Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Problem ze soba

Grupy

Szukaj w grupach

 

Problem ze soba

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 4


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-07-10 01:25:32

Temat: Problem ze soba
Od: "Aames" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam

To moj pierwszy post na grupie, zatem chcialem powitac wszystkich tu
obecnych bardzo serdecznie.

Moj problem jest nastepujacy. Moje malzenstwo po 4 latach jest bliskie
jest rozpadowi.
Jestem zalamany, poniewaz kocham zone i chcialbym aby udalo nam sie
przetrwac, z drugiej jednak strony wiem, ze ja ponosze odpowiedzialnosc
za taki stan rzeczy i nie potrafie temu przeciwdzialac.
W bardzo duzym skrocie - kilka lat temu stracilismy dziecko. Zona
przeszla zalamanie, a mnie przy niej nie bylo. Odsunalem sie od
problemu. Nie przeszlismy razem terapii. Jednym slowem, zostawilem ja w
bardzo trudnym momencie:( Praktycznie nic o tym nie wiem (lekarze,
zabiegi, terapia...)
Obecnie, pomimo ze nadal jestesmy ze soba, i pomimo nalegan zony abym
zajal sie problemem straty naszego dziecka, ja nie potrafie tego
zrobic. Nie wiem od czego mam zaczac, jak zachowywac sie i jak pomoc,
gdy zona przechodzi momenty zalamania. Wiem, ze mam powazny problem ze
soba, ktorego do tej pory nie zauwazalem. Nie chce juz nikogo krzywdzic
i stad moj mail.
Wiem, ze dla wielu z Was jestem juz skreslony i nie wart tego aby w
ogole mi odpisywac. Zdaje sobie z tego sprawe i nie bede mial do nikogo
zalu gdy wyladuje na mnie swoje emocje.
Mam jednak nadzieje, ze znajdzie sie ktos kto chcialby ze mna
korespondowac.
Wiem, ze powinienem udac sie na terapie - niestety w tym momencie nie
jest to wykonalne, poniewaz jestesmy za granica i sprawa jest przez to
jeszcze bardziej skomplikowana:(

Najchetniej nawiazalbym kontakt z osobami (w szczegolnosci mezami, choc
niekoniecznie), ktore przechodzily terapie po stracie dziecka.

Pozdrawiam,
Lukasz

P.s. Od 10.07 do 18.07 bede mial ograniczony dostep do internetu, co
moze skutkowac odpisaniem na ewentualne odpowiedzi dopiero po tej
dacie. Z gory przepraszam.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-07-10 07:42:30

Temat: Re: Problem ze soba
Od: es_ <es_uomikim@ALA_MA_KOTA.pl> szukaj wiadomości tego autora

Aames wrote:
(...)
> Wiem, ze powinienem udac sie na terapie - niestety w tym momencie nie
> jest to wykonalne, poniewaz jestesmy za granica i sprawa jest przez to
> jeszcze bardziej skomplikowana:(

Jeśli problemem są pieniądze to nawet w Polsce można korzystać z pomocy
psychoterapeuty itd za darmo w ramach NFZ, są też pozarządowe ośrodki.
Za granicą powinno być prawdopodobnie nawet łatwiej ; ]

Jeśli barierą jest język - to gorzej..

Ale poszukaj...

--
"Przyjacielu, lepiej nas dobrze wypieprz zamiast prawić nam kazania.
Nawrócić nas nie zdołasz..." Marquis Donatien Alphonse François de Sade

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-07-10 08:01:51

Temat: Re: Problem ze soba
Od: "Morderca uczuć" <l...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Aames napisał(a):
> Wiem, ze powinienem udac sie na terapie - niestety w tym momencie nie
> jest to wykonalne, poniewaz jestesmy za granica i sprawa jest przez to
> jeszcze bardziej skomplikowana:(

Niestety. Bez terapii nie da rady. Musicie iść do poradni, bez pomocy
doświadczonego psychologa się nie obejdzie. Myślę, że na pewien
czas mógłby wam pomóc mediator. Jego rolę może przejąć jakiś
przyjaciel, którego uważacie za mentora. Powinien się z wami
spotykać z osobna i razem i tak jak jest przy negocjacjach i
przedstawiać sprawę obiektywnie, pomóc dojść do porozumienia.
Korespondencja z kimś doświadczonym to też jakiś sposób, z tym,
że Twoja żona także powinna brać w niej udział. Powodzenia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-07-10 22:25:19

Temat: Re: Problem ze soba
Od: Immon <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 9 Jul 2006 18:25:32 -0700, Aames napisał(a):

> Wiem, ze powinienem udac sie na terapie

A skąd o tym wiesz? Od psychoterapeutów, którzy to zalecają?
Psycholodzy, w tym psychoterapeuci lubią jeśli ludzie wierzą, że bez nich
ani rusz. Aż dziw bierze, że rodzice mogą wychowywać dzieci bez stosownego
kursu i egzaminu z pieczątką psychologa, ponawianego co rok. :)
Psychoterapeuta też ma problemy np. czas już wymienić okna w willi, a i
klima w samochodzie by się przydała :)
Przecież pisząc ten post na grupę sam się uzdrawiasz - coś z siebie
wyrzucasz. Zaufaj naturze, a poza tym najlepszym psychoterapeutą jest czas.

--
Immon

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zazdrosc
Szlachcic polski koronny
Poszukiwania ludzi do analizy danych z MRI
Hobby a postawy ludzi z zewnatrz
NTG (zart)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »