Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.task.gda.pl!not-for-mail
From: "Wilczek" <w...@i...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: 20 lat i nic :(
Date: Sat, 15 Dec 2001 15:27:44 +0100
Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl
Lines: 103
Message-ID: <9vfmln$j1k$1@korweta.task.gda.pl>
References: <9vasgc$o03$1@news.tpi.pl> <9vavb1$73n$2@korweta.task.gda.pl>
<9vfc69$s33$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: paa77.poznan.sdi.tpnet.pl
X-Trace: korweta.task.gda.pl 1008426488 19508 217.98.220.77 (15 Dec 2001 14:28:08
GMT)
X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 15 Dec 2001 14:28:08 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:117638
Ukryj nagłówki
> > Wedle danych, z ktorymi sie zapoznalem i zgodnie z moja analiza
> > sytuacji geopolitycznej w latach 80-tych uwazam, ze wprowadzenie stanu
> > wojennego bylo dobrym wyjsciem z sytuacji. Tego, czy doszloby do wojny
> > domowej nie wiemy po dzis dzien a co dopiero wtedy?
>
> Bylo wyjsciem zachowawczym (bezpiecznym), bo wyeliminowało zarówno możliwość
> interwencji ze strony Układu Warszawskiego (według mojej wiedzy i
> przekonania raczej mało prawdopodobną, ale jednak nie niemożliwą)
Zgadza sie. Przy ocenie takich dzialan zawsze warto wspomniec co jest celem
rzadzacych - pierwszorzednie ich partykularne interesy - aby utrzymac wladze
dzialaniami pobocznymi jest takie rzadzenie aby nie doprowadzic do buntu
ludnosci badz wygranie kolejnych wyborow (w zaleznosci od ustroju).
Nikt nie powinen miec watpliwosci ze Jaruzelski i jego swita chciala sie
sama zabezpiecznyc i wybrac najkorzystniejsze dla _siebie_ rozwiazanie.
Kazdy normalny polityk tak robi.
> i jeszcze
> mnie prawdopodobną wojnę domową (wg mnie pelna pokojowość przełomu roku 1989
> wystarczająco pokazuje, że Polska to nie kraj wojen domowych), jak i,
> niestety, szansę wcześniejszego wejścia na drogę do demokracji i
> kapitalizmu.
Moze wlasnie kolejne kilka lat pozwolilo na nie dopuszczenie do rozlewu krwi,
znow nie oszukujmy sie ale jednostkowe ofiary sa statystycznie nieistotne
biorac pod uwage range transformacji.
Czy wczesniejsze zmiana ustroju spoleczno-ekonomicznego byla mozliwa?
Uwazam, ze nie ale moge sie oczywiscie mylic - za moja teza przemawia kilka
argumentow: po pierwsze Polska byla otoczena ze wszystkich stron demoludami,
nie mozliwe byloby przestawienie gospodarki na nowe tory jako enklawa,
wspolpraca opierala sie jednak znaczaco na RWPG, a panstwa zachodnie nie
ryzykowalyby powaznego kryzysu z ZSRR dla Polski (pamietajmy o geopolityce!).
Po drugie co wynika z pierwszego aby moc podazyc taka droga konieczne
bylyby analogiczne zmiany w NRD, CSRL itd. - te panstwa jeszcze mniej niz
Polsa byly na to gotowe. Po trzecie Solidarnosc nie chciala przejac wladzy
- "socjalizm tak, wypatrzenia nie" - co bylo racjonalnym mysleniem - kto
niby mialby rzadzic - w ogole nie bylo ludzi kompetentnych do sprawowania
najwyzszej wladzy w panstwie. Porownaj, moze nie do konca dobry przyklad
upadku aparthediu w RPA - panstwo gospodarczo sie wali bo przepisy sa
tak skonstruowane, ze stanowiska obszadza sie kompeltnymi dyletantami.
Po czwarte wsrod samej Solidatnosci dochodzilo do wielu napiec, innych
wizji przyszlosci kraju, innej orientacji wzgledem partii itd.
> Zgadzam się, że nie ma się co zaperzać i okopywać na pozycjach czarnobieli,
> ale trochę mnie irytuje tak łatwe kwitowanie wprowadzenia stanu wojennego
> jako dobrego wyjścia z sytuacji przez osobę, która miała szczęście dojrzewać
> w wolnym kraju.
Rozumiem, to napisalem ponizej.
Musimy tylko rozroznic o czym mowimy - o skali mikro czy makro - o odczuciach
jednostek czy o liczbach. O tym, ze chcac kupic model do sklejania musiales
stac godzinami pod Skladnica Harcerska itd. czy o tym jaki bylby potencjalny
PKB Polski w zaleznosci od podjetej wowcas decyzji.
> Mnie takiej szansy nie dano. W 1981 r. miałem 13 lat. W
> 1989 - juz 21. Mój ojciec mial, odpowiednio, 42 i 50. Cale moje dojrzewanie
> ubieglo w jednym z gorszych okresów w historii Polski, w szarym kraju, w
> atmosferze braku możliwości.
Z autopsji nie moge znac tego okresu, choc tez pamietam kolejki po parowki
w miesnym i radosc ze znalezionej kartki na ulicy - ale dziecko zupelnie
inaczej postrzega rzeczywistosc.
Uwierz mi jednak, ze duzo wiem jako, ze moje starsze rodzenstwo jest mniej
wiecej w Twoim wieku - brat prawie identycznie, siostra jeszcze troche starsza.
Wiem mniej wiecej jak wygladalo ich zycie ale oczywiscie sam nie moge mowic
o osobistych odczuciach. Moze tez dlatego moge chlodno analizowac wydarzenia
pod katem liczb bez zabarwienia emocjonalnego.
> Mój ojciec miał byc moze szansę wyjść z PRLu w
> wieku średnim, a ostatecznie wyszedł jako człowiek starszy i mentalnie
> niespecjalnie potrafił się przestawić na nowe warunki. Oczywiscie regularnie
> glosuje na post-komuszków.
Moj natomiast odwrotnie, mimo ze mial okazje wyjzdzac na kontrakty zagraniczne
wiec nie odczuwal szarosci PRL'u tak dobitnie jest zdeklarowanym antykomunita
- moim zdaniem jednak nie z samodzielnego wyboru.
> Nie palam sympatia do W.Jaruzelskiego, wspoluczuje tez tym dla ktorych
> > stan wojenny byl bolesnym okresem w zyciu co nie zmienia faktu, ze w
> > skali makro decyzja jaka zostala podjeya najprawdopodobniej byla dobrym
> > rozwiazaniem.
>
> Móglbys to rozwinac?
> Chodzi Ci glównie o domniemane unikniecie jakichs krwawych wydarzen na
> wieksza skale, czy rowniez o cos innego?
Tak, wszystko to napisalem powyzej. Wiem, ze nikt nie odda juz tych lat,
ktore _mogly_ byc inne ale nie mamy pewnosci, ze tak by sie stalo! Moglo
byc gorzej lub tak samo. Ale ja tego NIE WIEM. NIKT tego nie wie, dlatego
odezwalem sie w tym watku - sa takie rzeczy, ktorych historia nie bedzie
umiala obiektywnie ocenic przez wieki.
--
-=Pozdrowionka=-
Wilczek
w...@w...pl <|> http://www.wr.pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722
|