Data: 2002-03-04 09:57:15
Temat: Re: 5-10-15
Od: "tweety" <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Robert Szymczak" <r...@t...pl> napisał w
wiadomości news:3C833CBF.57BDDD6D@telepraca-polska.pl...
>
> Prawda? A moim zdaniem to bzdura.
To jest moja prawda i tak uważam.
>Każdy oczywiście chciałby wieść
> nieskomplikowane i wygodne życie. Każdy zdrowy i chory chciałby mieć
> wyrozumiałego partnera, wieczną miłość, dobry seks, mądre dzieci,
> willę nad jeziorem, itp. A tu okazuje się często, że mąż pijak
> terroryzuje rodzinę, żona ma kochanków, dzieci zaś wyrastają na
> tępych matołów. I to jest dopiero życie, któremu myślę nie można
> podołać.
to chyba zrozumiałe.
> Czemu w tym kontekście więc życie z ON wydaje się cięższe od życia z
> pijakiem? A no bo kalectwo widać, a pijaka można odkryć dopiero po
> latach. Czemu życie z ON uważa się za życie przegrane? Stereotypy?
> Sytuacja ekonomiczna? Pewnie jedno i drugie, co nie znaczy, że
> faktycznie życie z ON takim być musi. A że takim nie zawsze jest
> świadczą udane "mieszane" małżeństwa.
>
Przepraszam bardzo ja nie wspominałam o wybieraniu miedzy zyciem z pijakiem
a zyciem z inwalidą. Ja tylko powiedziałam, że ja jako ja nie wybrałabym
zycia z inwalidą bo nie czuję sie na siłach. a jakbym miała meza pijaka to
zapewne długo bym go nie miała. więc nie napadaj na mnie porównujac mnie w
ten sposób.
--
Pozdrawiam
Magdalena
GG 472276
|