Data: 2005-03-28 18:09:11
Temat: Re: Piotrek
Od: a...@i...org.pl (algraf)
Pokaż wszystkie nagłówki
Leszek pisze:
> Ja z tych samych powodow zrezygnowalem z prowadzenia DG, a bardzo chcialem
> miec wlasna firme. Niestety w Warszawie nie mialbym szans na zaistnienie
na
> rynku.
Ja zawsze jestem wolny od uogolnien, tzn nigdy nie mowie nigdy :-) Nie
trzeba sie zniechecac za pierwszym razem - drugi raz jest lepszy bo masz juz
doswiadczenie, a to wazne. W Warszawie tez da sie zarobic bo moi kliencji
tez tam zarabiaja - wiec musi sie dac. Trzeba znalesc branze. Niechce byc
postrzegany jako krezus ale pomalutku do przodu. U mnie jest tak ze czasami
nic a czasami i po kilka tysiaczkow sie zarabia ot taki rynek. Ktos kiedys
powiedzial ze firme buduje sie na stalych klientach... i to szczera racja.
Czy znam ludzi ktorzy mnie zle postrzegaja? NIE! Kazdemu pokazuje ze mozna,
wiec nie ma zawisci - bycie wlascicielem firmy nie powinno niczego
zmieniac - chyba ze wlascicielowi obija :-) Wiec jest po staremu - jak mam
kase to stawiam w knajpce, a jak nie mam to mnie stawiaja. I jeszcze
najwazniejsze... Kiedy gdzies ide zalatwiac swoje sprawy jest mi latwiej
nawet w Urzedzie Pracy ludzie sa mili kiedy mnie widza. Nie mam swojego
szefa - wiec kiedy nie chce to nie ide do pracy :-), kiedy przewoz MPK mi
sie spoznia o 1,5 godziny nie musze sie tlumaczyc,... i to jest
piekneeeeeeeeee... Nie musze zarabiac jak Kulczyk - byle mi starczylo na
zycie a to juz sukces.
pozdrawiam
Arek
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
|