Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Piszesz do mnie, czy ogólnie, bo dzieci słuchają?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Piszesz do mnie, czy ogólnie, bo dzieci słuchają?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-05-18 18:11:56

Temat: Piszesz do mnie, czy ogólnie, bo dzieci słuchają?
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


Pytanie na miarę...
"Piszesz do mnie, czy ogólnie, bo dzieci słuchają?"


Zapytam inaczej. Jaka jest różnica między pisaniem "na priv"
a pisaniem publicznym? W szczególnym przypadku jaka jest
rola publicznego i poważnego informowania kogoś o "daniu mu
plonka", bądź też o tym, że wysyła się coś "na priv"?


W ramach wspólnego jakby nie było poszerzania się, uzgadniania
słowników, mieszania w tyglu pojęciowym w celu radosnego uzyskania
jednolitego maza typu kopytko, sugeruję iż:

publiczne pisanie/czytanie, możliwe dzięki stosunkowo najnowszemu
wynalazkowi - grupom dyskusyjnym, jest tym, czym swego czasu
było wynalezieniu druku. Nie trzeba się rozwodzić nad tym, co dało
cywilizacji wynalezienie druku. Wystarczy stwierdzenie, że dzięki
niemu dokonał się skok cywilizacyjny.
Od zaledwie kilku lat mamy możliwość _dynamicznego_ zgłębiania
zawartości wielu mózgów równocześnie, uzgadniania i korygowania pojęć,
weryfikowania hipotez, tworzenia nowych - jednym słowem dźwigania (się)
na wyższe poziomy poznania. Jak wyższe, zależy od uczestników wspólnych
biesiad słowa pisanego. W każdym razie, w obliczu zawężenia kanałów
percepcji do wyłącznie jednego - obiecująco sterylnych.

Czy ktoś - oprócz konstatacji, iż dokonał się bajeczny skok technologiczny -
zadał sobie pytanie, dokąd tym razem ten skok nas zaprowadzi? Czy ktoś,
oprócz zauważenia, iż na naszych oczach następuje potęgowy wzrost ilości
przetwarzanych informacji, zapytał, jak ten wzrost będzie wyglądał w bliższej
bądź dalszej przyszłości?


Rozmowa "na privie" to rozmowa "w cztery oczy, cztery ręce i dwa mózgi".
Rozmowa na grupie dyskusyjnej, to rozmowa z praktycznie nieznaną liczbą
rąk, oczu i mózgów, z tendencją do złudnego prowadzenia jej z osobnikami
o podobnych upodobaniach, temperamentach, czasem poglądach.

Skuteczna rozmowa "na privie" (taka, która ma w sobie więcej niż wymianę
życzeń świątecznych) wymaga wzajemnej akceptacji, niesłabnącej ciekawości
drugiego człowieka, a także musi nieść ze sobą spory ładunek satysfakcji
z tego, jakby nie było, osamotnionego kontaktu. Wymagania co do potencjału
"drugiej strony" są więc bardzo konkretne i często trudne do spełnienia
w dłuższym przedziale czasu. Nie spełniane, powodują zniecierpliwienie,
znużenie i zanik kontaktu.
Mam wrażenie, że istnieje spora analogia między rozmową "na privie"
a ... instytucją małżeństwa i uśrednioną jego reprezentacją. Ale to
na marginesie.

"Rozmowa" publiczna zawsze posiada niesłabnący potencjał rozwojowy,
niesie stałą obietnicę satysfakcji "obcowania" z nieznanymi przejawami
ludzkiej aktywności, z burzliwymi wybuchami emocji, karkołomnym
słowotwórstwem, oryginalnym i zaskakującym spojrzeniem "na to samo".
Ponadto, rozmowa publiczna (na GD) daje niedostępną innymi środkami
możliwość konfrontacji całkiem odmiennych poglądów, gdzie można oczekiwać
albo zbliżania się stanowisk, albo też radykalizowania się ich w podnoszącej
się temperaturze dyskusji, gdzie obserwowanie tych zjawisk "z boku" daje
również niespotykane gdzie indziej możliwości refleksji i ... satysfakcji,
choćby z doświadczania tego, co inaczej niedostępne.

W rozmowie "na privie" istnieją w zasadzie dwa pojemniki doświadczeń
i wiedzy, a także dwa "silniki" (mózgi) wprzęgnięte w pracę nad informacją.
W rozmowie publicznej, teoretycznie istnieje nieograniczona liczba pojemników -
zbiorów doświadczeń i wiedzy, a także nieograniczona liczba modeli silników
przetwarzających informacje. Od prostych foremek na babki z piasku
poczynając, poprzez skarbnice podobne kufrom i szkatułom z rzadkimi
klejnotami, aż do czegoś, co wymyka się indywidualnej wyobraźni czytelnika.
Od silników na pych jak hulajnogi, poprzez dwutakty lub czterotakty spalinowe,
do bliskich perpetum mobile, sprawnych i wydajnych ogniw paliwowych
lub tylko maszyn czerpiących energię z reakcji termojądrowych (tu można
pomyśleć o jądrach motyla zachęcanych do działania ... młotkiem).


Pytanie więc kogokolwiek, "czego szukasz na GD" jest zdaje się manifestacją
nieznajomości tego medium. Zastanawiać może tylko fakt, dlaczego tak
niewiele mózgów uczestniczy w tym ponadprzestrzennym doświadczeniu.
I tu z pomocą przychodzi grupa PSP, rozkoszująca się rozszyfrowywaniem
sił napędowych człowieka. Czynnie i biernie.


pozdrawiam
All

ps. Dzięki Ci "Tańcząca Z Wilkami". Wiedziałem, że można na Ciebie liczyć.
Jeśli jesteś kobietą, tym bardziej wzbudzać będziesz ~pożądanie~ tych,
dla których "taniec z wilkami" nie jest pustym sloganem reklamowym.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2005-05-18 19:38:54

Temat: Re: Piszesz do mnie, czy ogólnie, bo dzieci słuchają?
Od: "ghostrider" <g...@r...gixxer.spammers.CLUB.org> szukaj wiadomości tego autora

plonk - jestes smieciem i nie sprowokujesz mnie do karmienia tagiego idioty
jak ty...

priv - sprawdz poczte / wlacz gadulca...

i jesli sadzisz ze usenet jest takim super nowoczesnym wynalazkiem to lepiej
wymontuj swoj modemik i oddaj na pomoc dla powodzian


ghostrider


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-18 23:09:57

Temat: Re: Piszesz do mnie, czy ogólnie, bo dzieci słuchają?
Od: "eTaTa" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> napisał w wiadomości
news:d6gcff.3vs6u87.1@gorm.h8e537de4.invalid...
>
> Pytanie na miarę...
> "Piszesz do mnie, czy ogólnie, bo dzieci słuchają?"
>
>
> Zapytam inaczej. Jaka jest różnica między pisaniem "na priv"
> a pisaniem publicznym? W szczególnym przypadku jaka jest
> rola publicznego i poważnego informowania kogoś o "daniu mu
> plonka", bądź też o tym, że wysyła się coś "na priv"?

Dotarła przesyłka na Priv, czy masz zmieniony adres?

All - ustaliliśmy kiedyś taką zależność - iż dzieciom nie burzy się obrazu
ich świata,
zbyt brutalnie.
Ustaliliśmy również, że niektóre rzeczy pisane publicznie (a to się wzieło
znów,
z podejżeń) po odpowiedniej obróbce są i tak zatrudne. Więc nic nie szkodzą,
a tylko
wiszą w przestrzeni (czekając).

Więc jesli mam poczucie, że mi (mojej) inteligencjo_mądrości nie ufasz,
to zadaję pytanie wprost.

Jeżeli mógłbyś wytknąć mi jakiś błąd będę wdzięczny.

ett

Ustaliliśmy też, że nie wszystko jest nie tylko niestrawne osobniczo, co
wręcz kulturowo,
cywilizacyjnie, systemowo.
Mało tego ustaliliśmy, że nie jesteśmy w tym odosobnieni, bo dawaliśmy
wiele przykładów, wszystkich uznanych twórców i myślicieli.

Czy mam potraktować ten Twój tekst, jako wygłup?
(sie zdarza każdemu :-))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-18 23:58:48

Temat: Re: Piszesz do mnie, czy ogólnie, bo dzieci słuchają?
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


"eTaTa" w news:d6ghns$9qv$1@inews.gazeta.pl...
/.../

9 maja, na adres jakiego tu używasz, wysłałem Ci swoje uwagi.
Nie dostałem zwrotu, ani innego priva.
Gdzie szukać Twego adresu?


All

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-19 01:37:31

Temat: Re: Piszesz do mnie, czy ogólnie, bo dzieci słuchają?
Od: "eTaTa" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Gdzie szukać Twego adresu?

Od razu szukać :-))

9 maja mam tylko trochę spamu, nic więcej.
Chyba, że to był bardzo malutki post, taki, tyci,tyci.
:-))

Ale tak, używam starego e...@p...onet.pl
Tam jest ciekawszy spam :-)

gazeta - no tak - nie czytam gazety :-(
Mój błąd.
Poczytam.

pozdry
ett

Słusznie! Hallo!
Zapomniałem, czytać gazetę!
:-))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-19 02:05:15

Temat: Re: Piszesz do mnie, czy ogólnie, bo dzieci słuchają?
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Znalazłem.

Ech...
:-))

Materac jest, problemów niema.

ett


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-23 13:09:47

Temat: Re: Piszesz do mnie, czy ogólnie, bo dzieci słuchają?
Od: "Biegnaca z wilkami" <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

.. z Gormenghast <a...@p...not.pl> napisał(a):

> ps. Dzięki Ci "Tańcząca Z Wilkami". Wiedziałem, że można na Ciebie liczyć.

Niestety nie wiem do dzisiaj, Steerpike, czy mowiac te slowa wbijales mi noz w
plecy, czy moze sie tylko usmiechnales. Domyslam sie tylko, biorac pod uwage
uzycie przez ciebie okreslenia 'tanczaca', ale nie jestem pewna, czy slusznie.
Mozesz mi to wyjasnic na privie? (:-D)

> Jeśli jesteś kobietą, tym bardziej wzbudzać będziesz ~pożądanie~ tych,
> dla których "taniec z wilkami" nie jest pustym sloganem reklamowym.

Jestem Dzika Kobieta i nie boje sie ~pozadania~, czyjegokolwiek, i cokolwiek
mialoby owo ~pozadanie~ oznaczac.

Biegnaca z wilkami
http://integralinstitute.org/

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

pytanie do zwolennikow zakazu aborcji
Co imponuje kobiecie?
Leczenie depresji magnetostymulacją?
Leczenie depresji magnetostymulacją?
Re: moja pierwsza strona :)))

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »