Data: 2007-02-01 00:20:52
Temat: Re: [1/2 OT] koty
Od: "Iwona_s" <i...@T...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Justyna N" <c...@p...pl> napisał w wiadomości
> Z podręcznika "Praktyka kliniczna-koty" Marian C., Vera Schmidt. W
> warunkach domowych koty karmione tłustym mięsem tylko tyją-nie mają na co
> spalać nadmiaru tkanki tłuszczowej, dlatego najbezpieczniej karmić je
> mięsem drobiowym uzupełnianym wołowiną (najlepiej serca wołowe-największa
> zawartość tauryny). Ze względu na nadmiar tłuszczu (i zagrożenie
> wścieklizną rzekomą) nie podaje się kotom wołowiny.
IMO, nie zawsze to co w ksiazkach ktos "mundry" napisze mozna przelozyc na
rzeczywistosc. Niegdys moje koty przepadaly za wolowina i ja dostawaly. Ale
w latach, gdy z wiadomych wzgledow nawet czlowiek jej nie jadl, nie
podawalam rowniez kotom (obecnie pers 12 i dachowiec 6 lat). Wiedzialam (bo
tak kazdy mowil), ze nie mozna dawac wieprzowiny. Ja zaczelam podawac, bo
sie koty domagaly. Na widok (wlasciwie zapach) lopatki, karkowki, schabowego
czy boczku spiewaja mi w kuchni i nie odejda, poki nie dostana swojej
porcji. Jakis czas temu ponownie chcialam wprowadzic do kociego menu
wolowine. Jakiez bylo moje zdziwienie, gdy koty ja "olaly". Odzwyczaily sie
od tego rodzaju miesa(!) Spokojnie moge przygotowywac obiad z wolowiny i nie
mam ogonow skaczacych przy mnie. Przeciwnie sie dzieje, gdy robie cos z
wieprzowiny. Notabene kazde surowe mieso przed podaniem kotu nalezy
przemrozic chociaz ok.24 godz.
W miedzyczasie dostawaly rowniez drob. Wieprzowina nalezy do tlustych mies,
i wierz mi, ze moich kotow nie zaliczylabym do otylych. Dachowiec jest
ogolnie pazerny i zjada duze ilosci, ale wazy 6 kg-sadze, ze sie miesci w
normie. Pers - 3,8 kg.
Z tlustych pokarmow uwielbiaja jeszcze maslo i smietane (najchetniej 30%),
mleka nie tkna.
> Instynktownie wiem, że mięso powoduje u mnie wymioty (nawet sprawdzone
> doświadczalnie..).
> Wyobraź sobie, że właśnie błędne żywienie zwierząt jest głównym powodem
> wycieczek do weterynarzy, którym ręce opadają nad kotami ważącymi po 15
> kg, ze zniszczoną wątrobą i nerkami/SUK/przebiałczeniem, psami łysymi od
> alergii pokarmowych, bez zębów ze zniszczonym organizmem itd.. (ale to
> chyba grupa medycyna nie weterynaria).
Tu sie z toba zgodze, ale nie do konca. Owszem, bledne zywienie zwierzat
jest powodem ich chorob, ale gdzie tkwi blad??? Z pewnoscia nie w podawaniu
mies(!) Kot jest zwierzeciem przede wszystkim miesozernym. A czy sadzisz, ze
ludzie podaja kotom codziennie (czy 2x dziennie) mieso i dlatego choruja???
Gdyby tak bylo, koty by nie chorowaly. Czesto dostaja resztki z
obiadu+ew.jakas tania puszke podejrzanego producenta. Co poniektorzy gotuja
potrawy z mies z dodatkiem warzyw i wypelniacza (kasza czy ryz!). Ogolnie za
duzo dostaja weglowodanow (poczytaj sklad puszek i suchych pokarmow) i to
one niestety sa przyczyna kocich (psich) chorobsk.
> Zasadniczo zwierzęta chorują podobnie jak ludzie i z tych samych powodów
> m.in. nieprawidłowa dieta.
Tak, z pewnoscia. Powod opisalam wyzej.
--
Pozdrawiam
Iwona
//Kazda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widza tylko jedna.//
- Schutzbach
www.kociszce.ao.pl
|