Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi Pozwólcie mi umrzeć - prosi niepełnosprawny

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pozwólcie mi umrzeć - prosi niepełnosprawny

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 16


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-03-01 17:44:50

Temat: Pozwólcie mi umrzeć - prosi niepełnosprawny
Od: "Jacek" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Jan Paweł II nie chciał, by podłączali go do aparatury. Jego wola została
spełniona. Dlaczego mnie nikt nie pozwoli dokonać wyboru?" - pyta
sparaliżowany Janusz Świtaj, którego przy życiu utrzymuje respirator. Chory,
który poprosił sąd o zgodę na eutanazję, udzielił wywiadu DZIENNIKOWI.

http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArt
icleId=32683

Co o tym sądzicie ?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-03-01 18:19:46

Temat: Re: Pozwólcie mi umrzeć - prosi niepełnosprawny
Od: a...@o...pl (Studio1) szukaj wiadomości tego autora

DOBIC GADA!

----- Original Message -----
From: "Jacek" <m...@o...pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Thursday, March 01, 2007 6:44 PM
Subject: Pozwólcie mi umrzeć - prosi niepełnosprawny


> "Jan Paweł II nie chciał, by podłączali go do aparatury. Jego wola została
> spełniona. Dlaczego mnie nikt nie pozwoli dokonać wyboru?" - pyta
> sparaliżowany Janusz Świtaj, którego przy życiu utrzymuje respirator.
> Chory,
> który poprosił sąd o zgodę na eutanazję, udzielił wywiadu DZIENNIKOWI.
>
> http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArt
icleId=32683
>
> Co o tym sądzicie ?
>
>

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-03-02 01:30:28

Temat: Re: Pozwólcie mi umrzeć - prosi niepełnosprawny
Od: "Piotr Grela \(interpio\)" <i...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jacek" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:es73lh$qla$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Co o tym sądzicie ?

Powinien mieć szansę popełnienia samobójstwa.
Specjalny włącznik / wyłącznik zasilania respiratora, obsługiwany poprzez
ruch szczęki, języka. Gdyby po jakimś czasie po wyłączeniu respiratora,
zrezygnował z tej próby odejścia - poprzez ruch języka - mógłby z powrotem włączyć
respirator.

Jest to moim zdaniem "krzyk rozpaczy i bezsilności" wobec niepełnosprawności - 100%
zależności od osób trzecich i nieciekawej przyszłości w domu opieki społecznej jaka
gościa czeka - po śmierci rodziców.

Apel do młodych kobitek zamiast iść do klasztoru i bezcelowo klepać pacierze,
mogłaby jakaś samarytanka albo więcej samarytanek - zaopiekować się factem.
O ile Bóg istnieje było - byłby to większy DAR dla Boga niż życie w klasztorze.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-03-02 07:44:29

Temat: Re: Pozwólcie mi umrzeć - prosi niepełnosprawny
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...kropka.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 02.03.2007 02:30, użytkowniczka/użytkownik Piotr Grela (interpio)
napisała/napisał (niepotrzebne skreślić):
> Użytkownik "Jacek" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:es73lh$qla$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Co o tym sądzicie ?
>
> Powinien mieć szansę popełnienia samobójstwa.
> Specjalny włącznik / wyłącznik zasilania respiratora, obsługiwany poprzez
> ruch szczęki, języka. Gdyby po jakimś czasie po wyłączeniu respiratora,
> zrezygnował z tej próby odejścia - poprzez ruch języka - mógłby z powrotem włączyć
respirator.

Jest to metoda, tylko czy on chce umrzeć?

> Jest to moim zdaniem "krzyk rozpaczy i bezsilności" wobec niepełnosprawności - 100%
zależności od osób trzecich i nieciekawej przyszłości w domu opieki społecznej jaka
gościa czeka - po śmierci rodziców.


Tak, to jest dokładnie to, nie to że chce umrzeć bo jest
niepełnosprawny, bo jest przywiązany do łóżka, nie to że oddycha za
niego maszyna. Jego krzyk to krzyk rozpaczy, że po śmierci rodziców on
będzie gnił jak śmieć w jakim "Domu Opieki" gdzie będzie tratowany jako
stary niepotrzebny mebel na którym jeszcze kasę idzie zbić.
A Państwo nie zaopiekuje się nim, bo będzie wolało utrzymywać
darmozjadów pijaków stojących w koleje do Caritasu i innych organizacji
charytatywnych.

> Apel do młodych kobitek zamiast iść do klasztoru i bezcelowo klepać pacierze,
> mogłaby jakaś samarytanka albo więcej samarytanek - zaopiekować się factem.
> O ile Bóg istnieje było - byłby to większy DAR dla Boga niż życie w klasztorze.

To też jest pomysł, i to wcale nie jest zły, może by to ogłosić na
portalu wiara.pl lub innym katolickim.


Z pozdrowieniami

Jacek Kruszniewski

--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-03-02 09:48:24

Temat: Re: Pozwólcie mi umrzeć - prosi niepełnosprawny
Od: "LECH DUBROWSKI" <3...@3...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> To też jest pomysł, i to wcale nie jest zły, może by to ogłosić na portalu
> wiara.pl lub innym katolickim.

Tak, pomysl jest dobry tylko moze byc zle zrozumiany

Leszek

> Z pozdrowieniami
>
> Jacek Kruszniewski


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-03-03 12:59:50

Temat: Re: Pozwólcie mi umrzeć - prosi niepełnosprawny
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...kropka.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 02.03.2007 10:48, użytkowniczka/użytkownik LECH DUBROWSKI
napisała/napisał (niepotrzebne skreślić):
>> To też jest pomysł, i to wcale nie jest zły, może by to ogłosić na portalu
>> wiara.pl lub innym katolickim.
>
> Tak, pomysl jest dobry tylko moze byc zle zrozumiany

Wiesz - jak ktoś jest głodny i ma na myśli tylko to, to jest jego sprawa
;-)

Ostatnio słyszałem o pomyśle ufundowania wózka takiego jaki miał
Christopher Reeve - po wypadku (około 300 zł), jakiemu on uległ, jego
historia pokazuje też, że można żyć i rozwijać się nawet będąc w tym
stopniu niepełnosprawnym.

Fakt on był bogaty i jego było stać na opiekę, ale czy nie lepiej dać
choćby ten 1% na takie fundacje co wspierają takich ludzi niż oddać ten
1% darmozjadom z rządu albo pijaczkom.



Z pozdrowieniami

Jacek Kruszniewski

--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-03-03 14:51:29

Temat: Re: Pozwólcie mi umrzeć - prosi niepełnosprawny
Od: "LECH DUBROWSKI" <3...@3...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Wiesz - jak ktoś jest głodny i ma na myśli tylko to, to jest jego sprawa
> ;-)

Tak, a dziewczyny zawsze byly bardzo praktyczne w wyborze partnerow.
Potwierdzila to praca jakiegos amerykanskiego socjologa, ktory na podstawie
ofert jakiegos biura matrymonialnego stwierdzil, ze mezczyzni w wiekszosci
szukaja kobiet w okreslonym wieku i o okreslonym wygladzie a kobiety
szukaja mezczyzn majacych wysokie stanowisko i dochody.

> Ostatnio słyszałem o pomyśle ufundowania wózka takiego jaki miał
> Christopher Reeve - po wypadku (około 300 zł), jakiemu on uległ, jego
> historia pokazuje też, że można żyć i rozwijać się nawet będąc w tym
> stopniu niepełnosprawnym.

Prawde mowiac to zastanawiam sie kto sponsoruje naglosnienie problemow
Switaja bo on ma serwis internetowy i na nim zbiera podpisy za zmiana
konstytucji w tej sprawie..

> Fakt on był bogaty i jego było stać na opiekę, ale czy nie lepiej dać
> choćby ten 1% na takie fundacje co wspierają takich ludzi niż oddać ten 1%
> darmozjadom z rządu albo pijaczkom.

Ja mam gola rente, od ktorej place okolo 250 zl podatku rocznie i otrzymuje
zwrot calosci za I grupe inwalidzka. 1% to 2,50 zl + 0,99 zl dla Inteligo

Leszek

> Z pozdrowieniami
>
> Jacek Kruszniewski
>
> --
> "Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
> (Prz 15:14)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-03-03 15:48:00

Temat: Re: NIE Pozwólcie mi umrzeć - prosi Janusz
Od: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Tak w istocie powinien być zatytułowany ten wątek, a Jacek rozpoczynając ten
wątek skopiował nieprawdziwie wymyślony tytuł z gazety.
Strona internetowa Janusza Świtaja świadczy o tym, że chce On żyć, choć w
wyniku wypadku został unieruchomiony i potrzebuje nieustannej pomocy innych
ludzi. Nie powtarzajcie na tej grupie głupich pismackich haseł. Kto chce
wiedzieć jak jest naprawdę niech obejrzy dokładnie strone internetową
Janusza: www.switaj.eu
Problem eutanazji podnoszony przez Janusza został sprowokowany przez
beznadziejność Jego najbliższej przyszłości i ma na celu raczej pobudzenie
do refleksji tych, którzy z naszego pośredniego czy bezpośredniego wyboru
zgodzili się tworzyć warunki naszego społecznego bytu. Zarazem rzecz jest w
tym, by skończyć z obłudą oficjalnego uznawania, że nie ma w Polsce
eutanazji, gdy tymczasem wielu starych i chorych ludzi kończy samobójstwem,
bo społeczeństwo nie jest w stanie zapewnić im minimalnych choćby warunków
do kontynuowania życia. Czy kamuflowana eksterminacja ludzi starych,
niedołężnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji nie stanowi formy
eutanazji, choć trudno w takich przypadkach wskazać kogoś konkretnego, kto w
imię "dobrej śmierci" przerwał nić życia innego człowieka? Jakże obłudnie i
szyderczo zarazem brzmią słowa tych, którzy głoszą ochronę życia "od
poczęcia do naturalnej śmierci".
Janusz z punktu widzenia biologicznego, w obecnym stanie, jest głównie
mózgiem. Podtrzymywanie biologicznych funkcji innych części organizmu to
tylko warunek utrzymania mózgu przy życiu.
Przypadek Janusza, a być może ciemnej liczby ludzi znajdujących się w
podobnym stanie zmusi być może tych, którzy uzyskali prawo wypowiadania się
w naszym imieniu, by jasno orzekli, czy w podobnych przypadkach
społeczeństwo jest w stanie utrzymać takich członków społeczności przy
życiu, czy też zostanie orzeczone, że społeczeństwo nie jest w stanie
udźwignąć takiego ciężaru i dlatego przyjmuje rozwiązanie (dokładnie
nazwane) dla takich sytuacji. Obecnie, jako społeczeństwo, żyjemy w stanie
permanentnej obłudy wobec takich ludzi. Wygodnie jest odciąć się od
rozpamiętywania takich problemów, ale przecież każdy kiedyś stanie przed
ostatecznością.
Myślenie, że cos tragicznego moze sie przytrafić innym, nie mnie, jest chyba
formą działania instynktu, ale życie pokazuje że jest to przekonanie błędne.
Szlag mnie trafia kiedy słyszę wypowiedzi ludzi w ankietach ulicznych którzy
"z litości" w odpowiedzi na pytania bezmózgowych reporterów, mówią że należy
ludziom takim jak Janusz umożliwić zakończenie życia. Może jednak należałoby
zadać inne pytania? Jak ludziom w takiej sytuacji umożliwić życie nawet z
takimi ograniczeniami jakie spowodowały zniszczenia biologiczne? Czy jest to
możliwe? Jak takich ludzi próbować natchnąć nadzieją?
Medycyna, technika czynią ogromne postępy. Dzisiaj nie potrafimy wyobrazić
sobie jakie odkrycia przyniesie jutro. Problemem jest to, czy w oczekiwaniu
na lepsze będziemy w stanie pokonać barierę czasu. Janusz jest jednak
względnie młodym człowiekiem, dlaczego nie miałby otrzymać szansy
oczekiwania na ratunek (choćby częściowy), choć tymczasem horyzont jest
pusty.
Janusz to człowiek wrażliwy i kochający bliskich. On wie, że z powodu
konieczności wykonywania intensywnej opieki nad Nim, Jego rodzice również
wegetują, a ponadto cierpią ból którego nie da się uśmierzyć żadnymi
farmaceutykami.

Jestem zdecydowanym przeciwnikiem eutanazji. Pogląd taki jest do pogodzenia
zarówno przez tych którzy nie wierzą, jak i wierzących.
Pierwsi muszą sobie zdawać sprawę, że ich życie to rzecz niepowtarzalna i
jeżeli poza przejściem w nicość niczego już wiecej nie ma, to nie ma do
czego się śpieszyć. Drudzy muszą sobie zdawać sprawę, że Bóg obdarzył nas
życiem doczesnym, to jest w tym jakiś zamiar, którego sens nie jest dla nas
nadto oczywisty. Każdy wierzący nieuchronnie stanie wobec sądu ostatecznego,
a póki co, jeśli wierzy musi uznawać przykazanie "nie zabijaj", w przeciwnym
razie staje się tym pierwszym.

Spróbujmy pomyśleć nieco...

PS: ze strony Janusza pobrałem pismo do ministra zdrowia w sprawie
możliwości zapewnienia egzystencji takim ludziom jak Janusz.
Ankiety nawołującej do referendum w sprawie eutanazji nie pobrałem. Zachęcam
internautów z grupy do wypelniania ankiet.

Zdrówko!
--
Zbig A Gintowt

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-03-04 10:28:11

Temat: Re: Pozwólcie mi umrzeć - prosi niepełnosprawny
Od: "Jacek" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "LECH DUBROWSKI" <3...@3...com.pl> napisał w wiadomości
news:esc2mr$7ek$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Wiesz - jak ktoś jest głodny i ma na myśli tylko to, to jest jego sprawa
>> ;-)
>
> Tak, a dziewczyny zawsze byly bardzo praktyczne w wyborze partnerow.
> Potwierdzila to praca jakiegos amerykanskiego socjologa, ktory na
> podstawie ofert jakiegos biura matrymonialnego stwierdzil, ze mezczyzni w
> wiekszosci szukaja kobiet w okreslonym wieku i o okreslonym wygladzie a
> kobiety szukaja mezczyzn majacych wysokie stanowisko i dochody.

tak ich szkola matki od małego


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-03-04 20:12:27

Temat: Re: NIE Pozwólcie mi umrzeć - prosi Janusz
Od: DyVanka <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Zbigniew Andrzej Gintowt napisał:
>
> Spróbujmy pomyśleć nieco...
>
Witam Szanownych Grupowiczów!

Nie wiem jak w istocie powinien być zatytułowany ten wątek.
Prawdopodobnie wie to tylko Pan Janusz. Wie czego chce - żyć, czy
umrzeć. Mogę tylko domniemywać, że ma prawo pragnąć śmierci, kresu
swojego cierpienia, bo medycyna t e r a z nie łagodzi tych cierpień w
sposób dostateczny; że ma prawo do lęku o swoją przyszłość, lęku
nieporównywalnego z tym, jaki czuje przeciętny człowiek, czy my ludzie
niepełnosprawni (w różnym stopniu). Napisałam, że mogę domniemywać, ale
przynajmniej po części, wszystko to jest wpisane w moją egzystencję,
chociaż mój stan fizyczny jest (jeszcze) dużo lepszy, a moja
samodzielność znacznie większa. Jednak jako osobę z zanikiem mięśni może
mnie czekać podobna przyszłość, to co piszę, jest więc głęboko przemyślane.
Podpisuję się pod każdym słowem, jakie mój "Przedmówca" napisał o
obłudzie naszego społeczeństwa. Zgadzam się również, że podstawową
kwestią w tej dyskusji powinno być to, w jaki sposób ludziom
niepełnosprawnym zapewnić godne życie, bez względu na to, czy ma ono
trwać lata, miesiące, dni, czy godziny i bez względu na to, czy myślą o
samodzielnym (rozumiem przez to samodzielne podjęcie decyzji) jego
zakończeniu. To nie ulega wątpliwości! Jako pesymistka obawiam się
tylko, czy nie jest to pobożnym życzeniem, a na pewno zajmie nam to
lata. Wystarczy popatrzeć na "pomysł" opisany właśnie na stronie Pana
Janusza, o tym, że "za karę"(?! za to, że nie jest posłusznym
obywatelem? a może zmieniły się przepisy?) ograniczono mu opiekę
pielęgniarską w domu... Ograniczono, podczas gdy powinien mieć
zapewnioną opiekę całodobową i to bez żadnej "łaski", czy wskutek
wzbudzonego nagle medialnie "współczucia" i uważam, że opiekę taką
powinno zapewniać Państwo Polskie.
Ale pozostaje jeszcze kwestia wolności człowieka, jakby pomijana. Każdy
niepełnosprawny ma sferę wolnościową znacznie ograniczoną. Pan Janusz,
który na skutek swej niepełnosprawności może prawie wyłącznie myśleć,
mówić, odczuwać, ale w sferze fizycznej prawie (na szczęście dla nas
tylko prawie) nic nie może zdziałać, ma tę sferę ograniczoną w sposób
trudny do wyobrażenia.. A jakby paradoksalnie za tym ograniczeniem idą
cierpienia fizyczne i cierpienia związane ze świadomością (ani
odczuwanie bólu fizycznego, ani świadomość nie są przecież
ograniczone!). Może więc warto byłoby odszukać w sobie nie pokłady
litości i "współczucia", nie dobrych rad typu - wszystko przed Tobą,
nauka idzie do przodu, znajdą się dobre dusze, które Ci pomogą, a
pokłady w s p ó ł o d c z u w a n i a i pokłady szacunku dla wolności
innych. Jak, każdy z nas niepełnosprawnych, nas ludzi, chciałby być w
takiej sytuacji potraktowany? Na co chciałby mieć szanse? Odpowiedzi
wcale nie będą czarno-białe. Spróbujmy też pomyśleć o godności
człowieka. W każdej sytuacji i każdym stanie.
Ja chciałabym mieć możliwość zachowania godności do końca. Nawet, jeśli
miałoby to mieć związek z samobójstwem (eutanazją). Nie jestem do końca
przekonana, czy to są kwestie, które powinno regulować prawo, czy
powinno się to pozostawić w indywidualnej, bardzo intymnej ludzkiej
sferze. Jednak, kiedy pomoc przy odejściu (popełnieniu samobójstwa)
miałaby kogokolwiek postawić w stan oskarżenia o zabójstwo - wówczas nie
ma innej drogi, jak legalizacja eutanazji.
Niezależnie od tego, czy prośby (żenujące, że w kwestii opieki muszą to
być prośby) Pana Janusza są wyłącznie krzykiem o pomoc, żeby mógł godnie
żyć, czy też j e d n o c z e ś n i e prośbą o możliwość godnego
odejścia, należą Mu się wielkie podziękowania za odwagę. Za to, że na
własnym, bolesnym przykładzie, na własnym życiu, daje nam tak cenną
lekcję i pokazuje, że życie nie składa się wyłącznie z czerni i bieli, i
że można walczyć o swoje prawa tak wytrwale i z pełną świadomością. Ja
złożę swój podpis pod oby dwoma wnioskami: i w sprawie opieki, która
powinna być prawem Pana Janusza i obowiązkiem Państwa Polskiego; i w
sprawie referendum o eutanazję (choć nie bez wątpliwości).
Na zakończenie jeszcze - mam nadzieję, że "szum medialny" wokół Pana
Janusza będzie trwał przynajmniej na tyle długo, żeby problem okazał się
przynajmniej godny poważnych, wnikliwych i długotrwałych, a nie
chwilowych dyskusji. Także na tej Grupie Dyskusyjnej. I idących za nimi
czynów.. Czego sobie i Państwu życzę..

Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami
Magdalena Sikorska




---
avast! antywirus: Wychodzace wiadomosc czysta.
Baza sygnatur wirusow (VPS): 000721-1, 2007-03-03
Przetestowano na: 2007-03-04 21:12:28
avast! - Copyright (c) 1988-2007 ALWIL Software.
http://www.avast.com



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

lobbing... ;)
[ogłoszenie] do sprzedania telefon dla osoby niewidomej
może sie przyda
Big Boobies Video Downloads
programista szukajacy pracy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Autotranskrypcja dla niedosłyszących
is it live this group at news.icm.edu.pl
Witam
Zlecę wykonanie takiego chodzika
Czy mozna mieszkać w lokalu użytkowym

zobacz wszyskie »