| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-09-12 16:19:14
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...
Użytkownik "uzus" <u...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bjrn1u$k4r$1@inews.gazeta.pl...
> W moim rozumieniu oboje zorientowaliście się, że to wcale nie chodzi o
> przyjaźń i z różnych powodów obleciał Was strach.
Tez tak mysle. Tylko nie wiem, jak to wyglada z jej strony - czy ona
dostrzegla MOJE 'niezdecydowanie', czy zauwazyla SWOJE WLASNE i dlatego sie
dystansuje.
> Partner dziewczyny
> odgrywa drugorzędną rolę i już stoi na przegranej pozycji, z czego ona
> niekoniecznie zdaje sobie sprawę.
Ale niewatpliwie doskonale zdaje sobie sprawe, ze ja stanowie jakies
'zagrozenie' dla jej zwiazku, co albo JUZ zauwazyla, albo podejrzewa.
> Ten związek nie przetrwa próby czasu,
> obojętnie czy Ty pomożesz mu paść, czy zrobi to ktoś inny.
Skad mozesz miec taka pewnosc?
> Cóż bym Ci
> radziła? Pójść za logiką serca.
Na razie utrzymuje z nia normalne kontakty, odpisalem na list i czekam na
ruch z jej strony. Zobaczymy, co dalej...
Pozdrawiam
zf.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-09-12 16:24:13
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...
Użytkownik "uzus" <u...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bjrr7f$1re$1@inews.gazeta.pl...
> Zaczęłam się zastanawiać, czego możecie się bać. Oto co przyszło mi do
głowy:
> brak poczucia pewności, lęk przed odrzuceniem,
Najpredzej cos z tego...
> Jeśli tak, a chcielibyście być razem, wymagają one
> pokonania przy wzajemnej pomocy.
Ale ja nie wiem, czego ona chce. Wysyla mi bardzo wyrazne sygnaly, a
przynajmniej ja tak je interpretuje, ale caly czas w obopolnym przekonaniu,
ze to tylko w imie 'przyjazni'.
> Ciężki, ciężki trud!
Tyle to ja wiem... ;)
Pozdrawiam
zf.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-12 18:35:07
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...
"zwykly_facet" <z...@t...pl> wrote in message
news:bjsrnv$a6o$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jaka Ty madra... Gdybym potrafil to zrobic, nie pieprzylbym o tym
PUBLICZNIE
> na tej grupie...
Masz problem,to nie nazywaj tego pieprzeniem. Odrobina szacunku do samego
siebie!
Daj sobie czadu, bedzies zmial potem kaca, ze kogos wyrolowales oraz... brak
zaufania do ukochanej.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-12 18:37:13
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...
"zwykly_facet" <z...@t...pl> wrote in message
news:bjsro4$a6o$3@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
> news:bjqg0h$mb3dq$1@ID-192479.news.uni-berlin.de...
>
> > JA mu "niszcze zycie"???
> > A nie zalegasz ty aby na przerost emocji nad
> > intelektem????
>
> Uwazasz, ze intelekt ZAWSZE jest wazniejszy od emocji? Moze i powinien te
> emocje kontrolowac czy wrecz tlumic??? Tak, wiem - pewne 'zle' emocje
> oczywiscie tak, ale czy wolno i nalezy ZABIJAC uczucia, jakiekolwiek by
tam
> nie byly???
Hej! Kto tu jest kto?
Uwaga byla do niejakiego "Arka".
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-12 19:32:46
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...
Użytkownik "zwykly_facet" <z...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bjnlh1$2q4$1@atlantis.news.tpi.pl...
> PS. A moze jednak ja za duzo mysle, za duzo analizuje...?
>
Mnie sie tak wydaje...
Moimi najlepszymi przyjaciolmi byli zwykle mezczyzni i mimo iz czasami
czulam iz ich oczekiwania wykraczaja poza kontakt czysto kumplowski, nie
naduzyli nigdy mego zaufania.
Jako mezatka tez mam cichego wielbiciela, ktory jest czestym i akceptowanym
gosciem w naszym domu mimo iz swojej symapti do mnie nie ukrywa.. Mysle, ze
to nie tyle kwestia otwartosci, szczerosci ale przede wszystkim zaufania o
ktorym wspomnialam;-)
Trudna przyjazn, ale mozliwa;-) Wystarczy uswiadomic sobie czego oczekuja od
nas przyjaciele i czego my od nich oczekujemy i wstawic w to was- moze
bedzie latwiej przez to przebrnac, nawet jezeli przyjazn ma byc tylko
fragmentem drogi do wyzszego/innego celu.
Pozdrawiam
izela
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-12 20:31:54
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...
Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:bjt3kt$mg860$1@ID-192479.news.uni-berlin.de...
> Masz problem,to nie nazywaj tego pieprzeniem. Odrobina szacunku do samego
> siebie!
Dobra, ok... Mimo wszysko uwazam, ze to sa osobiste sprawy pomiedzy mna, a
ta osoba i dlatego ujalem to w ten sposob. W koncu jakby nie bylo nie pisze
tylko o sobie, ale naruszam przez to takze i jej prywatnosc. A problem mam,
bo boje sie ja stracic - w jakiejkolwiek postaci. Nie mielismy kontaktu
przez kilka lat, a tu nagle jakis sms czy gluchy sygnal raz na dwa dni (ale
ona pierwsza zaczela), po tygodniu moja propozycja kolejnego spotkania,
listy i to wszystko z jej i z mojej strony... Jakas taka niby-przyjazn, a w
powietrzu wisi cos zupelnie innego! Uchh... :-/
> Daj sobie czadu, bedzies zmial potem kaca, ze kogos wyrolowales oraz...
brak
> zaufania do ukochanej.
A tego to nie zrozumialem... Czy mozesz jasniej...???
> Kaska
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-12 20:34:18
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...
Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:bjt3or$mmr4f$1@ID-192479.news.uni-berlin.de...
> Hej! Kto tu jest kto?
> Uwaga byla do niejakiego "Arka".
Ale ma bezposredni zwiazek ze mna, tkwi w watku, ktory ja rozpoczalem i
dotyczy wlasnie mnie, wiec Arek nie zapyta za mnie o to, co JA chce
wiedziec.. ;) Notabene pytanie bylo ogolne i nie ma tu znaczenia, do kogo Ty
pisalas.
Pozdrawiam
zf
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-13 03:10:42
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...
"zwykly_facet" <z...@t...pl> wrote in message
news:bjta3o$hgs$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> A tego to nie zrozumialem... Czy mozesz jasniej...???
Coz tu jest neizrozumialego? Jesli spowodujesz rozstanie, bedzie ci
najzwyczajniej glupio.
A teraz zalozmy ze ci "wyjdzie" i ta twoja dziewczyna spotka jakiegos innego
znajomego z dziecinstwa.....
Przyjaciela, rzecz jasna, to bedzie tylko przyjazn!
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-13 03:11:32
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...
"zwykly_facet" <z...@t...pl> wrote in message
news:bjta86$iap$1@atlantis.news.tpi.pl...
Notabene pytanie bylo ogolne i nie ma tu znaczenia, do kogo Ty
> pisalas.
No to wal: zniszczylam ci to zycie, czy nie?!
;)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-13 06:38:47
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...Pyzol:
> A teraz zalozmy [...]
Jestes bardzo chora....
i nie mam tu na mysli dolegliwosci fizycznej. :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |