Data: 2006-08-26 10:20:46
Temat: Po pomidorach
Od: "piotrh" <p...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Straciłem prawie wszystkie krzaki pomidorów rosnące
poza folią: w 2 dni praktycznie. Zaczęły się deszcze,
po dwóch dniach opadów pojawiły się brązowo-czarne plamy
na liściach, potem na łodygach. Następnego dnia większość
liści była poskręcana, sucha i niemal czarna, pozostałe zielone
fragmenty pożółkły. Zacząłem je intensywnie usuwać - bez skutku.
Plamy na łodygach zaczęły rosnąć niemal w oczach obejmując cały
obwód, także wzdłuż. Na drugi dzień już wiedziałem, że po pomidorach.
Owoce zebrane pierwszego dnia na zielono by ratować co się da
także dostają tych plam i gniją, pozostawione na roślinach czernieją
wszystkie.
Już właściwie z ciekawości na przyszłość spytam: co to jest (grzyb? jaki?)
i jak z tym walczyć. Czy mogło to przyjść z deszczem ?
W folii pomidory nietknięte .
Bilans: 20 krzaków (głównie ożarowski żółty) na działce padło,
w folii na 38 padły 2 (i to usunięte natychmiast z pierwszymi objawami)
reszta zdrowa. Potwierdza to winę deszczu?
Takze 1 papryka dostała- jedna z łodyżek w krzaku na 20 krzaków,
rosną na powietrzu (pięknie owocują :-)
Natomiast rosnące w sąsiedztwie porażonych pomidory "koktailowe" (groniaste)
bez uszczerbku (odporne?)
Długi tekst, ale jeszcze spytam o gąsiennice: w folii namnożyło się
mnóstwo zielonych lub brązowych, do 5 cm długości, kropki
pomarańczowe na bokach, wpie*** liście i owoce (!) pomidorów.
Poradziłem sobie ręcznie (okulary i tydzień systematycznego
zbierania) ale ciekawym, co to za dziwaki? Na dworzu ich nie ma :-O
--
pozdrawiam :-) piotrh
|