Data: 2008-06-02 20:56:49
Temat: Re: ;)
Od: "i...@g...pl" <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 02 Jun 2008 22:50:34 +0200, medea napisał(a):
> i...@g...pl pisze:
>
>> Tyle, że baby plotą nieraz tak niestworzone rzeczy, aby w oczach innych bab
>> uchodzić za atrakcyjne; nie chodzi tu o atrakcyjność wizualną czy
>> seksualną, ani intelektualną, lecz SAMICZĄ... Na zasadzie: "o, nawet na
>> księdza mogę sobie pozwolić, nawet ksiądz mi się nie oprze".
>
> Kiedyś ją o to podejrzewałam, bo miewała już wcześniej takie epizody
> romansowe z księżmi. Nie sądzę jednak, żeby tak konfabulowała, za dużo
> przemawia za jej prawdomównością.
>
> Ewa
Zatem plecie, czy nie plecie - w każdym razie opowiada o tym. Jej motywy są
dla mnie jasne.
Generalnie chwalenie się tego rodzaju związkami ma w swoim podłożu masywne
kompleksy wlasnie natury samiczej... i chęć ich leczenia za pomocą
podnoszenia własnej atrakcyjności w oczach innych samic (znamienne).
Mam nadzieję, że nie obrazisz się, że używam określenia "samica" także w
odniesieniu do Ciebie jako słuchaczki. Chodzi mi tylko o wydobycie
właściwego sensu i wymowy zjawiska przez odrzucenie zbędnej otoczki, nie o
zdeprecjonowanie kogokolwiek.
|