Data: 2010-10-08 14:16:38
Temat: Re: 4D
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 8 Oct 2010 13:16:41 +0000 (UTC), glob napisał(a):
> Jak generalizuje jak ty widzisz tylko kasę. oj skończysz w domu starców z tą
przełożoną.
Na pewno nie - naciągaczy wyczuwam na odległość.
Przełożona miała rację - pielęgniarz swój czas spracy spędzał przy jednym
pacjencie, podczas kiedy potrzebny był gdzie indziej, tam, gdzie ktoś inny
w tym czasie na pewno cierpiał niedostatek opieki.
Swoją prywatną potrzebę opieki nad kimś, kogo polubił, powinien realizowac
poza czasem pracy, a jakos o tym ani słowa, żeby przychodził do tej osoby
po pracy lub przed pracą, prawda? Czyżby poczucie interesu własnego jednak
w nim całkiem nie zanikło?
:->
Opieka nad jedna wybraną osobą ze względów osobistych - to tzw zajęcie
własne, nie podlegające wliczeniu w czas pracy. Kiedyś jako dziewczyna,
niedoświadczona opiekunka na kolonii po raz pierwszy, skupiłam się chwilowo
jedynie na opiece nad pewnym dzieckiem znajomych, bo mnie o to prosili.
Otrzymałam natychmiast ostrą uwagę od kierownictwa (moja mama) , ze
powinnam się zajmowac wszystkimi dziećmi, bo za to mam płacone, a nie za
opiekę nad dzieckiem znajomych, którą mogę sprawować tylko poza czasem
pracy, w wolnym czasie. To byla racja, zrozumiałam to i od tej pory nie
powtarzałam tego blędu.
|