myslaca...my tez potrzebujemy czasu, aby sie zminic
pozdr.

--
kapuha
"Love doesn't mean that you're always sorry"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-12 07:01:10

Temat: Re: Patrzę.
Od: "Hania" <v...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

dipsom_ania <d...@g...pl> napisał(a):

> > A moze znajdz na grupie tylko interesujace Cie watki, nie bedzie Cie to
> tak przerazac?

> Żeby znaleźć trzeba się przewinąć przez inne :)
> > >Aż za wiele.
> > Kto Ci powiedzial?
> Sama czułam.

Dipsom_aniu, dlaczego Twoje posty goruja w statystykach jako najsmutniejsze,
co sie dzieje? (wiesz co, zycie -to wokol mnie, wydaje mi sie miec wiecej
sensu, gdy mi sie prawdziwe klopoty na lep zwalily, wtedy docenilam, co mialam
wczesniej,nie zycze Ci tego)

> > I co Ci wyszlo??? Ze zycie nie ma sensu?
> Nigdzie tak nie napisałam.
Ale czy Cie cos nie przerasta?

Pozdrowka serdeczne
i sorki za wczesniejsze marudzenie ;)
Hania
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-12 10:22:30

Temat: Re: Patrzę.
Od: "d.v." <dendroaspis(NO_SPAM)@space.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mogłeś o tym nie
> wiedzieć, możesz być laikiem w temacie który traktuje alkoholika jak
> szmatkę, która "może sobie strzeli jeszcze jednego browara".

Nie traktuję alkoholików jako szmaty. Wiem też że to jest poważna i ciężka
choroba. Ale też wiem, że człowiek z różnych często nawet bolesnych powodówb
sam się do niej doprowadza, czego nie mogą powiedzieć osoby, które urodziły
się już z takimi a nie innymi defektami, chorobami itd. I dokładnie o to mi
chodziło. Alkoholik ma 2 wyjścia albo wyjść z tego albo nie. Osoba chora od
urodzenia, jest pozbawiona trej mozliwości.
A co do mojego laicyzmu w sprawie alkoholizmu, to powiem ci tylko tyle -
niestety, znam ten problem od środka - właśnie przez alkohol straciłem
wszystko to, co może być najpiękniejsze, w tysiące kawałków rozp[adła się
moja cała rodzina, - i to nie przez moje picie, bo akurat nie piję, a w
czasach o których pisze nie moglem jeszcze pic, przynajmniej prawnie... I
dlatego może taki jest mój stosumnnek do tej sprawy, bo wiem do jak
strasznych tragedii doprowadza alkoholizm. Dalej, albo się domyśl, albo mogę
ci napisać na priv. Wiem też że można się pożądnie rozp[ić z własnych
problemów osobistych.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-12 12:16:39

Temat: Re: Patrzę.
Od: "dipsom_ania" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Hania <v...@g...pl>

>>Dipsom_aniu, dlaczego Twoje posty goruja w statystykach jako
|| najsmutniejsze, co sie dzieje?

A nie tam, dajmy spokój... ludzie mają swoje problemy :)

>>Ale czy Cie cos nie przerasta?

Jak chole...

>>Pozdrowka serdeczne i sorki za wczesniejsze marudzenie ;)

Bardzo miło coś takiego przeczytać, naprawde...
Dziękuję.

--
.............||dipsom_ania|||


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-12 12:21:04

Temat: Re: Patrzę.
Od: "dipsom_ania" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

kapuha <k...@m...prof.pl>

>>masz jakiegos dola, czy tak sobie po prostu rozmyslasz??

Wtedy nie miałam doła, miałam ochotę na rozmyślania i coś mnie podkusiło,
żeby się nimi z Wami podzielić.

>my tez potrzebujemy czasu, aby sie zminic pozdr.

Nie mówię o zmianie ludzi. Mówiłam o... o tym, że za oknem, 13:18, słońce i
że ta wiosna nadejdzie
___a nas zastanie skulonych nad monitorami___
zamiast radośnie skaczących po polankach.
Czemu tak jest? Czemu się zamykamy? Czemu w sklepach i tramwajach jesteśmy
dla siebie tak obcy i sztuczni, opryskliwi i smutni, a tu otwieramy się
przed sobą bez skrupółów i wstydu, piszemy o najbardziej intymnych sprawach.
Czy zbudowaliśmy jakiś nowy świat w którym to, co naturalne jest ukrywane aż
zostanie odemknięte gdy my się zamykamy w budynkach?

--
.............||dipsom_ania|||


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-12 13:19:29

Temat: Re: Patrzę.
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

"dipsom_ania" w news:3e4a3c3c@news.vogel.pl napisał(a):
>
> ___a nas zastanie skulonych nad monitorami___
> zamiast radośnie skaczących po polankach.

Rozdeptujac te wszystkie psie kupki, ktore zebraly sie przez cala zime ;-)

> Czemu tak jest? Czemu się zamykamy? Czemu w
> sklepach i tramwajach jesteśmy dla siebie tak obcy i
> sztuczni, opryskliwi i smutni,

Bez uogolnien prosze :-) Ja tam chodze usmiechniety wszedzie, a jak w
dostatecznej odleglosci na chodniku przed i za mna nie ma nikogo to sobie
nawet czasem podspiewuje ;-) Wlasciwie nie wiem jak to ze mna jest, bo
nawet gdy mam bardzo zly dzien, jestem strasznie zdolowany i wogole, to w
kontaktach z innymi (przykladowo koledzy ze szkoly) jednak sie usmiecham.
Oczywiscie nie tak bardzo jak w normalny dzien, ale jednak w jakims tam
stopniu potrafie sie od problemow odciac. One wracaja ponownie gdy jestem
sam, albo zaczne osobista rozmowe z kims zaufanym.

> a tu otwieramy się przed sobą bez skrupółów i wstydu,

1. Nie musimy drugiej osobie patrzec w oczy;
2. Jesli spotkamy sie z brakiem zrozumienia to po prostu klik i odcinamy
sie od innych;
3. Nie ma zwiazku emocjonalnego (a przynajmniej tak duzego) z osobami
znanymi nam wirtualnie;
4. Tutaj pozostaje tylko rozmowa - koncentrujac sie wylacznie na niej nie
ma sensu pisac o pierdolach - to sie szybko znudzi. Wchodzi sie wiec aby
cos konkretnego przeczytac i cos konkretnego napisac. W kontaktach
bezposrednich jest juz znacznie wiecej informacji na jakich czlowiek moze
sie skoncentrowac - wystarczy juz sama obecnosc. No a jaki sens w
milczeniu na grupie kiedy nie czuje sie tej bliskosci z druga osoba? To
troche tak jak porownanie pikniku (real) z jakims urzedem w ktorym
przyszlo zalatwic sprawe (virtual).



pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-12 14:17:28

Temat: Re: Patrzę.
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "dipsom_ania" <d...@g...pl> :
> Zamiast nad tym chwilkę podumać, zatrzymać się, Wy - święte oburzenie, że
ja
> problemów nie mam.

Wy? Nadal zyjesz w swiecie "wszyscy przeciwko mnie"...?

> Szaleni, stop, gdzie pędzicie? Spokojnie, nie martwcie się!, mam problemy
> jak cholera - ulżyło?

Sadzisz, ze wszyscy (na grupie? na swiecie?) marzymy abys Ty miala problemy?

> - ktoś pisze, jak to był: poniżany, bity, zdradzany a następnie zadaje
> pytanie, czy do tej osoby, która poniżała, bita i zdradzała wrócić. A ja
nie
> mam prawa się oburzać?

W tamtym watku byly tony oburzenia, dlaczego do nich nie dolaczylas? Po co
osobny watek... na podkreslenie TWOJEGO oburzenia?

> Tak, Wy macie święte prawo do oburzenia.
> Nie ja.

Wy =/= ja...

> (..) Ale można na mnie krzyżyk postawić.

Sama sobie postaw jesli potrzebujesz - nas w to nie mieszaj Aniu.

> (..) przemyślenia na widok pukającej gdzieś tam, w którejś drzwi,
> wiosny. Pomyślałam, co ona zastanie.

A co zastanie u Ciebie?

Melisa
ps. nie odpowiedzialas na moje pytanie - czy mam nie odpowiadac na Twoje
maile czy jestes gotowa czytac mnie bez zgrzytania zebow?
Pozdrawiam - zyczliwie i szczerze.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-12 15:49:06

Temat: Re: Patrzę.
Od: "Hania " <v...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Greg <o...@f...sos.com.pl> napisał(a):

> "dipsom_ania" w news:3e4a3c3c@news.vogel.pl napisał(a):
> > ___a nas zastanie skulonych nad monitorami___
> > zamiast radośnie skaczących po polankach.
> Rozdeptujac te wszystkie psie kupki, ktore zebraly sie przez cala zime ;-)
Dipsom_aniu, przed wynalezieniem komputerow ludzie tez chodzili z nosami na
kwinte (o jaka tu kwinte chodzi?), na pocz. 20 wieku kobiety dostawaly masowo
histerii, a nasi pra-pra "sztachali" sie grzybkami halucynogennymi, zeby
sobie real polepszyc, nie bylo rozowo, choc gdy siegam pamiecia wstecz, to
mam obraz slonecznego lata, usmiechnietej mamy, pogody ducha...choc gdy
bardziej pogrzebie w pamieci, to mi sie odslania obraz wiecznie
zamartwiajacego sie dzieciaka - tak to juz jest, ze tesknimy za tym, co
przeszle...


> > Czemu tak jest? Czemu się zamykamy? Czemu w
> > sklepach i tramwajach jesteśmy dla siebie tak obcy i
> > sztuczni, opryskliwi i smutni,
Bosmy sie nacieli - bo pani w szkole nas nie lubila, urzednik burczy, a
babcia w tramwaju wpucha sie bezczelnie na wolne miejsce, nie patrzac na to,
ze obok stoi np. chory mlodzieniec. "Utwardzamy" sie na warunki zewn., do
tego jeszcze dochodzi ponura pogoda (w cieplejszym klimacie ludzie sa
weselsi).

> Bez uogolnien prosze :-) Ja tam chodze usmiechniety wszedzie, a jak w
> dostatecznej odleglosci na chodniku przed i za mna nie ma nikogo to sobie
> nawet czasem podspiewuje ;-)
Ja tez, nawet ludzie uwazaja, ze jestem jedna z niewielu prawie zawsze
usmiechnietych osob. I co, ze sprawiam pozory? Ze sie staram nie zawracac
calemu swiatu glowy swa osoba ? (tylko Wam ;))

> > a tu otwieramy się przed sobą bez skrupółów i wstydu,
> 1. Nie musimy drugiej osobie patrzec w oczy;
I nie tylko: nie ograniczaja nas relacje srodowiskowe (nie osmieszymy sie
przed kolegami z pracy), nie musimy uwazac na to, ze swa opinia zranimy
najblizszych, z ktorymi wiaza nas wiezy krwi

> 2. Jesli spotkamy sie z brakiem zrozumienia to po prostu klik i odcinamy
> sie od innych;
To jest i plusem i minusem: wlasnie tu uwidacznia sie bowiem odrealnienie
wirtualnego swiata.

> 3. Nie ma zwiazku emocjonalnego (a przynajmniej tak duzego) z osobami
> znanymi nam wirtualnie;
..a moze przez to, ze fizycznie tych osob nie znamy, tworzy sie innego
rodzalu wiez - bardziej patrzymy na fakty, niz na osobe (nie filtrujemy
podanych informacji przez aspekt fizyczny)

Wczesniej tez przeciez istnialy np. telefony zaufania - bariera byla jednak
rozmowa 1-1 i brak wyboru adwersarza (kto podniosl sluchawke, z tym trzeba by
rozmawiac ;))

Pozdrawiam
Hania

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-12 21:38:16

Temat: Re: Patrzę.
Od: "dipsom_ania" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Melisa" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b2dl31$5d5

> Wy? Nadal zyjesz w swiecie "wszyscy przeciwko mnie"...?

Zależy od dnia i nastroju. Nie chce mi sie tego tematu rozwijać.
Jest inaczej niż kilka lat temu.

> Sadzisz, ze wszyscy (na grupie? na swiecie?) marzymy abys Ty miala
problemy?

Są i tacy ludzie na tej ziemi, nawet jeśli się nie przyznają.

> W tamtym watku byly tony oburzenia, dlaczego do nich nie dolaczylas?

Ponieważ nie czytałam ton oburzenia, wyłapałam post, kolejny post.

Po co
> osobny watek... na podkreslenie TWOJEGO oburzenia?

Ja swoje, Ty swoje. Pisałam nie o jednym wątku i nie o jednej sprawie.

> Sama sobie postaw jesli potrzebujesz - nas w to nie mieszaj Aniu.

Nie potrzebuję.

> A co zastanie u Ciebie?

Ona zobaczy.

> ps. nie odpowiedzialas na moje pytanie - czy mam nie odpowiadac na Twoje
> maile czy jestes gotowa czytac mnie bez zgrzytania zebow?
> Pozdrawiam - zyczliwie i szczerze.

Maile? Nie wysyłałam do Ciebie (ostatnio) żadnych maili...
A co do życzliwości - skoro tak twierdzisz... jednakże po raz kolejny w
Twojej wypowiedzi widzę nastawienie albo:
1) Jestem mądrzejsza o kolejną terapię a Ania wciąż stoi w miejscu i będę
mówiła tonem takim a nie innym;
2) Ania zawsze na Wy - ja, Ania twierdzi, że postawimy na niej krzyżyk....
no to ja odpowiem tak, a nie inaczej.

Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Poszukuję par z dzieckiem do 1 roku życia...
psychologia na UAM
adopcja
Wilk stepowy
NIEKOCHANI

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »