Pieczenie ciasta dla o(d)pornych
Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1
| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-09-10 20:36:52
Temat: Pieczenie ciasta dla o(d)pornychOd: "Oiolosse" <o...@t...ru> szukaj wiadomości tego autora
Witam :)
Pisalem juz na rozne grupy, ale ta jest z pewnoscia najbardziej egzotyczna
;) Na "kuchni" znam sie tak, jak zaba na trampolinie. Mimo to chcialem
podzielic sie swoimi "ciastowymi przezyciami".
Pare dni temu dostalem przepis na Carrot Cake czyli ciasto marchewkowe.
Wszystko byloby pieknie: przygotowalem "mase", wlalem do prodiza i zostal mi
tylko ostatni punkt brzmiacy mniej wiecej "piec 40 minut w temperaturze tej
i tej".
Jako, ze w prodizu temperatury nie ustawie postanowilem piec tak dlugo, az
bedzie wygladac na upieczone :>
Za pierwszym razem:
Po 30 minutach zerknalem przez szybke, zobaczylem, ze ciasto OGROMNIE
wyroslo. Po kolejnych 10 chcialem je wyjac ale... zachowywalo sie jak
galareta [wodniste najwidoczniej w srodku] i bylo spalone na gorze. Zaczelo
rowniez opadac - popekalo. Po okolo 50 minutach pieczenia [lacznie] wyjalem
czarne, lekko galaretowate ciasto, ktore po wystudzeniu stracilo swoja
galaretowatosc... PYCHA :)
Za drugim razem:
Pieklem krocej [40 min - nie spalilo sie tak bardzo]. Znow bardzo wyroslo,
azeby pozniej opasc i zrobic zakalec. PYCHA
Za trzecim razem:
Pieklem okolo 30-35 minut. Gdzies w 20 minucie, kiedy ladnie uroslo
polozylem folie. Nie przypalilo sie :) za to bylo surowe w srodku :>
Co robic? Pamietam, ze moja Babcia uzywala takiego metalowego "srodka" do
ciasta. Do czego to sluzy? Moze wlozyc toto?
i prosze sie nie smiac ;>
--
Oiolosse http://oiolosse.deviantart.com
o...@t...ru http://oiolosse.republika.pl
"Living, Breathing - organic music without lyrics"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Do góryZobacz także
1. Data: 2002-09-10 20:45:39
Temat: Re: Pieczenie ciasta dla o(d)pornychOd: "Oiolosse" <o...@t...ru> szukaj wiadomości tego autora
> Witam :)
a tak wogole to moze ta grupa ma siakies FAQ? Dziecie przyszlosci ze mnie
wiec widzialbym rozwiazanie wszelkich kulinarnych problemow w schludnej
liscie pytan i odpowiedzi ;)
--
Oiolosse http://oiolosse.deviantart.com
o...@t...ru http://oiolosse.republika.pl
"Living, Breathing - organic music without lyrics"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-10 20:50:57
Temat: Re: Pieczenie ciasta dla o(d)pornychOd: "Dorota Orzeszak" <s...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "Oiolosse" <o...@t...ru> napisał w wiadomości
news:allld5$fcc$1@news2.tpi.pl...
> > Witam :)
> a tak wogole to moze ta grupa ma siakies FAQ? Dziecie przyszlosci ze mnie
> wiec widzialbym rozwiazanie wszelkich kulinarnych problemow w schludnej
> liscie pytan i odpowiedzi ;)
Witaj,
FAQ grupy znajdziesz pod adresem
http://kuchenna.host.sk/
Co do pieczenia w prodizu to ja za kazdym razem jak pieke to czas pieczenia
jest rozny i tzw. pieczenia na oko ma zastosowanie. Sama nigdy nie
stosowalam "srodka" wiec nie moge ci poradzic do czego to sluzy i czy cos
zmienia.
Mam nadzieje, ze odpowie na twojego posta Mechcia - ona jest specjalistka od
prodizy :)))
--
Pozdrawiam
Valentine
Poznan, Debiec
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-10 21:09:21
Temat: Re: Pieczenie ciasta dla o(d)pornychOd: "Miranka" <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
"Dorota Orzeszak" <s...@a...com.pl> wrote in message
news:alllni$g5p$1@news2.tpi.pl...
> Co do pieczenia w prodizu to ja za kazdym razem jak pieke to czas
pieczenia
> jest rozny i tzw. pieczenia na oko ma zastosowanie. Sama nigdy nie
> stosowalam "srodka" wiec nie moge ci poradzic do czego to sluzy i czy cos
> zmienia.
Na mój gust to ten środek jest wyłącznie po to, żeby potem można było ciasto
wygodniej kroić - ale może się mylę. A co do prodiża - u mnie było dokładnie
odwrotnie. Piekłam w nim tylko kilka wypróbowanych ciast i wszystkie
trzymałam co do sekundy tyle, ile było podane w przepisie. Żeby się nie
frustrować, nie otwierałam pokrywy w trakcie pieczenia, nie sprawdzałam
patyczkiem, wymazywałam z pamięci fakt, że w ogóle istnieje coś takiego jak
temperatura i o dziwo ciasta zawsze się udawały. Aha - po wyłączeniu nie
otwierałam pokrywy jeszcze przez jakieś 5 minut.
Piszę to wszystko w czasie przeszłym, bo kiedy prodiż zepsuł się po jakichś
10 latach użytkowania, nagle stwierdziłam, że mi bardzo dobrze bez niego.
Rodzina dostała prikaz, żeby mi nowego pod choinkę nie kupować, a ciasta są
teraz z piekarnika i też się udają:))
Anka
>
> Mam nadzieje, ze odpowie na twojego posta Mechcia - ona jest specjalistka
od
> prodizy :)))
>
> --
> Pozdrawiam
> Valentine
> Poznan, Debiec
>
>
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-10 21:24:20
Temat: Re: Pieczenie ciasta dla o(d)pornychOd: Magdalena Bassett <m...@w...net> szukaj wiadomości tego autora
Oiolosse wrote:
> Za trzecim razem:
Przynajmniej sie nie poddajesz!
>
> Co robic? Pamietam, ze moja Babcia uzywala takiego metalowego "srodka" do
> ciasta. Do czego to sluzy? Moze wlozyc toto?
Tak! Koniecznie wlozyc! ten kominek przewodzi cieplo tak samo jak
scianki boczne, wiec ciasto piecze sie po zewnetrznych sciankach jak
rowniez od centrum, co zapobiega nadmiernemu unoszeniu sie ciasta w
srodku i zakalcowi, w czasie gdy scianki juz sie upiekly. Jest to
szczegolnie wazne w ciastach na sodzie raczej niz na proszku (podaj
przepis, to ocenimy, gdzie problem). Np. ciasto czekoladowe, ktore ja
robie, bazowane na sodzie i maslance, piecze sie swietnie w tortownicy z
kominkiem, a w zwyklej blasze nie wychodzi zupelnie, ma duza gorke
posrodku, ktora zwykle po upieczeniu siada i zamienia sie w zakalec,
stad wiem, ze ma to duze znaczenie.
Magdalena Bassett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-11 05:38:51
Temat: Re: Pieczenie ciasta dla o(d)pornychOd: "Basia" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
> Pare dni temu dostalem przepis na Carrot Cake czyli ciasto marchewkowe.
> Wszystko byloby pieknie: przygotowalem "mase", wlalem do prodiza i zostal
mi
> tylko ostatni punkt brzmiacy mniej wiecej "piec 40 minut w temperaturze
tej
> i tej".
Wydaje mi sie ze 40 minut to stanowczo za malo, ja chyba w zyciu zadnego
ciasta nie pieklam tak krotko.
Marchewkowe jest dosc wilgotne wiec tym bardziej 40 minut to na wyrosniecie
ale nie na dopieczenie.
Przypuszczam, ze jakby jeszcze z pol godziny dluzej posiedzialo w tym
prodizu to nie zaszkodziloby mu to.
Tak gdzies po 50 minutach mozna na chwilke podniesc pokrywe i sprawdzic
patyczkiem czy ciasto jest wilgotne i ew, piec dalej.
Jak pieklam w prodizu z podgrzewanym dolem i gora to na jakies 15 pierwszych
minut wlaczalam obie grzalki, potem wylaczalam gore - zeby ciasto wyroslo
zanim spiecze sie skorka a po 20-30 minutach znowu wlaczalam gore i ew,
wylaczalam dol.
pozdrawiam i zycze sukcesu
Basia
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-11 09:47:19
Temat: Re: Pieczenie ciasta dla o(d)pornychOd: "Oiolosse" <o...@t...ru> szukaj wiadomości tego autora
> Tak! Koniecznie wlozyc! ten kominek przewodzi cieplo tak samo jak
> scianki boczne, wiec ciasto piecze sie po zewnetrznych sciankach jak
> rowniez od centrum, co zapobiega nadmiernemu unoszeniu sie ciasta w
> srodku i zakalcowi, w czasie gdy scianki juz sie upiekly.
Mysle, ze to to :)
> Jest to
> szczegolnie wazne w ciastach na sodzie raczej niz na proszku (podaj
> przepis, to ocenimy, gdzie problem).
Bardzo dobra diagnoza :) W ciescie sa 2 lyzeczki proszku i... 2 lyzeczki
sody. Oprocz tego 4 jaja, 2 szklanki cukru, maki, startej marchewki, 1 i 1/4
szklanki oleju, 2 lyzeczki cynamonu i szczypta soli.
Jutro uzyje w/w kominka i dam znac o efektach :) Wielkie dzieki.
> a w zwyklej blasze nie wychodzi zupelnie, ma duza gorke
> posrodku, ktora zwykle po upieczeniu siada
dokladnie - zjawisko to wiaze sie z pekaniem ciasta.
> i zamienia sie w zakalec,
i owszem.
--
Oiolosse http://oiolosse.deviantart.com
o...@t...ru http://oiolosse.republika.pl
"Living, Breathing - organic music without lyrics"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |