Data: 2002-03-05 08:22:17
Temat: Re: 3 wiedza
Od: "mk75" <m...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik guniek <g...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:M...@i...p
l...
> Marsel:
>
> > Czy wiedza o czlowieku, taka najwyczajniejsza PSYCHOLOGICZNA WIEDZA o
> > człowieku w ogole, nie jakims tam konkretnym, moze w jakis sposób
> > przeszkadzać w zyciu codziennym i niecodziennym - prywatnym?
> > Ja sli tak, to w jaki sposób, w jakis np. oklicznoscich?
> > jesli nie... to nie:)
>
> IMO - i tak... i nie...
> he he - a jakzeby inaczej;-)))))))))
>
> pójdę na skróty - napisze o sobie
> z jednej strony im wiecej mam tej PSYCHOLOGICZNEJ WIEDZY - tym gorzej "to
> wszystko" wygląda
Wiem, co masz na mysli - mam to samo...
> tym bardziej uwikłani, pozbawieni wolnosci, nieświadomi... wydają mi się
> ludzie
A ja czasem widze tez cien szansy, mozliwosci tkwiace w czlowieku (ale to
cholernie ulotne...)
> tym wyraźniej widzę że często cierpia bo sami sie o to proszą... i nie
zdaja
> sobie z tego sprawy...
I po to wlasnie my jestesmy, powinnismy im to pokazac, a raczej pokierowac w
ta strone, by sami to zobaczyli.
to czasem bardzo trudne
> ale dla mnie jeszcze bardziej przykre jest to, ze zdecydowana wiekszość
osób
> żyje bezrefleksyjnie, tak łatwo nimi manipulować...
Tak, to duzy problem. W czasach kultury obrazkowej (wymianie informacji
przez internet, a nie twarza w twarz:-))))) ludzie juz zapomnieli jak sie
mysli, nie mowiac juz o autorefleksji...
> są "ksiązkowymi przykładami" bo nie potrafia przez moment pomyśleć i
> przestac robić to co kaze im instynkt, bo nie maja dość odwagi... a nawet
> chęci by spojrzeć na siebie "z boku"
>
> z drugiej strony... łatwiej mi
> bo mniej cierpię, bo trudniej mnie zranić
> głupota, słowa za którymi widzę opisane w ksiazkach mechanizmy mnie nie
> dotykają
Jestes krok dalej niz ja, mnie to dalej rusza mimo wszystko.
> sa tylko ciekawymi okazami przyrodniczymi (co z kolei moze nieść
dyskomfort
> psychiczny)
Bez komentarza...
> to co wiem, pozwala mi się zdystansowac
> poza tym widzę potencjał tkwiacy w człowieku... we mnie
> to daje mi pewną radość, chęć by działac - by go wykorzystać... a moze tez
> pomóc innym
> to mam, to chce w przyszłosc robić...
> ale wiesz Marselu... to już chyba nie jest wiedza ksiazkowa potrzebna by
to
> zrozumieć... a wręcz same takie informacje nic nie dają...
A czasem przeszkadzaja, tu trzeba raczej ... kurcze no wlasnie czego???
(nio moze
> niektórym samo "nazwisko i kolor włosów" wystarczą do diagnozy... heh)
> to cos wiecej... jakaś refleksja, obserwacja, uczucie... i chyba odwaga by
> być wobec siebie szczerym - na tyle na ile tylko to możliwe.
>
> > Jak wam sie wydaje?
I tu sie z toba zgadzam. Pozdrowienia
mk75
> > Mam pewne przeczucia i chciałbym je zweryfikowac..
>
> przepraszam... bo mogłabym to napisac lepiej
> mogłabym napisac wiecej
> brak czasu:-((((
> nio tak - lepiej wogóle niz byle jak?
> ale bardzo chciałam wyklikać chociaz pare słow
>
> > Marsel
>
> pozdrawiam
> a-guniek
>
> --
> Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
>
|