Data: 2009-12-09 20:31:01
Temat: Re: 2 matki
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanka pisze:
> Poza bezpiecznym i zadbanym od strony materialnej
> dziecinstwem, w spadku po domu rodzinnym otrzymalam
> pakiet doznan, ktore przez ladnych pare doroslych lat
> nie pozwalaly mi CIESZYC SIE ZYCIEM.
> Jedno z takich doznan to wlasnie systematyczne odzieranie
> mnie, wiem, ze w dobrej wierze, ze zludzen, co zaowocowalo
> dlugotrwalym wycofaniem z jakiegokolwiek spontanicznego
> dzialania.
> Inne: brak pozytywnych przykladow w budowaniu marzen
> i dalekosieznych celow.
> Kolejne: brak, w domu, akceptacji dla roznorodnosci ludzi
> i zjawisk otaczajacego nas swiata.
> I najtrudniejsze do zmiany: brak umiejetnosci rownoleglego
> DAWANIA I BRANIA, co zrodzilo u mnie, potem, naprzemiennie:
> albo zawyzone oczekiwania i wymagania wobec siebie i innych
> ludzi, albo moje niewspolmierne, w stosunku do ich postaw
> wobec mnie, uleglosci i poswiecenia.
Pięknie to wszystko Hanko napisałaś, naprawdę jestem pod wrażeniem - w
sposób uporządkowany, wyważony, mądry. Zostawiłam tylko to, co powyżej,
bo to w znacznym stopniu mogę odnieść też do swojego dzieciństwa, z czym
się borykam do dziś. Pewnie mogłabym jeszcze rozwinąć, ale nie o mnie w
tym momencie chodzi.
Chciałabym tylko dodać do całej tej pięknej Twojej wypowiedzi, żebyśmy
nie zapominali o tym, że człowiek jest istotą dynamiczną, że wiele może
się jeszcze zmienić na dobre w życiu "dziewczyny o zgaszonych oczach".
To przecież jeszcze nie koniec dla niej. Przyjdzie chwila, że się obudzi
z tego letargu, że płaszcz wypierze i do dziecka się uśmiechnie. Czasem
trzeba do tego niewiele, wystarczy iskra, a czasem trzeba włożyć więcej
wysiłku. Ale chyba da się zawsze?
> Jednak najbardziej zapamietalam brak SZCZEREGO
> smiechu. Takiego az do bolu brzucha, do poplakania sie,
> do turlania sie wrecz po lozku.
A, tego akurat doświadczałam. ;)
Pozdrawiam
Ewa
|