Data: 2002-01-24 22:20:32
Temat: Pytanka...
Od: "Monika" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czy to ze zawsze z facetami konczy sie u mnie tak samo znaczy ze ze mna jest
cos nie tak? Bo coraz bardziej zaczynam sie utwierdzac w tym przekonaniu....
I czy mozliwe jest, zeby przyjazn jako rekompensata za zerwany skonczony
niedoszly zwiazek miala jakies szanse na przetrwanie, czy zawsze konczy sie
nieciekawie...? No i czy da sie cos zrobic, zeby po kazdym rozstaniu nie
siedziec i uzalac sie nad soba, zeby tak nie cierpiec a przynajmniej nie tak
bardzo...Bo przeciez niby jest tak, ze mysle sobie ze po nim juz nikogo nie
pokocham, a potem mija roczek i na mojej drodze staje ktos wspanialszy i
potem znowu cierpie tak jakbym nie miala za soba wczesniejszych
doswiadczen...
Takie glupiutkie te pytanka ale szukam siebie i ciagle sie nie moge odnalezc
a to jest jedna z wielu drozek ktore musze uporzadkowac.
Pozdrowionka dla wszystkich
Monika
|