Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Problem z samym sobą

Grupy

Szukaj w grupach

 

Problem z samym sobą

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-07-07 20:56:57

Temat: Problem z samym sobą
Od: "Marcin " <k...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam, jak w temacie, mam głupi problem z samym sobą. Jest nim po prostu fakt,
iż zbytnio przejmuje się opinią o sobie. Może nie chodzi nawet o to, co ktoś
mi powie, a raczej o to co kto sobie pomyśli chociaż jest to śmieszne - bo
zazwyczaj nie robie nic głupiego. "Kurde, nie będę tańczył, bo się ośmiesze" -
taki mały przykład. Ogólnie mam raczej niskie mniemanie o sobie, nie jestem
zbyt pewny siebie, troche na przekór to wszystko... Ładna dziewczyna się mną
interesuje, dostałem się do dosyć dobrej szkoły - fakt, to są pierdoły i nie
świadczą o mnie... Ehh, ciężko mi to wszystko opisać i zdiagnozować, bo mam
niezł mętlik w głowie. Nie zamęczając i przechodząc do sedna : interesuje mnie
czy Wy też macie/mieliście takie problemy i jak sobie z nimi poradziliście; a
może z wiekiem mi przejdzie? (16 mi stuknie wkrótce). Dochodzą mi jeszcze
problemy natury egzystencjonalnej, mówienie w taki sposób żeby nie obrazić
kogoś (choć pewnie i tak bym nikogo nie obraził, no ale przecież pózniej mi
czegoś odmówi jak będę czegoś chciał :)) Kwalifikuje się to pod psychologa,
czy raczej jest to standard i mi przejdzie? Uff, przynajmniej napisałem co mi
na sercu leży, najwyżej zostanę olany, i jeszcze wyśmiany (co to będzie!).
Pozdrawiam

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2005-07-07 22:23:24

Temat: Re: Problem z samym sobą
Od: Jesus <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marcin napisał(a):
> na sercu leży, najwyżej zostanę olany, i jeszcze wyśmiany (co to będzie!).
> Pozdrawiam

No właśnie i co będze? Możesz się przekonać, że nie zawsze masz rację z
Twoimi obawami. A jeśli będziesz miał rację to zaboli Cię bo tak się na
to przygotowałeś.
A przecież to jest miłe jak ludzie się śmieją.

Jest taka jedna ważna w życiu rzecz - percepcja zależy od nastawienia.
Uwaga ustawia kontekst odbioru.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-07-08 06:09:54

Temat: Odp: Problem z samym sobą
Od: "Blazej Patrzalek" <b...@s...info*nospam> szukaj wiadomości tego autora

Witaj Marcinie!

>Jest nim po prostu fakt, iż zbytnio przejmuje się opinią o sobie.??<
nie powinienes - nie ma ludzi idealanych, ludzi nieomylnych

>Może nie chodzi nawet o to, co ktoś mi powie, a raczej o to co<
>kto sobie pomyśli chociaż jest to śmieszne - bo zazwyczaj nie <
>robie nic głupiego.<
przejmujesz sie zdaniem innych?? - nie warto, na dobre to jeszcze nikomu nie
wyszlo, olej ich, badz soba, rob to co lubisz nie zwracjac uwagi na opinie
innych. zycia nie mozna przejsc na spokojnie, bez szalenstw - nalezy sie
kazdemu zrobic cos wbrew danej kulturze ;-)

> "Kurde, nie będę tańczył, bo się ośmiesze" - taki mały przykład.<
wiesz... kazdy tanczy jak potrafi - spojrz na male dzieci, tancza
niekoniecznie do taktu i sprawia im to radosc, nie przejmuja sie jak inni
tancza ;-) po prostu gra muzyka i maja ochote sie "wyszalec". bierz z ich
przyklad, rozejrzyj sie wokolo jak inni podryguja. kilkanascie miesiecy temu
na 18 nastce kolegi, tez twierdzilem, ze nie bede tanczyl bo nie potrafie...
okazalo sie ze jestem dosc wysmienitym tancerzedm ktory potrafi rozkrecic
najbardziej zatwardziale towarzystwo ;-)

>Ogólnie mam raczej niskie mniemanie o sobie, nie jestem zbyt pewny<
>siebie, troche na przekór to wszystko... <
nabierz pewnosci siebie, niczym nie ryzykujesz - wrecz przeciwnie mozesz
tylko zyskac (gdybym nie byl pewny swojego - nie pracowalbym tam gdzie robie
;D)

>Ładna dziewczyna się mną interesuje, dostałem się do dosyć dobrej<
>szkoły - fakt, to są pierdoły i nie świadczą o mnie...<
naprawde masz niskie mniemanie..., przelam sie - to ze dostales sie do
dobrej szkoly juz swiadczy o Tobie - o twoich zdolnosciach, i nieco o
ambicjach
jesli chodzi o kobiete to miej tylko nadzieje, ze sie podobasz jej taki jaki
jestes ;-) a nie np. co masz w kieszeni (portfel) czy gdzie indziej :P

>mam niezł mętlik w głowie.<
za malo nauki:P za duzo wkacji ;)

> interesuje mnie czy Wy też macie/mieliście takie problemy i jak<
>sobie z nimi poradziliście; a może z wiekiem mi przejdzie? <
z wiekiem to nic nie przechodzi, nalezy brac zycie pelnymi garsciami, z
poszanowaniem innych osob ;-)
odpowiedz sobie na pyt. "czy pokazalbym sie zupelnie mi nieznanej
dziewczynie (zalozenie: nawet jesli z jakas bys byl szmat czasu, bedzie ci
obca) bez ubrania - calkiem nago?" wbrew pozorom to pytanie ma sens ;)

>(16 mi stuknie wkrótce).<
jaki ja wapniak jestem ;) ;D = 21 prawie

>Dochodzą mi jeszcze problemy natury egzystencjonalnej, mówienie<
>w taki sposób żeby nie obrazić kogoś <
w czasie rozmowy "w 4 oczy" wzilbym ice za czlowieka nieszczerego - lepiej
mowic wprost co sie mysli, bo inaczej mozna miec jeszcze wiecej wrogow

>Kwalifikuje się to pod psychologa,<
proponuje rozmowe z kims zaufanhym - np. przyjacielem, przyjaciolka, brate,
siostrem. psycholog raczej lubi sluchac niz radzic :P juz lepsi kognitywisci
:-D

czy masz jakies kompleksy ??

> najwyżej zostanę olany, i jeszcze wyśmiany (co to będzie!).<
naprawde nie warto z gory zakladac reakcji, co prawda znajdzie sie kilku
oszolomow co zacznie wypisac teksty typu "przelec ta paniene i bedzie luz" i
takie tam

pozdrawiam
Blazej Patrzalek, BaRMaN-XP aka La Presidente



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-07-08 06:41:09

Temat: Re: Problem z samym sobą
Od: Łukasz Piec <p...@D...zajefajnie.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marcin wrote:

> nie jestem zbyt pewny siebie, troche na przekór to wszystko...

Może tutaj jest powód?

> Ładna dziewczyna się mną interesuje,

No to nie daj jej uciec. ;-)

> dostałem się
> do dosyć dobrej szkoły - fakt, to są pierdoły i nie świadczą o mnie...

Nie świadczą? Bredzisz. Wszystko świadczy.

> Ehh, ciężko mi to wszystko opisać i zdiagnozować, bo mam niezł mętlik w
> głowie. Nie zamęczając i przechodząc do sedna : interesuje mnie czy Wy
> też macie/mieliście takie problemy i jak sobie z nimi poradziliście; a
> może z wiekiem mi przejdzie? (16 mi stuknie wkrótce).

W wieku 16 lat byłem podobny do Ciebie, przejmowanie się zdaniem innych nie
pozwalało mi być sobą; teraz (mam 19,5 ;> ) jest inaczej, owszem - mam na
uwadze zdanie innych, aczkolwiek nie przeszkadza to w realizowaniu swoich
pomysłów, często głupich.

Młodość rządzi się swoimi prawami i nie warto tego "przespać" przez to, co
pomyśli o Tobie Rysiek czy koleżanka Zdzisława. ;-)

> mówienie w taki sposób żeby nie
> obrazić kogoś (choć pewnie i tak bym nikogo nie obraził, no ale przecież
> pózniej mi czegoś odmówi jak będę czegoś chciał :))

Tego się chyba nie da nauczyć, po prostu - jako człowiek inteligentny, masz
też wyczucie pewnego taktu, nieprawdaż?

> pod psychologa, czy raczej jest to standard i mi przejdzie?

Nic samo nie przechodzi, więc i w tej całej sytuacji musisz trochę od siebie
dać.

> przynajmniej napisałem co mi na sercu leży, najwyżej zostanę olany, i
> jeszcze wyśmiany (co to będzie!). Pozdrawiam

Co to będzie? A nic nie będzie. :-)

--
Łukasz Piec * http://piecyk.org
gg# 1882; JID# lpiec//chrome.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-07-08 08:43:34

Temat: Re: Problem z samym sobą
Od: "Lelum" <l...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marcin " <k...@W...gazeta.pl>

Oj coś mało masz porad, będziesz musiał roztrąbić problem wśród swych
okolicznych zjebów, dyskrecja zapewniona :))

lp


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-07-08 13:08:43

Temat: Re: Problem z samym sobą
Od: "Gaclaw" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Przede wszystkim nie masz się czego wstydzić, a problemy z soba nie są
głupie. Niczego nie musisz udowadniać, bo nie ma wzorca zachowań dla
"idealnego człowieka". Jedyne na czym powinienes sie skupic to refleksja nad
tym czego TY pragniesz a nie co powinienes. Ludzie zawsze moga cie osadzic
negatywnie.. nie ma bata, ale jesli ty bedziesz osobiscie uwazal ze
zachowujesz sie ok to nie bedziesz sie przejmowal tym co mowia, mysla na
twoj temat inni.
W naszej kulturze przebijaja sie informacje niekoniecznie zdrowe dla
jednostki. Np. stwierdzenie zeby pytac o wszystko rodzicow (wpajane od
malenkosci) ktorej sens brzmi nie ufaj sobie, zawsze pytaj o pozwolenie, nie
rob niczego sam...... to deprwuje naturalna potrzbe rozwoju. Rozwoj opiera
sie na samodzielnym mysleniu, na dzialaniach, a nie na dostosowywaniu
swojego zachowania do potrzeb innych ludzi.

Ps: Polecam ksiazke pt. "Pokochaj siebie". Nie pamietam autora ale to nie
byl polak.Ksiazka jest stara, wiec pewnie w bibliotece ja znajdziesz.

Pozdrawiam


> Witam, jak w temacie, mam głupi problem z samym sobą. Jest nim po prostu
fakt,
> iż zbytnio przejmuje się opinią o sobie. Może nie chodzi nawet o to, co
ktoś
> mi powie, a raczej o to co kto sobie pomyśli chociaż jest to śmieszne - bo
> zazwyczaj nie robie nic głupiego. "Kurde, nie będę tańczył, bo się
ośmiesze" -
> taki mały przykład. Ogólnie mam raczej niskie mniemanie o sobie, nie
jestem
> zbyt pewny siebie, troche na przekór to wszystko... Ładna dziewczyna się
mną
> interesuje, dostałem się do dosyć dobrej szkoły - fakt, to są pierdoły i
nie
> świadczą o mnie... Ehh, ciężko mi to wszystko opisać i zdiagnozować, bo
mam
> niezł mętlik w głowie. Nie zamęczając i przechodząc do sedna : interesuje
mnie
> czy Wy też macie/mieliście takie problemy i jak sobie z nimi
poradziliście; a
> może z wiekiem mi przejdzie? (16 mi stuknie wkrótce). Dochodzą mi jeszcze
> problemy natury egzystencjonalnej, mówienie w taki sposób żeby nie obrazić
> kogoś (choć pewnie i tak bym nikogo nie obraził, no ale przecież pózniej
mi
> czegoś odmówi jak będę czegoś chciał :)) Kwalifikuje się to pod
psychologa,
> czy raczej jest to standard i mi przejdzie? Uff, przynajmniej napisałem co
mi
> na sercu leży, najwyżej zostanę olany, i jeszcze wyśmiany (co to będzie!).
> Pozdrawiam
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-07-08 19:17:11

Temat: Re: Problem z samym sobą
Od: Olek Olowski <o...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Marcin wrote:

> Witam, jak w temacie, mam głupi problem z samym sobą. Jest nim po prostu fakt,
> iż zbytnio przejmuje się opinią o sobie. Może nie chodzi nawet o to, co ktoś
> mi powie, a raczej o to co kto sobie pomyśli
a co czytasz w myslach innych ???

chociaż jest to śmieszne - bo
> zazwyczaj nie robie nic głupiego. "Kurde, nie będę tańczył, bo się ośmiesze" -
> taki mały przykład. Ogólnie mam raczej niskie mniemanie o sobie, nie jestem
> zbyt pewny siebie, troche na przekór to wszystko... Ładna dziewczyna się mną
> interesuje, dostałem się do dosyć dobrej szkoły - fakt, to są pierdoły i nie
> świadczą o mnie... Ehh, ciężko mi to wszystko opisać i zdiagnozować, bo mam
> niezł mętlik w głowie. Nie zamęczając i przechodząc do sedna : interesuje mnie
> czy Wy też macie/mieliście takie problemy i jak sobie z nimi poradziliście; a
> może z wiekiem mi przejdzie? (16 mi stuknie wkrótce). Dochodzą mi jeszcze
> problemy natury egzystencjonalnej, mówienie w taki sposób żeby nie obrazić
> kogoś (choć pewnie i tak bym nikogo nie obraził, no ale przecież pózniej mi
> czegoś odmówi jak będę czegoś chciał :)) Kwalifikuje się to pod psychologa,
> czy raczej jest to standard i mi przejdzie? Uff, przynajmniej napisałem co mi
> na sercu leży, najwyżej zostanę olany, i jeszcze wyśmiany (co to będzie!).
> Pozdrawiam

stary... ja tez mialem takie problemy i to normalne (i tu moze sie
pojawic pytanie co jest normalne) ja w twoim wieku chodzilem do
psychologa i to czesto, sam, przez kilka lat, a wiesz dlaczego??? bo to
byl jedyny czlowiek z ktorym na wlasciwym poziomie mozna bylo siebie
porozmawiac :) a nie o pierdolach jak to czesto w szkolach bywa...

to jaki jestes jest w tobie, i z tym sie urodziles... otoczenie podczas
dorastania w jakis sposob ksztaltowalo twoje ja, ale niewiele...

jesli to o czym piszesz przeszkadza ci, to najpierw przeanalizuj co cie
dokladnie boli a potem z tym walcz, ja tak robie...

ja np juz od podstawowki zastanawialem sie nad sensem zyczia, co jest
dobre a co nie, dlaczego jeden czlowiek jest dobry a drugi nie, dlaczego
w jednym kraju ludzie gonia za kasa a w innym medytuja i modla sie...
i mysle ze to jest normalne (subiektywnie) a jak sie komus nie podoba to
niech spada i tyle...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-07-09 10:16:01

Temat: Re: Problem z samym sobą
Od: Jesus <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Olek Olowski napisał(a):
> ja np juz od podstawowki zastanawialem sie nad sensem zyczia, co jest
> dobre a co nie, dlaczego jeden czlowiek jest dobry a drugi nie, dlaczego
> w jednym kraju ludzie gonia za kasa a w innym medytuja i modla sie...

I do jakiego wniosku doszedłeś?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-07-13 21:14:29

Temat: Re: Problem z samym sobą
Od: Olek Olowski <o...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jesus wrote:

> Olek Olowski napisał(a):
>
>> ja np juz od podstawowki zastanawialem sie nad sensem zyczia, co jest
>> dobre a co nie, dlaczego jeden czlowiek jest dobry a drugi nie,
>> dlaczego w jednym kraju ludzie gonia za kasa a w innym medytuja i
>> modla sie...
>
>
> I do jakiego wniosku doszedłeś?

Na poczatek polecam film BARAKA. to dokument. bardzo dobry...pozwoli
poglebic potrzebe rozwazania.
Odpowiedzi na pytania ktore pewnie nurtuja wielu od zalania dziejow
odpowiedzi brak.
Wszystkie te pytania sporwadzaja do jednego: co jest wazne (obiektywnie
i subiektywnie)?
Przy obiektywizmie to raczej proste, bo dla kazdego wazne jest to co
jest dla mniego wazne, jednak w obiektywnie to trudne.
Ja aby byc "obektywnym" staram sie wyobrazic siebie jako boga, osobe
spogladajaca na dany problem z gory.
Czy bedac bogiem chcialbys aby wszyscy ludzie (twoje istoty ktore
stworzyles) skladali ci poklon i modlili sie do ciebie?
pewnie odp brzmi tak. to dlaczego jest inaczej? mysle ze bog sie nami
nie interesuje. zakladajac ze nasz stworzyl dal nam mozliwosc ewolucji,
cechy osobowosci oraz mozliwosc wyboru. to wszystko razem pozwala na
stworzenie bardzo zaawansowanego algorytmu rozwoju jednostki.

To tak jakbys stworzyl w czystym srodowisku systemu powiedzmy kilka
czystych prostych programow, posiadajacych jakies cechy oraz mozliwosc
kopiowania (tylko z innym programem)oraz uczenia sie. Efektem kopiowania
bylby inny program z wybrabymi cechami, itp...

Jak jako stworca tylko bym obserowowal i najwyzej co interweniowal w
razie awarii sysytemu, nic wiecej.

Duzo by mozna mowic na ten temat. Najlepsza jest polemika, rozmowa, a ja
jestem sam :(

Pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Psychiatria a psychologia
Londynskie wydarzewnia
filozoficzne pytanie
Czy to schizofrenia????????
Problem z dziweczyna (zdrada ?)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą

zobacz wszyskie »