Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.task.gda.pl!bark-atm!news!not-for-mail
From: p...@u...gda.pl (Dawid)
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: 3 wiedza
Date: Tue, 05 Mar 2002 09:12:35 GMT
Organization: Politechnika Gdanska
Lines: 45
Message-ID: <3...@s...pg.gda.pl>
References: <a60nca$dom$3@news.tpi.pl>
Reply-To: p...@u...gda.pl
NNTP-Posting-Host: slip1.univ.gda.pl
X-Trace: sunrise.pg.gda.pl 1015319521 26522 153.19.1.10 (5 Mar 2002 09:12:01 GMT)
X-Complaints-To: n...@s...pg.gda.pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 5 Mar 2002 09:12:01 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Forte Free Agent 1.21/32.243
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:127819
Ukryj nagłówki
On Mon, 4 Mar 2002 22:03:16 +0100, "Marsel" <i...@w...pl> wrote:
>Czy wiedza o czlowieku, taka najwyczajniejsza PSYCHOLOGICZNA WIEDZA o
>człowieku w ogole, nie jakims tam konkretnym, moze w jakis sposób
>przeszkadzać w zyciu codziennym i niecodziennym - prywatnym?
>Ja sli tak, to w jaki sposób, w jakis np. oklicznoscich?
>jesli nie... to nie:)
>
>Jak wam sie wydaje?
Zalezy jak patrzysz na drugiego czlowieka :) Dla mnie ta wiedza
stanowi znaczne ulatwienie w zyciu codziennym. Latwiej orientuje sie w
cudzych uczuciach, latwiej wyczuwam jakie tematy sa drazliwe, co moze
byc bolese dla drugiej osoby. Dzieki niej rozmawiajac z druga osoba
latwiej mi przekazac wlasne mysli, latwiej mi wyciagnac z dolka albo
przemowic do rozsadku gdy chce zrobic cos nie za bardzo madrego :)
Generalizujac, IMHO wiedza z kazdej dziedziny jest ulatwieniem zycia.
Problem tylko w tym, zeby wiedza byla li tylko narzedziem, a nie
filtrem przez ktory patrzy sie na swiat. Wydaje mi sie, ze domyslam
sie o czym myslisz. Ze wiedza psychologiczna powoduje iz nie widzimy
czlowieka, tylko jego problemy, model osobowosci, chorobliwe
zachowania, ogolnie mowiac zbior elementow wymagajacych "korekty".
Tylko rozumujac w ten sposob dochodze do wniosku, ze po wszelkich
szkolach (podstawowki, gimnazja, licea, uniwersytety) nie mozna by
cieszyc sie swiatem. W koncu kazdy z nas posiada wiedze z fizyki,
chemi, biologii i jakos nie przeszkadza nam to cieszyc sie promieniami
Slonca, dobra muzyka, dojrzalymi wisniami zrywanymi prosto z drzewa, a
przeciez gdybysmy patrzyli na to "wiedzowo", to mielibysmy posrednie
oddzialywanie promieniowania podczerwonego na receptory ciepla i zimna
typowe dla ssakow, przeksztalcanie wibracji powietrza przez blone
bebenkowa, mloteczek, kowadelko, strzemiaczko, okienko owalne i
slimaka w zlozony ciag impulsow elektrycznych przebiegajacych przez
nerw sluchowy, itd.. Wiedza jest narzedziem jak mlotek, jesli ktos
chodzilby caly czas z mlotkiem w rece i wszystko co da sie mlotkac
mlotkowal, to czy byloby to zdrowe? ;-))) IMVHO jesli ktos nie potrafi
poradzic sobie z patrzeniem na ludzi jak na ludzi, bo wiedza
psychologiczna ciagle wyskakuje mu przed oczy, to znak, ze cos jest tu
nie tak :) I nie obwinial bym wiedzy za to :))))
pozdrowienia,
Dawid
ICQ: 16199503
|