Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi Piotrek Piotrek

Grupy

Szukaj w grupach

 

Piotrek

następny post »
Data: 2005-03-26 21:36:44
Temat: Piotrek
Od: "NeoN" <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

Słuchajcie.....
Kilka lat temu poznałem chopaka, sparaliżowanego niemal całkowicie. Sprawa
opisywana w prasie, w TVN - PIOTR ZACZENIUK, - nie wiem czy ktoś z grupowiczów
pamięta. Tomasz Gumny załatwił przystawkę do komputera..... ja mu to zawiozłem,
korzytał z tego
Sprawa ucichła, zapomniałem.....
Dzisiaj po kilku latach ten sam Piotrek odnalazł mnie i moje namiary.....
napisał mail: przytoczę w całości bo uważam, że powinienem

================

Cześć



Z tej strony Piotrek. Chciałbym się zapytać, czy znasz chłopaka, który dał
mi czapkę, żeby było łatwiej obsługiwać komputer.Jeśli tak, to czy mógłbyś
dać jego adres i telefon, bo wszystko gdzieś zapodziałem. Temu chcę, bo
naprawia on wózki, i 5 lat temu jak zepsół mi się wózek, to wysłałem go do
niego. Jednak nie dostałem żadnej odpowiedzi, ponieważ wiele razy do niego
pisałem, a to jest daleko, gdzieś koło Piły.Bardzo cię proszę, jeśli znasz
adres i telefon jego, to podaj mi go

Czy mógłbyś wytłumaczyć mi wszytko po kolei, jak wejść i założyc grupę
dyskusyjną dla niepełnosprawnych.

Jeśli chodzi o mnie to nic się nie zmieniło. Ten list wszystko ci wytłumaczy





Zaczeniuk Piotr
===============

Ignatki 35

16-005 Księżyno

woj. Podlaskie

tel. 6631-074

kier 085

Kredyt Bank S.A.

Filia nr3 w Białymstoku-II O/Białystok

Ul. Zwycięstwa 8c

15-703 Białystok

84 1500 1344 1113 4005 5703 0000

Ignatki,


Dzień dobry!



Na początku chciałbym z całego serca państwa prosić o
przeczytanie do końca tego listu. Bardzo o to państwa proszę. Z góry
dziękuję. Teraz napiszę o sobie i o moich problemach i kłopotach.

Nazywam się Piotr Zaczeniuk. Mam 33 lat. Mieszkam z rodziną we wsi Ignatki.
10 lat temu miałem wypadek, po którym nie chodzę. Jestem prawie całkowicie
sparaliżowany. Ruszam tylko trochę rękoma w ramionach, pozatym niczym.. Sam
niczego nie zrobię. Jestem całkowicie zdany na innych. Tego listu także sam
nie napisałem. Zrobiła to moja siostrzenica-17-letnia. Właśnie ona od
początku mego wypadku prawie przez cały czas się mną zajmuje. Również, od
jakiegoś czasu zaczęła pomagać Monice w opiece nade mną moja bratanica
Sylwia (11 ma lat). Również reszta rodziny pomaga mi jak może. Jedynie
Monika i Sylwia dotrzymują mi towarzystwa. Oczywiście jeśli nie dadzą rade
same coś zrobić, wtedy robi to mój brat i reszta mojej rodziny. Również on
wszystko mi załatwia. Jest moim prawnym opiekunem.. Mam wiele problemów, z
którymi sam nigdy sobie nie poradzę. Rodzice pomagają , tz pomagali mi jak
mogli, ponieważ nie dawno zmarła mi mama. Bardzo ją kochałem. Oczywiście
innych też kocham. Mama zmarła dokładnie 28 października 2002r. Mama bardzo
dużo mi pomagała. Przychodziła wieczorem, jak wszyscy spali, aby dać mi pić
i nakryć jak było zimno itp. Również przychodziła w dzień, jak wszyscy byli
w pracy, a dziewczyny w szkole, aby sprawdzić, czy czegoś nie potrzebuję.
Także razem z tatem, pomagali mi w spłacie rachunków i długów, których
miałem i nadal mam dużo. Teraz tato mi też nie pomoże, gdyż 2 maja 2003r.
zmarł. Był miesiąc czasu w śpiączce. Bardzo mi jest brak rodziców. Dużo mi
pomagali. Teraz nie wiem jak to będzie dalej. Będę musiał sam przez kilka
godzin codziennie leżeć, być zamykanym, ponieważ wszyscy będą w pracy a
dziewczyny w szkole. Także doszły nowe rachunki do spłaty, te które spłacała
wcześniej mama a później tato, tj. za prąd, wodę, gaz itp. Wszystkie te
rachunki zostały podzielone na całą rodzinę. Również na mnie. Tych rachunków
doszło mi na sumę do 150zł. Miesięcznie.

Nie wiem jak to będzie teraz.. Wcześniej brakowało mi pieniędzy, a co mówić
teraz, gdy doszły nowe rachunki. Naprawdę nie wiem co mam robić. Na moje
wydatki potrzebne jest ponad dwie moje renty. Renty mam razem z opiekuńczym
dokładnie 631zł. Oprócz mojej renty, co jakiś czas Gminny Ośrodek Pomocy
Społecznej przyznaje mi od 100 do 150zł zasiłek, w zależności od tego ile ma
wtedy gmina pieniędzy. Jednak to wszystko za mało, żeby wystarczyło na moje
wydatki. Wtedy pożyczam. Także staram się zaoszczędzić trochę pieniędzy,
rzadziej robiąc opatrunki, nie wykupuję wszystkich lekarstw co mi są
potrzebne itp. Wszystkim osobom, którzy w jakiś sposób mi pomogli lub
odwiedzili bardzo jestem wdzięczny. Z całego serca im dziękuję.



Piszę do Was, gdyż chciałbym Was prosić o pomoc. 5 lata temu zacząłem remont
mieszkania, na górce ,aby przystosować je do moich potrzeb. Część pieniędzy
dało mi PCPR ( Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie) . Resztę musiałem dołożyć
z własnej kieszeni. Nie miałem takiej sumy, więc musiałem pożyczyć.
Myślałem, że z czasem pomału oddam pożyczone pieniądze. Jednak nie wyszło po
mojej myśli, gdyż coraz więcej idzie mi na moje leczenie i powiększają się
rachunki. Więc jestem zmuszony do tego, aby ponownie pożyczać. Zamiast
oddawać długi, powiększam je. Tych długów tz za remont mam ponad 8 tys. zł.,
a w dodatku nie ukończony remont. W tej sprawie pisałem w wiele miejsc,
prosząc o pomoc, lecz prawie wcale nie otrzymywałem odpowiedzi. Jak już ją
dostałem, to pisali mi, że nie pomagają osobom pojedynczym, tylko
fundacjom.. Do fundacji także pisałem i nic. Oprócz tego przez cały ubiegły
rok zmuszony byłem do pożyczenia prawie 2000zł na moje miesięczne wydatki,
gdyż brakowało mi co miesiąc, aby opłacić rachunki, kupić lekarstwa,
opatrunki, maście i inne rzeczy. Teraz muszę znowu pożyczać. Tylko nie wiem
zabardzo gdzie pożyczać.

Ale to nie wszystkie moje problemy. 4 lata temu ,w styczniu zepsuł mi się
wózek mechaniczny. Na początku myślałem, że to nic wielkiego (mała wada).
Jednak po pewnym czasie okazało się, że to coś poważniejszego. Później
okazało się, że nie da się go naprawić . Sam temu nie wierzyłem, więc
oddałem go do 3 innych firm, które zajmują się naprawą wózków. Wszędzie
mówili to samo: że nie da się go naprawić. Nie wiedziałem skąd mam wziąć
pieniądze na kupno nowego wózka. Nigdy sam tych pieniędzy nie zebrałbym,
więc od prawie 2 lat pisałem w różne miejsca, prosząc o pomoc. Jednak nikt
się nie zgłosił, aby pomóc mi w kupnie wózka. .



Przez tę sprawę z długami i remontem nie mogę spać, myśląc skąd wziąć
pieniądze. Ciągle żyje w stresie, myśląc o kłopotach, długach, skąd wziąć
pieniędzy, aby wystarczyło mi co miesiąc na opłacenie rachunków, kupno
lekarstw, maści, opatrunków i innych rzeczy a najbardziej o śmierci mamy i
taty. Ciągle jestem na lekach i mam ciągle bóle. Miałem już dość tego
leżenia, zwłaszcza, że 2 lata w ogóle nie siedziałem, a od lata 2000
roku do 2003 nie byłem wogóle na podwórku . Przez to leżenie kilka lat temu
straciłem prawą nerkę. Teraz robią mi się ponownie odleżyny, W sumie na
odleżyny idzie mi miesięcznie około 200-250 zł. Lecz to tylko połowa ich
ceny, bo maście i opatrunki często kupuję na rynku i u osób prywatnych.

Jeśli chodzi o remont, który zacząłem kilka lat temu, dalej mam z nim
kłopoty. To znaczy, trzeba wykończyć klatkę schodową, zrobić podbijankę
dachu. A podczas ostatniej zimy okazało się, że trzeba wymienić piec od
centralnego ogrzewania, gdyż jest on za mały, aby ogrzać dół i moją górkę.
Zimą dogrzewaliśmy się elektrycznym piecykiem i dmuchawą. Przez to dużo
większe były rachunki za prąd. Mimo to , udało mi się przed ostatnimi
świętami Bożego Narodzenia wprowadzić do mojego nowego pomieszczenia na
górce. Mam duży pokój, dużą łazienkę w której mogę wreszcie się kąpać.
Musiałem dostawić klatkę schodową i podwyższyć trochę dach, aby zrobić na
górze sobie pokój i łazienkę. Tego remontu nie można było zrobić na dole,
gdyż oprócz mnie mieszkali rodzice, mój brat, który jest moim opiekunem,
siostra i druga siostra z córką Moniką, która przez cały czas mną się
zajmuje. Na klatce zamontowałem ręcznej roboty windę, za pomocą której łatwo
jest mi poruszać się z góry na dół i odwrotnie wózkiem, gdyż wózek pomógł
mi zdobyć PFRON Sam ją uruchamiam.. Teraz, gdy mam wózek, ciężko mi jest
przystosować się do siedzenia na tym wózku, po dwuletnim leżeniu. Gdy siadam
mam duże bóle brzucha, kręci mi się w głowie, brak mi jest powietrza i po
15-20 minutach zalewam się potem. Także muszę być przywiązywany, aby się nie
zsunąć z wózka. Po pół godzinie ponownie muszę się położyć, gdyż długo nie
dam rady z powody bólów siedzieć. Myślę tzn. mam taką nadzieję, że uda mi
się przyzwyczaić do siedzenia na wózku dłużej i jak będzie cieplej, będę
mógł znowu wyjechać na podwórko.

Oprócz tego na lekarstwa wydaję około 200-250 zł miesięcznie. Za telefon
płacę około 100-150 zł. Do tego dochodzą wcześniejsze długi , które
zaciągnąłem gdy zaczynałem remont. Te długi mam u osób prywatnych. Mam ich
ponad 8 tyś zł. Miesięcznie oddaję po 200 zł na te długi. Pozatym wydaję
po prawie 100 zł miesięcznie na wodę. Muszę pić wodę mineralną ze sklepu,
ponieważ tak lekarz zlecił, z tego względu bo nie mam nerki ,gdyż kilka
lat temu straciłem ją. Miałem ponadto 7 operacji na kamienie w pęcherzu.
Nic nie mogę sobie kupić, tego co lubię. Nie wiem co mam robić i gdzie
pisać, gdyż już sporo wysłałem listów z prośbą o pomoc. Bez pomocy z
zewnątrz nigdy sobie sam nie poradzę. Żebym chociaż dał rade wykonywać sam
jakąś pracę, wtedy byłoby na pewno inaczej, lepiej. Od czasu wypadku
prześladuje mnie pech. Do wszystkiego czego się dotknę, z czego korzystam
wszystko się psuje. Także po śmierci mamy, w ciągu kilku miesięcy
przytrafiło się naszej rodzinie wiele złych rzeczy. Najpierw ja
zachorowałem, potem tato, siostra a dla brata podczas jazdy oderwało się
przednie koło. Oprócz tego, kilka rzeczy się zepsuło. Siostra ma wrzody na
żołądku i trzustce, tato miał nerwobóle od prawdopodobnie kręgosłupa ,oraz
kamień w nerce. Najgorsze to, że jak tato trochę się przeszedł to zaraz się
męczył, brak było tchu i ciężko oddychać. Lekarze nie wiedzieli od czego to
jest, gdyż serce miał zdrowe. Dlatego był z tego powodu ,na początku roku w
szpitalu. Później był poraz drugi w szpitalu, z którego już nie wyszedł,
gdyż zmarł. W ciągu pół roku straciłem obojga rodziców. Naprawdę, bardzo
jest mi ich brak.

Bardzo państwa proszę o pomoc , bo naprawdę jej potrzebuję. Z każdej pomocy
będę się cieszyć. Nie chcę nikogo oszukać, ani się wzbogacić. Chcę, aby moje
życie było trochę lepsze, trochę łatwiejsze. Zapraszam do mnie wszystkich
którzy mi nie wierzą. Mogę przysłać wszystkie papiery, potwierdzające, że
nie kłamię. Będę bardzo zadowolony z odwiedzin, zwłaszcza, że oprócz
najbliższej rodziny nikt mnie nie odwiedza. Bardzo państwa proszę-błagam o
pomoc gdyż bez pomocy naprawdę sobie nie poradzę. Oprócz wcześniejszych
długów, jestem winny już kilka miesięcy 100 zł. dla księdza z naszej
parafii. Nie mam z czego oddać i nie wiem co mam robić.

W ubiegłym roku ,to jest 31 stycznia 2004 roku robiłem badania USG i RTG
na nerkę i pęcherz. Okazało się, że mam ponownie kamienie w pęcherzu i
nerce, w tej którą mam tylko jedną. Były to dwa kamienie w wielkości
niedużych śliwek. W ubiegłym roku musiałem iść znowu do szpitala na
usunięcie ich. Taką operację miałem 2 lata temu. Bałem się iść do szpitala,
gdyż ciągle prześladował mnie pech. Tą operacje już miałem, dokładnie 2
kwietnia 2003 roku W tym czasie jak leżałem w szpitalu, leżał także poraz
drugi w ubiegłym roku tato, gdyż wymiotował. 2 kwietnia, jak ja miałem
operację tato miał badania na jelita. Po tych badaniach dostał zawału
mięśnia sercowego, po którym zapadł w śpiączkę i już z niej nie wyszedł.

Oprócz tego, w ubiegłym roku w czerwcu byłem poraz drugi w szpitalu, gdyż
stanęła jedyna moja nerka. Przez kilka dni nie odchodził mocz.. Byłem w
bardzo ciężkim stanie. Jednak udało mi się z tego wyjść. Lekarze podłączyli
bezpośrednio pod nerkę drugi cewnik ( nefrostomię). Teraz mam dwa cewniki,
jeden z pęcherza, a drugi z nerki. Mocz na razie dobrze odchodzi. Żeby nie
te bóle, to bym nieźle się czuł. Przez to doszły nowe wydatki związane z
moim leczeniem. . A ostatnio okazało się, że mam w nerce kamień. Bardzo
się tego boję, oraz martwię się tym kamieniem. Na zabieg usunięcia tego
kamienia byłem w ubiegłym roku, w grudniu 2004 roku. Ten zabieg robili mi
laserowo. Okazało się na miejscu, że całą nerka jest w kamieniach i muszę
przynajmniej 4 razy iść na taki zabieg. Jeden już miałem w grudniu, drugi
mam w lutym, a następne na razie nie wiem. Bardzo boję się iść do szpitala,
gdyż ten zabieg robili mi na żywca, bez żadnego znieczulenia. Ten zabieg
trwał 2 godziny. Bardzo się wtedy wymęczyłem i myślałem, że nie wytrzymam z
bólu. Za każdym razem po wyjściu ze szpitala mam wypisywane coraz to nowsze,
droższe leki. Nie wiem skąd brać tych pieniędzy.





Naprawdę nie wiem co mam robić. Rodzina nie może zbyt mi pomóc, gdyż mają
wiele swoich problemów i rachunków do opłacenia .Pozatym wszyscy opiekują
się mną jak tylko mogą. Od czasu śmierci rodziców naprawdę jest mi ciężko.
Bardzo jest mi ich brak, gdyż bardzo ich kochałem i nadal kocham chociaż już
ich wśród nas nie ma. Nie mogę pogodzić się z tą myślą, że ich już w śród
nas ich nie ma.

Z góry za wszystko dziękuję i życzę wszystkim pracownikom i ich rodzinom
dużo szczęścia, zdrowia oraz miłej pracy i spełnienia marzeń. Jeszcze raz
bardzo proszę państwa o pomoc. Z poważaniem. Także życzę państwu żeby nowy
rok był dużo lepszy niż ubiegły. Jeszcze raz za wszystko z góry dziękuję.

Piotrek



===========

koniec cytatu

Jak mu pomóc?

"Starzy" grupowicze, macie pomysł?

pozdrawiam Wojtek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
27.03 Piotr Grela \(interpio\)
28.03 algraf
28.03 LECH DUBROWSKI
28.03 algraf
28.03 LECH DUBROWSKI
28.03 MarekO
28.03 LECH DUBROWSKI
28.03 Piotr Grela \(interpio\)
28.03 LECH DUBROWSKI
28.03 Piotr Grela \(interpio\)
28.03 Piotr Grela \(interpio\)
28.03 Piotr Grela \(interpio\)
28.03 algraf
29.03 LECH DUBROWSKI
29.03 Adam Pietrasiewicz
Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
is it live this group at news.icm.edu.pl
Witam
Zlecę wykonanie takiego chodzika
Czy mozna mieszkać w lokalu użytkowym
karta parkingowa
stuck puck
Chodzik 3 kołowy
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem