Polska Kuchnia

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 27

1. Data: 2013-05-23 00:26:48

Temat: Polska Kuchnia
Od: Stachu Chebel <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Robotę mam taką, że trzeba trochę pojeździć to tu to tam. A to do
Niemców, a to do Austryjaków przez Czechy, a to czasami do Hong Konga
trza się przelecieć. I tak np. w Austrii jak sobie zamówię w dowolnej
knajpie Leber Knedel Suppe to wiem co dostanę i zawsze smakuje tak
samo. O Hong Kongu nie ma co pisać, bo się tego nie da opisać...
Poezja smaków!! W Czeskich knedliczkach raczej nie gustuję, ale
przynajmniej w każdej knajpie zamawiając knedliczki wiem co dostanę i
w smaku są wszędzie takie same. Robią do tego bardzo fajne miącho
duszone z pysznym sosem. Aha!!! Węgry!! Gulaszowa w byle putyce jest
SUPER!!

Tymczasem u nas.... MATKOBOSKO!!!! Nie umiem tego zrozumieć.
Zatrzymuję się przy wypasionym zajeździe i zamawiam jakąś potrawę,
którą sryljon razy sam robiłem, wiem jak ma smakować. Np. rolady z
guminglejzami (kluchy śląskie). Co dostaję? SYF!! I w każdej knajpie
ten syf jest inny. A wystarczy przeczytać w byle książce kucharskiej
jak to się robi. Czytałem, jest jota w jotę tak jak ja to robię. Takie
to qva trudne, coby przepis przeczytać? O innych potrawach typu:
pierogi ruskie, flaki, bigos to nie ma co gadać. Co knajpa, to coś
innego, w ogóle nie przypominającego oryginału.

A teraz HIT !! Niedawno w BARDZO ładnej knajpie pod Olsztynem
zamówiłem sobie pstrąga smażonego. No i jak go spierdzielić? No cóż,
można przesolić, można niedosolić, można przypalić - ot takie kuchenne
"wpadki" każdemu się zdarzają. Tymczasem... NIE, NIE, nic z tych
rzeczy... Panienka podała mi FILET z pstrąga upitraszony w panierce z
bułki tartej!! Wstałem, wyszedłem, nie zapłaciłem, pojechałem dalej i
zeżarłem ShitBurgera u makdonalda.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2013-05-23 00:38:31

Temat: Re: Polska Kuchnia
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 22 May 2013 15:26:48 -0700 (PDT), Stachu Chebel napisał(a):

> Tymczasem u nas.... MATKOBOSKO!!!! Nie umiem tego zrozumieć.
> Zatrzymuję się przy wypasionym zajeździe i zamawiam jakąś potrawę,
> którą sryljon razy sam robiłem, wiem jak ma smakować. Np. rolady z
> guminglejzami (kluchy śląskie). Co dostaję? SYF!! I w każdej knajpie
> ten syf jest inny. A wystarczy przeczytać w byle książce kucharskiej
> jak to się robi. Czytałem, jest jota w jotę tak jak ja to robię. Takie
> to qva trudne, coby przepis przeczytać? O innych potrawach typu:
> pierogi ruskie, flaki, bigos to nie ma co gadać. Co knajpa, to coś
> innego, w ogóle nie przypominającego oryginału.

Dokladnie!
Niedawno w niezłej knajpie zachciało nam się (bo z MŚK byłam) flaków. I co?
Dostaliśmy gęściochę na mące, z flakami i owszem, no ale BEZ GAŁKI ANI
IMBIRU! I papryki to chyba też ne dali, albo w ilości symbolicznej.
Nie przechodziło mi to przez gardło, żadnym wysiłkiem po prostu. W dodatku
kiedy poprosiłam kelnerkę o gałkę i imbir oraz paprykę, zrobiła oczy jak
stare pińdźzłoty i z wyrazem szoku na twarzy wyszeptała do telefonu (do
kucharza): panie Wojtku, ma pan gałkę muszkatołową i imbir? Bo tu klientka
sobie do flaków życzy!
Jakbym zażądała złotych nakryć!
--
XL
"Pierwszy łyk ze szklanki nauk przyrodniczych zmieni ciebie w ateistę,
zaś na dnie szklanki czeka na ciebie Bóg."
Werner Heisenberg, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2013-05-23 00:39:13

Temat: Re: Polska Kuchnia
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 22 May 2013 15:26:48 -0700 (PDT), Stachu Chebel napisał(a):

> A teraz HIT !! Niedawno w BARDZO ładnej knajpie pod Olsztynem
> zamówiłem sobie pstrąga smażonego. No i jak go spierdzielić? No cóż,
> można przesolić, można niedosolić, można przypalić - ot takie kuchenne
> "wpadki" każdemu się zdarzają. Tymczasem... NIE, NIE, nic z tych
> rzeczy... Panienka podała mi FILET z pstrąga upitraszony w panierce z
> bułki tartej!! Wstałem, wyszedłem, nie zapłaciłem, pojechałem dalej i
> zeżarłem ShitBurgera u makdonalda.

A, a ten pstrag w bule to mi spowodował cierpniecie zębów na samą myśl :-)
--
XL
"Pierwszy łyk ze szklanki nauk przyrodniczych zmieni ciebie w ateistę,
zaś na dnie szklanki czeka na ciebie Bóg."
Werner Heisenberg, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2013-05-23 01:27:31

Temat: Re: Polska Kuchnia
Od: Stachu Chebel <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 23 Maj, 00:39, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Wed, 22 May 2013 15:26:48 -0700 (PDT), Stachu Chebel napisał(a):
>
> > A teraz HIT !! Niedawno w BARDZO ładnej knajpie pod Olsztynem
> > zamówiłem sobie pstrąga smażonego. No i jak go spierdzielić? No cóż,
> > można przesolić, można niedosolić, można przypalić - ot takie kuchenne
> > "wpadki" każdemu się zdarzają. Tymczasem... NIE, NIE, nic z tych
> > rzeczy... Panienka podała mi FILET z pstrąga upitraszony w panierce z
> > bułki tartej!! Wstałem, wyszedłem, nie zapłaciłem, pojechałem dalej i
> > zeżarłem ShitBurgera u makdonalda.
>
> A, a ten pstrag w bule to mi spowodował cierpniecie zębów na samą myśl :-)
> --

Nawet nie wspominaj!! Brrrr.... Ale skąd się to qva bierze?! Przecież
nasza Rodzima Kuchnia jest naprawdę fajna! I nie jest trudna moim
zdaniem w wykonaniu. Ty Ikselko jesteś chyba z okolic Poznania (?).
Jeżeli tak, to powinnaś znać taki zajazd "Pod Kaczorem" - parę metrów
na południe od Poznania w stronę Wrocławia. Pierdyljon lat temu,
jeszcze za komuny zatrzymałem się tam na nocleg. Jak na tamte czasy,
pokoje zupełnie znośne... Natomiast żarcie.... SUPER !!! Golona po
Bawarsku - FANTASTYKA!! Flaki, Ruskie, cokolwiek nie zamówić - bez
pudła!!
Wielokrotnie jeżdżąc na MTP rezerwowałem pokój właśnie tam, głównie ze
względu na kuchnę..

Jakieś 2 m-ce temu byłem "przelotem" w tamtych okolicach. Tam
zatrzymałem się na dobę. Pokoje odstawione na błysk - SUPER. Co się
zaś tyczy jakości KUCHNI - SYF, ZGLISZCZA, ceny z kosmosu!! Więcej
tam moja noga nie postanie...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

5. Data: 2013-05-23 01:42:57

Temat: Re: Polska Kuchnia
Od: Stachu Chebel <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 23 Maj, 00:38, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Wed, 22 May 2013 15:26:48 -0700 (PDT), Stachu Chebel napisał(a):
>
> > Tymczasem u nas.... MATKOBOSKO!!!! Nie umiem tego zrozumieć.
> > Zatrzymuję się przy wypasionym zajeździe i zamawiam jakąś potrawę,
> > którą sryljon razy sam robiłem, wiem jak ma smakować. Np. rolady z
> > guminglejzami (kluchy śląskie). Co dostaję? SYF!! I w każdej knajpie
> > ten syf jest inny. A wystarczy przeczytać w byle książce kucharskiej
> > jak to się robi. Czytałem, jest jota w jotę tak jak ja to robię. Takie
> > to qva trudne, coby przepis przeczytać? O innych potrawach typu:
> > pierogi ruskie, flaki, bigos to nie ma co gadać. Co knajpa, to coś
> > innego, w ogóle nie przypominającego oryginału.
>
> Dokladnie!
> Niedawno w niezłej knajpie zachciało nam się (bo z MŚK byłam) flaków. I co?
> Dostaliśmy gęściochę na mące, z flakami i owszem, no ale BEZ GAŁKI ANI
> IMBIRU! I papryki to chyba też ne dali, albo w ilości symbolicznej.
> Nie przechodziło mi to przez gardło, żadnym wysiłkiem po prostu. W dodatku
> kiedy poprosiłam kelnerkę o gałkę i imbir oraz paprykę, zrobiła oczy jak
> stare pińdźzłoty i z wyrazem szoku na twarzy wyszeptała do telefonu (do
> kucharza): panie Wojtku, ma pan gałkę muszkatołową i imbir? Bo tu klientka
> sobie do flaków życzy!
> Jakbym zażądała złotych nakryć!
> --

Przyprawianie gotowych flaków "posypką" imbirową, to już raczej
"musztarda po obiedzie". To samo z gałą. Imbir do flaków MUSI wjechać
w postaci korzennej! Tak na godzinę przed finałem. Pociaprany na
"zapałki". Gała też nie z torebki proszkowanej!! Najlepiej
umolestowana w moździerzu. Papryka,majeranek - wiadomo.. Zrobiłem
ostatnio eksperyment - OREGANO - gorąco polecam !!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

6. Data: 2013-05-23 01:59:37

Temat: Re: Polska Kuchnia
Od: Stachu Chebel <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 23 Maj, 00:38, Ikselka <i...@g...pl> wrote:

>
> Niedawno w niezłej knajpie

Jaka jest definicja "niezłej" knajpy?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

7. Data: 2013-05-23 02:36:43

Temat: Re: Polska Kuchnia
Od: Stachu Chebel <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

8. Data: 2013-05-23 09:46:31

Temat: Re: Polska Kuchnia
Od: Qrczak <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2013-05-23 00:38, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
> Dnia Wed, 22 May 2013 15:26:48 -0700 (PDT), Stachu Chebel napisał(a):
>
>> Tymczasem u nas.... MATKOBOSKO!!!! Nie umiem tego zrozumieć.
>> Zatrzymuję się przy wypasionym zajeździe i zamawiam jakąś potrawę,
>> którą sryljon razy sam robiłem, wiem jak ma smakować. Np. rolady z
>> guminglejzami (kluchy śląskie). Co dostaję? SYF!! I w każdej knajpie
>> ten syf jest inny. A wystarczy przeczytać w byle książce kucharskiej
>> jak to się robi. Czytałem, jest jota w jotę tak jak ja to robię. Takie
>> to qva trudne, coby przepis przeczytać? O innych potrawach typu:
>> pierogi ruskie, flaki, bigos to nie ma co gadać. Co knajpa, to coś
>> innego, w ogóle nie przypominającego oryginału.
>
> Dokladnie!
> Niedawno w niezłej knajpie zachciało nam się (bo z MŚK byłam) flaków. I co?
> Dostaliśmy gęściochę na mące, z flakami i owszem, no ale BEZ GAŁKI ANI
> IMBIRU! I papryki to chyba też ne dali, albo w ilości symbolicznej.
> Nie przechodziło mi to przez gardło, żadnym wysiłkiem po prostu. W dodatku
> kiedy poprosiłam kelnerkę o gałkę i imbir oraz paprykę, zrobiła oczy jak
> stare pińdźzłoty i z wyrazem szoku na twarzy wyszeptała do telefonu (do
> kucharza): panie Wojtku, ma pan gałkę muszkatołową i imbir? Bo tu klientka
> sobie do flaków życzy!

A po co im 'na kuchni' gałka czy imbir, jak na gotowcach jadą?

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

9. Data: 2013-05-23 09:47:51

Temat: Re: Polska Kuchnia
Od: Qrczak <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2013-05-23 00:26, obywatel Stachu Chebel uprzejmie donosi:
> Robotę mam taką, że trzeba trochę pojeździć to tu to tam. A to do
> Niemców, a to do Austryjaków przez Czechy, a to czasami do Hong Konga
> trza się przelecieć. I tak np. w Austrii jak sobie zamówię w dowolnej
> knajpie Leber Knedel Suppe to wiem co dostanę i zawsze smakuje tak
> samo. O Hong Kongu nie ma co pisać, bo się tego nie da opisać...
> Poezja smaków!! W Czeskich knedliczkach raczej nie gustuję, ale
> przynajmniej w każdej knajpie zamawiając knedliczki wiem co dostanę i
> w smaku są wszędzie takie same. Robią do tego bardzo fajne miącho
> duszone z pysznym sosem. Aha!!! Węgry!! Gulaszowa w byle putyce jest
> SUPER!!
>
> Tymczasem u nas.... MATKOBOSKO!!!! Nie umiem tego zrozumieć.
> Zatrzymuję się przy wypasionym zajeździe i zamawiam jakąś potrawę,
> którą sryljon razy sam robiłem, wiem jak ma smakować. Np. rolady z
> guminglejzami (kluchy śląskie). Co dostaję? SYF!! I w każdej knajpie
> ten syf jest inny. A wystarczy przeczytać w byle książce kucharskiej
> jak to się robi. Czytałem, jest jota w jotę tak jak ja to robię. Takie
> to qva trudne, coby przepis przeczytać? O innych potrawach typu:
> pierogi ruskie, flaki, bigos to nie ma co gadać. Co knajpa, to coś
> innego, w ogóle nie przypominającego oryginału.
>
> A teraz HIT !! Niedawno w BARDZO ładnej knajpie pod Olsztynem
> zamówiłem sobie pstrąga smażonego. No i jak go spierdzielić? No cóż,
> można przesolić, można niedosolić, można przypalić - ot takie kuchenne
> "wpadki" każdemu się zdarzają. Tymczasem... NIE, NIE, nic z tych
> rzeczy... Panienka podała mi FILET z pstrąga upitraszony w panierce z
> bułki tartej!! Wstałem, wyszedłem, nie zapłaciłem, pojechałem dalej i
> zeżarłem ShitBurgera u makdonalda.

No widzisz... przynajmiej ShitBurger trzyma ogólnopolski standard.

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

10. Data: 2013-05-23 09:51:22

Temat: Re: Polska Kuchnia
Od: Qrczak <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2013-05-23 01:27, obywatel Stachu Chebel uprzejmie donosi:
>
> Jeżeli tak, to powinnaś znać taki zajazd "Pod Kaczorem" - parę metrów
> na południe od Poznania w stronę Wrocławia. Pierdyljon lat temu,
> jeszcze za komuny zatrzymałem się tam na nocleg. Jak na tamte czasy,
> pokoje zupełnie znośne... Natomiast żarcie.... SUPER !!! Golona po
> Bawarsku - FANTASTYKA!! Flaki, Ruskie, cokolwiek nie zamówić - bez
> pudła!!
> Wielokrotnie jeżdżąc na MTP rezerwowałem pokój właśnie tam, głównie ze
> względu na kuchnę..
>
> Jakieś 2 m-ce temu byłem "przelotem" w tamtych okolicach. Tam
> zatrzymałem się na dobę. Pokoje odstawione na błysk - SUPER. Co się
> zaś tyczy jakości KUCHNI - SYF, ZGLISZCZA, ceny z kosmosu!! Więcej
> tam moja noga nie postanie...

Może się młodzi gniewni dorwali do patelni? Tacy, co to chcą z
wszystkiego zrobić kuchnię fusion czy inną molekularną.

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.