Tomasz Dabrowski wrote:
> Tomek (4,5 roku po slubie, z trudem przyzwyczajajacy sie do monotonii zycia
> rodzinnego -
> praca-dom-praca-dom-praca-dom-praca-dom-praca-dom-th
anx-God-its-Friday....
> Tylko weekendy ratuja sytuacje 8-)


W kazde malzenstwo wkrada sie rutyna. Nalezy z tym bardzo walczyc, bo
takie zycie w kieracie nie jest zbyt ciekawe. W naszym malzenstwie
zdajemy sobie z tego sprawe i celowo wymyslamy rozne niespodzianki, zeby
choc troche te rutyne odsunac na bok. Niespodziankowe wyjscie do kina w
ciagu tygodnia, picnicowy lunch na lawce w parku, prezent wycieczki
weekendowej do innego miasta, male prezenty bez powodu, albo nawet mile
kartki paperu wsadzone w kieszenie plaszcza czy pomiedzy bielizne, z
paroma milymi slowami czy narysowanym serduszkiem. Moze wydawac sie to
dziecinne, ale musze przyznac, ze nie nudzimy sie zbytnio z moim mezem.
Jestesmy razem ponad 10 lat i ciagle jestesmy w stanie spojrzec na
siebie w ten "szczegolny" sposob.
Magdalena Bassett