> Ha ha, szkoda że się nie widzicie moglibyście skoczyć sobie do gardła w
> tej walce o Aiche. A ja bym miała niezły ubaw.
> Powoli dochodzę do utwierdzenia własnego przekonania o facetach którzy
> oddadzą życie za strzępek kawałka spódnicy.
> A co do smutnej, trudno że tak niektórym się trudno skapnąć,a zwłaszcza
> piszącym tekst powyżej że smutne kobiety są po prostu nie zboczone.

Nie, nie, nie, źle nas zinterpretowałaś twizo. Kiecka Aichy była jedynie
pretekstem, tak naprawdę przygrzmociłem Pawłowi bo od dawna mu się zbierało.
Mianowicie szapner prowokacyjnie publikuje pod własnym jak sądzę nazwiskiem,
podczas gdy mi tchórzliwa natura każe się kryć za idiotycznym nickiem. Moje
motywacje da się jak sądzę przyrównać do męskiej odmiany kobiecej zazdrości o
penisa.
Pojawił się w tym wątku drugi taki cwaniaczek i czekaj tylko jak go coś złego na
mieście spotka.

Ale są to generalnie męskie sprawy, więc nie będę Ci nimi główki truł.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl