| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-07-04 12:55:36
Temat: Re: ROZMOWA Z KOKSEM...Użytkownik "PowerBox" <p...@p...onet.pl>
> To wykorzystuje wewnętrzna strukturę człowieka, jest
> odczytywane podświadomie i działa w każdej interakcji z ludzmi na korzyść.
> Nie znaczy, że zawsze całkiem załatwia problem.
To polega na przeslaniu przez nasza podswiadomosc mysloksztaltu/emocji
podswiadomosci drugiej osoby. I dziala to zawsze. I nie ma to nic wspolnego
z zadna magia, to raczej wspolczesna psycholgie czeka jeszcze wiele do
odkrycia, ktora jak na razie slizga sie po wierzcholku gory lodowej jaka
jest nasza psychika i jej mozliwosci.
pozdrawiam cieplo
poranna mgla
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-07-04 13:59:21
Temat: Re: ROZMOWA Z KOKSEM...> Nie. Przede wszystkim chodziło mi o polubienie, albo co najmniej nie
> nienawidzenie atakującego i okazywanie wewnetrznej siły. Można polubic
> każdego szczególnie
Kurcze przypomina mi się "Gra Endera"
Zajebiście inteligentny chłopak, rozumiał przeciwników, ich
słabości, kompleksy, zaczynał im współczuć i kochać.
I wtedy był dostatecznie przygotowany by ich zabić :))).
--
Arti
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-04 14:28:04
Temat: Re: ROZMOWA Z KOKSEM...> > To wykorzystuje wewnętrzna strukturę człowieka, jest
> > odczytywane podświadomie i działa w każdej interakcji z ludzmi na
korzyść.
> > Nie znaczy, że zawsze całkiem załatwia problem.
>
> To polega na przeslaniu przez nasza podswiadomosc mysloksztaltu/emocji
> podswiadomosci drugiej osoby. I dziala to zawsze. I nie ma to nic
wspolnego
> z zadna magia
Cześc Poranna, właśnie tak to pojmuję. Zasada działania jest zawsze taka
sama, zawsze działa na naszą korzyść, co nie znaczy, że pozwoli nam załatwić
każdą sprawe za każdym razem w 100%. Mówiąc "magicznie" mam na myśli sposób
w jaki to sie przejawia w otaczającym świecie. Efekty są zaskakujące,
niesamowite, "magiczne". Najciekawsze jest jednak to, że to, co się emituje
można zmienic pewnego dnia zmieniając swoje myślenie (będzie super trudno
dla wielu nawet zmienić myslenie, ze można zmienić myślenie). Oczywiście to
jest proces.
Pozdrawiam Cię gorąco i wszystkich grupowiczów.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-04 14:48:08
Temat: Re: ROZMOWA Z KOKSEM...
Beve napisał(a) w wiadomości:
>> Daj spokój, przed kim miałbyś wyjść na tchórza? Co innego odwaga, a co
>> innego instynkt samozachowawczy.
>>
>Ale w chwili gdy podejmujesz decyzję o ucieczce nie wiesz czy to jest
>prawdziwe zagrożenie czy oni się tylko zgrywają.
Jasne, masz racje. Lepiej poczekać, az nawali Cię pięciu pakerów.
Przynajmniej nie wyjdziesz na tchórza- bo nie uciekłeś. A w najlepszym
przypadku dostaniesz odszkodowanie ;-))) i państwo zapłaci za Twoje
leczenie;-)))) O ile będzie jeszcze co/kogo leczyć;->>>
>Jak zrobią jakiś
>jednoznaczny gest
to juz po tobie;-)
>(na przykład wyjmą kij baseballowy) albo po prostu zaczną
>atakować to wtedy już wiadomo, uciekasz przed konkretnym atakiem, ale wtedy
>jest na ogół za późno na ucieczkę.
no właśnie;-)
>Zresztą, mnie jak do tej pory nikt w ten sposób nie napadł, więc może co
>innego piszę a co innego bym zrobił.
na pewno.
>Ale mój kumpel stał kiedyś na placu
>Bańkowym
tak tak, oczywiscie.... ;-)
>(centrum Warszawy) na przystanku autobusowym zimą koło 21 i
>podeszło do niego 4 facetów i kazali mu oddać pieniądze. Było kilkoro ludzi
>wokoło ale nikt tego nie zauważył.
tak tak... tak sobie to tłumacz :-)
Kiedyś mojego qmpla ojebali z zegarka w.... MacDonaldzie w środku dnia, w
centrum. I co? Nikt nie zauważył? Bo zegarka juz nie odzyskał...
>ściśle otoczyli i jeden mu przyłożył. Wszystko cicho, nadal nikt nie
>zauważył (było ciemno).
acha.... robi sie ciekawie....
>tego było). Jak to usłyszałem to powiedziałem że trzeba było wrzeszczeć
albo
>coś, wydostać się i uciekać.
i kto to mówi?.... ten, co kaze czekac na jakis gest ze strony rzekomych
napastnikow...
>i że
>nikt by mu nie pomógł.
tu miał racje...
>zamieszania, do uciekania i w ogóle do zakłócania spokoju.
jasne... lepiej samemu sie dawać, oby tylko nikomu nie zaszkodzić....
ostatnio był gdzies o tym arttykół. Jak to nasz nard jest tak
ukulturalniony(tzn. nie chce nikomu zawadzać,zawracać uwagi, nic tego), że
pozwala na ograniczanie własnej swobody jednostki, jej wolności. Lepiej
samemu cierpieć niż, broń boże, zwrócić komuś uwagę, czy zareagować w danej
sytuacji.
Pozdrawiam,
Ada i jej Wraczek, oraz dwa żółwiki
d...@w...pl
PS: To wszystko IMHO, oczywiście
--
"(...)Jak długo można odwracać głowę i udawać, że się nie widzi?
(...)Ile trzeba mieć uszu by usłyszec płaczących ludzi?
Ilu jeszcze umrze, zanim stanie się jasne, że zbyt wielu już zginęło?"
[Bob Dylan "Blowin' in the wind"]
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-04 20:00:23
Temat: Re: ROZMOWA Z KOKSEM...> > Ale w chwili gdy podejmujesz decyzję o ucieczce nie wiesz czy to
jest
> > prawdziwe zagrożenie czy oni się tylko zgrywają. Jak zrobią jakiś
>
> Juz pisalam - jak sie tylko zgrywaja to Ty nic a nic na tym nie
> tracisz. Chlopie, kto Tobie takich bzdetow z ta odwaga nawmawial??
>
> Kurcze, na kazdym kursie samoobrony ucza zasady numer jeden, ktora
> obowiazuje zawsze i wszedzie - masz watpliwosci co do intencji
> napastnikow - uciekaj. Nie masz - tez uciekaj. Umiesz sie bic - tez
> uciekaj najpierw!
> Bij sie tylko wtedy kiedy juz nie mozesz uciekac.
---------
To sa najmadrzejsze zasady.
Mlo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-05 07:29:38
Temat: Re: ROZMOWA Z KOKSEM...
Użytkownik "MataLeo" <g...@r...pl> napisał w wiadomości
news:3b4375c4@news.vogel.pl...
> > Juz pisalam - jak sie tylko zgrywaja to Ty nic a nic na tym nie
> > tracisz. Chlopie, kto Tobie takich bzdetow z ta odwaga nawmawial??
> >
> > Kurcze, na kazdym kursie samoobrony ucza zasady numer jeden, ktora
> > obowiazuje zawsze i wszedzie - masz watpliwosci co do intencji
> > napastnikow - uciekaj. Nie masz - tez uciekaj. Umiesz sie bic - tez
> > uciekaj najpierw!
> > Bij sie tylko wtedy kiedy juz nie mozesz uciekac.
Zgadza się. Tylko jak Tu się bronić gdy Ty jesteś jeden, a napastników
przykładowo czterech.
m a r g a r e t k a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-05 22:07:32
Temat: Re: ROZMOWA Z KOKSEM..."margaretka" <b...@w...pl> writes:
> > > Kurcze, na kazdym kursie samoobrony ucza zasady numer jeden, ktora
> > > obowiazuje zawsze i wszedzie - masz watpliwosci co do intencji
> > > napastnikow - uciekaj. Nie masz - tez uciekaj. Umiesz sie bic - tez
> > > uciekaj najpierw!
> > > Bij sie tylko wtedy kiedy juz nie mozesz uciekac.
>
> Zgadza się. Tylko jak Tu się bronić gdy Ty jesteś jeden, a napastników
> przykładowo czterech.
No coz, do tego to trzeba zdecydowanie cwiczyc i to niezle jakies
sztuki walki wrecz. przecietny czlowiek na ogol tego nie robi i
dlatego najlepiej, zeby uciekal.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 09:47:46
Temat: Re: ROZMOWA Z KOKSEM...
Użytkownik "Ada [dadi]" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:9i11n5$62t$11@trinity.euromedia.pl...
>
> >tego było). Jak to usłyszałem to powiedziałem że trzeba było wrzeszczeć
> albo
> >coś, wydostać się i uciekać.
>
> i kto to mówi?.... ten, co kaze czekac na jakis gest ze strony rzekomych
> napastnikow...
>
Tak to czasem jest jak się komuś coś radzi albo ocenia czyjąś sytuację. Dla
mnie było wtedy oczywiste że zwrócenie uwagi innych ludzi na to co się
dzieje i w ogóle ucieczka jest najrozsądniejszą rzeczą którą kumpel mógł
zrobić. Ale on wiedział swoje. I naprawdę parę razy się nad tym
zastanawiałem bo mnie to męczyło, próbowałem się wczuć w sytuację, dlaczego
on wolał po prostu dać im kasę i mieć problem z głowy zamiast się bronić,
uciekać albo publicznie dochodzić sprawiedliwości. Może za bardzo się
wczułem? ;-)
Co do uciekania to w sumie dobrze że nikt (oprócz mnie) nie ma wątpliwości
czy to aby nie jest trochę głupio. To znaczy po prostu że nie jest głupio i
już, no bo obawiałem się właśnie że może być głupio dla innych, na przykład
dla świadków takiego zdarzenia. Dorosły facet daje nogę przed bandą
gówniarzy w szalikach. Jak szybko zwiewał... a oni go nawet nie gonili,
pewnie go nastraszyli dla żartu, hehe. Zawsze to jakieś widowisko.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 09:49:54
Temat: Re: ROZMOWA Z KOKSEM...Użytkownik "Nina Mazur Miller" <n...@p...ninka.net> napisał
>
> No coz, do tego to trzeba zdecydowanie cwiczyc i to niezle jakies
> sztuki walki wrecz. przecietny czlowiek na ogol tego nie robi i
> dlatego najlepiej, zeby uciekal.
A co np. z dziewczyna w szpilkach i waskiej spodniczce, albo ze starszym
czlowiekiem, ktory nie ma takiej kondycji fizycznej jak dresiarze?
pozdrawiam cieplo
poranna mgla
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 11:11:45
Temat: Re: ROZMOWA Z KOKSEM..."poranna mgła" <p...@p...onet.pl> writes:
> > No coz, do tego to trzeba zdecydowanie cwiczyc i to niezle jakies
> > sztuki walki wrecz. przecietny czlowiek na ogol tego nie robi i
> > dlatego najlepiej, zeby uciekal.
>
> A co np. z dziewczyna w szpilkach i waskiej spodniczce, albo ze starszym
> czlowiekiem, ktory nie ma takiej kondycji fizycznej jak dresiarze?
No to dostanie w trabe najpewniej i bedzie okradziona, a jak maja
dresiarze szczesliwy dzien to moze i zgwalca..
PS: w szpilkach i waskiej spodniczce to mozna sobie jezdzic taksowkami
i samochodem a nie paradowac wieczorem po ulicach Wawy na ten
przyklad.
troche rozsadku jednak nie zaszkodzi.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |