Strona główna Grupy pl.misc.dieta Odchudzanie bez diety

Grupy

Szukaj w grupach

 

Odchudzanie bez diety

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 16


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2006-12-10 21:11:00

Temat: Re[2]: Odchudzanie bez diety
Od: k...@i...pl (klinton) szukaj wiadomości tego autora

aloha nejs2,

Saturday, December 9, 2006, 4:57:59 PM, you wrote:

> Nie jestem kucharzem, nie umiem, nie lubię gotować, nie sprawia mi
> frajdy sterczenie w kuchni nad garnkami - nie moje powołanie mówiąc
> najprościej.

tu masz pecha ;]

> Co byś więc doradził jako urozmaicenie ryżu,
> zwracając szczególnie uwagę na mocno organiczone:
> budzet/czas/talent kulinarny? :)

od siebie polecam, ryz[najlepiej brazowy] z krotko[3-5 min] podsmazonymi warzywami
i jakas fasola, soja[dlugo sie przyrzadza], soczewica [25 min]
miesem lub jajkiem [szybko sie przyrzadza]

jest to chyba najtansze zarcie, poza :]

do ryzu dla smaku mozesz dodawac kurkumy, soli, pieprzu[po ugotowaniu]


--
pozdarawiam
klinton



----------------------------------------------------
------------------
smieszne, muzyka, pilka, sexy, kibice, kino, ciekawe, extreme, kabaret
http://www.video.interia.pl - najlepsze filmy w intermecie

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.misc.dieta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2006-12-10 22:55:44

Temat: Re: Odchudzanie bez diety
Od: "MarekF" <n...@n...tpi.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <n...@t...pl> napisał w wiadomości
news:1165679879.866549.216080@f1g2000cwa.googlegroup
s.com...
To tak z ciekawości sprawdziłem ten cały niby kalkulator na dzienne
zapotrzebowanie kalorii, wyszło mi 3000.

Ok, lubię ryż, nawet bardzo... lubię ziemniaki, też bardzo, tak
samo makaron... wychodzi z napisu na opakowaniu że np woreczek ryżu
ma ok 350 kalorii (100 g). Zakładając że bym się odżywiał tylko
ryżem (jako produktem bazowym), powiedzmy 5 razy dziennie, znasz może
jakieś tanie/łatwe i szybkie do przyrządzenia dodatki?
===========
Witam
Spojrz jak wygladaly by twoje posilki bez weglowodanow. Co zostaloby na
talerzu.
Bez ryzu, bez chleba, bez bulki, bez ziemniakow.
Mam kumpla, ja jestem na DO, on nie. Ale schudl z 20 kilo. Dlaczego?
powiedzialem mu, ze ciasta, ciastka to jest bee, mniej chleba . Jezdzimy
razem w trasy, zywimy sie w przdroznych barach. Przewaznie porcja to albo
kielbaska, lub karkowka, lub jakis szaszlyk. Te zestawy sa przwaznie z
bulka, dziwia sie, ze nie bierzemy bulek.
Widzialem ludzi, biora kielbase i 2 bulki, po co? zeby sie napchac?
Nie namawiam Cie do zadnej diety /bo taki jest temat watku, "bez diety"/,
ogranicz weglowodany, czyli cukier, ciasta, chleb. I zobacz co bedzie za
miesiac.
Pozdr
MarekF


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2006-12-14 21:22:03

Temat: Re: Odchudzanie bez diety
Od: "n...@t...pl" <n...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wasze odpowiedzi trochę wywróciły mój świat... Dla mnie zawsze
synonimem niezdrowego, tuczącego jedzenia były jaja na boczku i
kiełbaska z grilla, a tu takie dziwy.

Czy w takim razie można znaleźć gdzieś listę składników które
nie zawierają tyle węglowodanów? Bo czego nie wezmę do rąk to
wszystko ma głównie węglowodany.

Pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2006-12-14 22:21:32

Temat: Re: Odchudzanie bez diety
Od: "darnok" <d...@a...spam.ch> szukaj wiadomości tego autora

In news:1166131323.704909.178890@n67g2000cwd.googlegrou
ps.com,

> Czy w takim razie można znaleźć gdzieś listę składników które
> nie zawierają tyle węglowodanów? Bo czego nie wezmę do rąk to
> wszystko ma głównie węglowodany.

Miecho ich nie ma :)

http://www.jedzdobrze.pl/tabele/index.php

--
darnok

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2006-12-15 13:19:12

Temat: Re: Odchudzanie bez diety
Od: maciek kanski <n...@s...maila> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Dec 2006 03:39:00 -0800, n...@t...pl wrote:
> W związku z tym chciałbym się dowiedzieć, czy np biegając co
> wieczór jest szansa na spalenie tkanki tłuszczowej? Ogólnie bieganie
> to dla mnie katorga, ale jeśli miałoby to pomóc to bym chętnie
> zaczął. Nie to że unikam sportu, wręcz przeciwnie, uwielbiam
> tańczyć itp. Ale czuję że w tańcu poprawię sobie lekko kondycję,
> koordynację, gibkość, ale tłuszczu nie spalę.
>
> Więc jak to jest z tym bieganiem - jest sens? :)
Ogólnie mówi się o trzech poziomach treningu:
- strefa spalania tłuszczu tj 55%-70% maxHR
- wzmocnienie układu krążeniowo-oddechowego 70-80% maxHR
- strefa wyczynowa (pomijam) pow. 80% maxHR

gdzie maxHR czyli maksymalne tętno można oszacować ze wzoru 220-wiek i to
powinno wystarczyć na początek.

I teraz twoim celem jest spalanie tłuszczu, zatem powinieneś dobrać sobie
takie zajęcie, aby mieścić się pomiędzy wspomnianym 55-70% maxHR. Z
doświadczenia wiem, że 70% to bardzo wolny truchcik, więc o prawdziwym
bieganiu nie ma tu mowy, jest to raczej szybki marsz, np. z popularnymi
kijkami (nordic-walking). Polecam zakup pulsometru (na ALlegro po 25zł) i
trzymanie się tego przedziału.
Jeżeli chodzi o pływanie to jest to wolna żabka, na rowerze jest to powolna
jazda - ogólnie nie trzeba się zmęczyć aby być w przedziale 55-70% maxHR,
ale mówię to z perspektywy osoby już odchudzonej:)
I spalanie tłuszczu ma jeszcze jedną (niemiłą) cechę, ża organizm niechętnie
się przestawia na paliwo tłuszczowe, tj. dopiero po 30 minutach wysiłku
zaczynasz palić tłuszcz, co automatycznie sugeruje wysiłek min. 45 minut.
Można co prawda ćwiczyć na czczo albo przed posiłkami - szybciej wtedy
przechodzimy na paliwo tłuszczowe, a posiłek w pierwszej kolejności
odbudowuje zapasy glikogenu, ale ogólnie należy uważać na trening przed
śniadaniem - nie jestem trenerem.

Reasumując: najefektywniej będziesz spalał tłuszcz w zakresie tętna 55-70%,
ale pamiętaj by trening trwał dłużej niż 30minut. Jeżeli kompletnie nic nie
ćwiczysz do tej pory to jako bezwzględne minimum przyjmij 3 razy w tygodniu
po 30 minut tętno ok. 130 (wylicz sobie dokładniej przedział) Jak kupisz
pulsometr to weź go załóż na swoje ulubione tańce i może się okazać, że
mieścisz się we wspomnianym przedziale i danego dnia masz już trening z
głowy. Do tego dorzuć jeden dzień godzina roweru, godzina basenu i plan
tygodniowy masz wyrobiony. Jak jesteś zabiegany gość to kup sobie jakiś
MP3Player, który umili Ci czas treningu (prócz pływania)
Jeżeli natomiast w tygodniu nie jesteś w stanie poświęcić 3h na własne
zdrowie (tyle co dwa filmy) to raczej musisz przemysleć swoje priorytety
życiowe.

Zauważ też, że jeżeli zmienisz nawyki żywieniowe zgodnie z ogólnymi
zaleceniami aby nie łączyć posiłków węglowodanowcyh z tłuszczowymi
to tłuszcz się prędzej czy później wypali.

Ja obecnie _żrę_ bardzo tłusto i masę trzymam, dla przykładu wczorajsza
kolacja: makrela, majonez (kielecki), jajko i dodatkowo ser pleśniowy oraz
na deser garść orzeszków ziemnych z kawałkiem gorzkiej (90%) czekolady -
kalorii nie liczę, ale w/g tego co wyczytałem to mi na kolację przysługuje
300kCal, które zjadłem na deser w orzeszkach:) A ćwiczę 3h/tydzień, co
prawda mam trochę inne cele treningowe, bo nadmiarowej tkanki tłuszczowej od
jakiegoś czasu już nie mam, ale zaczynałem jako grubasek z podobnym
podejściem do biegania jak twoje:)

Smacznego!

--
http://www.pajacyk.pl - czy już dzisiaj kliknąłeś dla dzieciaków?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2006-12-15 13:47:25

Temat: Re: Odchudzanie bez diety
Od: maciek kanski <n...@s...maila> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Dec 2006 05:23:34 -0800, n...@t...pl wrote:
> Problem w tym że na zdrowe odżywianie mnie nie stać, zwyczajnie nie
> stać.
to jakiś mit po pierwsze. Ale nawet gdyby to była prawda to lepiej na
lekarzy płacić (w przyszłości)?

> Te wszystkie ciemne razowe chlebki, twarożki, jogurciki... to
> niestety nie jest za darmo.
nie przesadzaj z różnicą cenową, biały chlebuś też nie jest za darmo.

> wolę jeść suche buły i dać żebrakowi do kapelusza niż kupować jakieś
> cudowne wynalazki za pieniądze nie z tej ziemi...
to ja mam lepszą propozycję: naucz się efektywnie jeść to co jest w
normalnym sklepie, a zysk z efektywności daj żebrakowi. Ja już nie kupuję:
- słodyczy
- nie podjadam na mieście w fastfoodach, kebabach
i naprawdę zaobserwowałem zmniejszenie wydatków żywieniowych choćby z
powyższego

> Znasz w takim razie jakiś sposób na TANIE i dobre odżywianie się?
Wybiórczo od siebie dodam:
- nigdy nie głoduj. Jak jesteś głodny to nie myślisz racjonalnie i zjesz
byle co. Na tę okazję dobre mogą być orzeszki ziemne pod ręką (uwaga
uzależniają!), a jeszcze lepiej planować posiłki z góry, aby nie doprowadzić
się do stanu, że jesteś poza domem głodnym pod "pachnącym" fastfoodem.
- nie popijaj posiłku - jak popijesz to szybciej go przepchasz i szybciej
sięgniesz po nowy, pijesz przed posiłkiem
- gryź powoli, dłużo żuj, ciesz się posiłkiem możliwie długo - zobaczysz, że
w ten sposób efektywniej (czyli mniejszą ilością) osiągniesz ten sam efekt
sytości; pamiętaj, że to czy posiłek był syty dowiesz się ok. pół godziny po
posiłku
- ogranicz pikantne przyprawy, gdyż one nakręcają apetyt;

Jeżeli chodzi o mnie to ja zacząłem specjalnie kupować tylko produkty razowe
(chleb, makarony) oraz dżemik słodzony fruktozą, ale siłą rzeczy
ograniczyłem spożycie obu więc nie mogę powiedzieć, że więcej zacząłem na
nie wydawać.

Natomiast odchudzanie ma jedną niemiłą wadę: kupowanie nowych ubrań i to
potrafi kosztować:)

Pzdr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Bułki z soczewicą i kapustą
dieta MM - warto zaczynac przed swietami?
"Diety oczyszczające - czysty mit?"
Sport a spalanie tkanki tluszczowej
Artykul w grudniwym wydaniu Wiedza i Zycie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »