« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-05-29 15:40:08
Temat: RE: Czy to miłość, przyjaźń, przyzwyczajenie?> Czy to miłość, przyjaźń, przyzwyczajenie?
------------------------------------------
> Jestesmy w zwiazku od 3 lat. Widujemy sie dosyc rzadko bo takie jest
zycie -
> daleko mieszkamy, praca. Jestesmy przed 30tką.
>
>
> Nasz zwiazek wyglada tak:
> w kolko
> a/ Ja stresuję Ją,
> b/ Ona stresuje mnie,
> c/ Przeprowadzamy analizę takiego stanu,
> e/ Wyciągamy wnioski,
> pozycja losowa/ jest fajnie i wesolo,
> raz na 2 okrazenia/ mowimy sobie "Kocham Cię i >potrzebuje"
> i znow od nowa.
Jeśli dwoje dorosłych ludzi jest ze sobą, pomimo, że:
- Stresują się nawzajem, (choć uważam, że określenie *stresuje* jest tutaj
raczej nie na miejscu)
- Starają się oboje analizować przyczynę stanu, który powoduje konflikty i
wyciągają wnioski, a pomimo to sytuacja się co pewien czas powtarza, to jest
to raczej:
Przyzwyczajenie lub, co gorsze - rutyna. Można oczywiście przeanalizować
wszystko od początku i zbadać, co w Waszym związku jest *stresogenne* i
przynajmniej podjąć próbę wyeliminowania owych czynników lub po prostu się
rozstać, by dalej sobie wzajemnie nie szkodzić, bo jak wnioskuję żadno z Was
nie ma z takiego związku satysfakcji.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-05-30 06:36:38
Temat: Re: Czy to miłość, przyjaźń, przyzwyczajenie?Czarna wrote:
> Przyzwyczajenie lub, co gorsze - rutyna. Można oczywiście przeanalizować
> wszystko od początku i zbadać, co w Waszym związku jest *stresogenne* i
> przynajmniej podjąć próbę wyeliminowania owych czynników lub po prostu się
> rozstać, by dalej sobie wzajemnie nie szkodzić, bo jak wnioskuję żadno z
> Was nie ma z takiego związku satysfakcji.
Uhm, mam nadzieję, że nie wybierasz się na psychologię (...)
--
Łukasz Piec * http://piecyk.org
gg# 1882; JID# lpiec//chrome.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-05-30 08:40:00
Temat: Re: Czy to miłość, przyjaźń, przyzwyczajenie?> Czarna wrote:
>
> > Przyzwyczajenie lub, co gorsze - rutyna. Można oczywiście przeanalizować
> > wszystko od początku i zbadać, co w Waszym związku jest *stresogenne* i
> > przynajmniej podjąć próbę wyeliminowania owych czynników lub po prostu się
> > rozstać, by dalej sobie wzajemnie nie szkodzić, bo jak wnioskuję żadno z
> > Was nie ma z takiego związku satysfakcji.
>
> Uhm, mam nadzieję, że nie wybierasz się na psychologię (...)
>
> --
>
Bez obaw :-) Psychologia to tylko moje hobby jedno z pośród wielu. Przeważnie
działam radykalnie, a w psychologii nie ma miejsca na takie działania i to
akurat dobrze o tym wiem.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-06 21:28:54
Temat: Re: Czy to miłość, przyjaźń, przyzwyczajenie?
Użytkownik "Czarna" <c...@a...pl> napisał w wiadomości
news:0b1e.00000053.429ad160@newsgate.onet.pl...
> > Czarna wrote:
a w psychologii nie ma miejsca na takie działania i to
> akurat dobrze o tym wiem.
Czemu? Dlaczego?
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |