Data: 2001-10-15 22:59:40
Temat: RE: czy P + M = const. ?
Od: g...@i...pl (Agnieszka)
Pokaż wszystkie nagłówki
hejka Marku,
>i tu, gdy altruizm jest silny, moze byc pulapka... Silny altuizm moze z
>czlowieka tworzyc silnego dawce, a takiemu czlowiekowi bardzo trudno
tworzyc
>udane zwiazku.
no tak- z tym altruizmem to w ogóle dziwna sprawa (nie ujmując nic przy tym
altruistom bynajmniej ;-))
wydaje mi się, że najlepiej zachować tu złoty srodek
bywają "altruisci, samarytanie", z którymi na prawde trudno wytrzymać.
Czasem mozna sie pogubić miedzy istotnie bezinteresowną pomocą, tam gdzie
jest ona niezbędna - a bezsensownym wyręczaniem innych, u podstaw czego
nierzadko leży chęć udowodnienia sobie samemu "jaki jestem wspamiały", a nie
pomoc drugiemu człowiekowi, która tutaj staje sie jedynie droga do
zaspokojenia własnych ambicji.
no, trochę off topic to było, ale co tam ;-)
>Silny dawca bliski zwiazek moze utworzyc z silnym biorca. A
>takie zwiazki nie niosa wiele dobrego.
Dlaczego?
Jezeli potrzeby obojga są zaspakajane, co w innej relacji nie byłoby
mozliwe?
>Hm... Czy milosc jest uczuciem "zero-jedynkowym". Wg mnie to jednak
>spektrum, o roznym natezeniu, o roznych zabarwieniach, czesto jeszcze
>zmienne w czasie.
Ja jednak jestem za zasadą "wszystko albo nic" w tej materii.
Oczywiście sa rózne odcienie miłosci- rodzicielska, partnerska, do Boga
itd.,
Niemniej IMO nie można trochę kochać.
Z miloscia to nieco tak jak z rodzeniem dziecka - wzrasta powoli w ukryciu i
może nawet niezdajemy sobie z tego sprawy... aż tu nagle rodzi się i jest-
nie mozna urodzić troche dziecka, tak samo nie mozna trochę kochać.
Nie mozna zajść w ciążę i natychmiast rodzić, tak samo IMHO nie można
pokochać z dnia na dzień.
Tak mi sie to porównanie pojawiło... ;-)
pozdrawiam
agnieszka
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|