Data: 2010-08-27 10:57:48
Temat: Re: 2012 rok to NIE koniec swiata: lawinowe ostatnio nasilanie sie trzesien ziemi, powodzi i innych naturalnych katastrof wcale NIE oznacza iz w 2012 nastapi "koniec swiata"
Od: ZEC <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 27 Sie, 11:44, Piotrek Zawodny <p...@o...pl> wrote:
>
> Wiesz, nawet w prawie, którego się uczyłem kiedyś, przez termin rozumie
> się coś, co jest na tyle określone, że wiadomo kiedy nastąpi (na
> przykład: na wiosnę). Jezus mówi: "Niektórzy z tych, co tu stoją, nie
> umrą, aż ujrzą Królestwo Boga przychodzące z mocą".
No właśnie czy chodziło Jezusowi o śmierć w sensie duchowym czy
fizycznym? Ja myślę że sporo z tego nie rozumiemy i stąd pojawiają się
różne interpretacje.
> Oczywiście masz
> rację: w sensie ścisłym data, to data. Czyli dzień konkretny. Gdyby
> jednak Świadkowie Jehowy mówili: koniec świata nastąpi nie później, niż
> do 2070 roku, wtedy też obarczalibyśmy pewnie ich tym, że formułują datę
> końca świata.
Muszę przyznać ci rację, tylko że Świadkowie i nie tylko oni (przed
nimi i po nich takich było i jest wielu) podawali kilka razy terminy.
Jak dla mnie to są jedne z działań aby ściągnąć jak najwięcej
wyznawców do swojej religii. Niestety ale religia to często niezły
interes, sam jestem Katolikiem a napawają mnie obrzydzeniem osoby
pokroju Rydzyka a właściwie ich postępowanie. Wystąpić z Kościoła
jednak nie zamierzam, akurat nie jest to dla mnie najlepszy pomysł tym
bardziej że jednak mimo takich jak Rydzyk jest paru porządnych.
ZEC
|