Data: 2002-03-08 12:32:59
Temat: Re: 5-10-15
Od: "Katarzyna G." <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Inwalida" <I...@a...net> napisał w wiadomości
news:a69vg3$2pi3$1@pingwin.acn.pl...
> Że osoby zdrowe
> nie są w stanie zrozumieć takiej niesłyszącej.
Spotkałam się z sytuacjami, że się nawet jej wstydzą.... To poważna sprawa,
bo to kalectwo jest widoczne, a więc "ciężkie" (słowo Magdy).
> Często osoby nerwowe
> denerwują się, że nie są w stanie nas zrozumieć. Świadomie unikają
> kontaktów z takim niepełnosprawnym.
Nas? O której grupie niepełnosprawnych teraz piszesz. W zasadzie jestem
osobą nerwową i to raczej ja denerwuję się, gdy czegoś nie wiem czy nie
rozumiem....
> Czy jest powód aby stawiać
> takiej osobie zarzuty i zmuszać je do rozmowy z ON.
Sama z siebie nie postawię zarzutów, ale jeśli ktoś nie chce to po prostu ze
mną nie będzie próbować rozmawiać.
> Kiedyś mój znajomy się zastanawiał dlaczego skoro jesteśmy w
> podobnym stopniu niepełnosprawni, mnie znajomi wszędzie zapraszali.
> A jego nie. Odpowiedz była bardzo prosta. Robili to przez grzeczność.
> Wiedzieli że ja jeżeli dostane zaproszenie gdzieś, gdzie będę tylko
> zawadzał. Odmówię. On z kolei nie potrafi pojąć że nie wszędzie
> pasuje.I byłby skłonny wszędzie pójść, tylko dlatego że chce być
> taki jak inni.
A dziwisz mu się? Czy ja też nie mam prawa do tego, aby chcieć być taka jak
inni?
> Czy ja mam takich znajomych potępiać. Ileż to rzeczy
> robimy przez grzeczność i tolerancje. Choćby codzienne dzieńdobry.
> Mówimy komuś na ulicy dzieńdoberek, a myślimy:
> "I gdzie się palancie wleczesz z rana".
No właśnie, nie powiesz mu tego głośno. A Magda głośno powiedziała co myśli.
Sam piszesz, swoich myśli nie wypowiadamy przez grzeczność i tolerancję. Już
określiłeś Magdę.
> że Magda nie chce się wiązać z inwalidą. To jej wybór.
> Nie wyobraża sobie życia z takim popaprańcem jak ja :-)))
No cóż, w innych okolicznościach również mogłabym się z Tobą posprzeczać na
ten temat. Ja kiedyś nie wyobrażałam sobie, że ktoś będzie chciał ze mną
żyć.
> To jednak nie jest powód abym poleciał jej tłumaczyć że jestem OK.
Ale też ona nie ma powodu, aby pisać, że nie jesteś OK.
> W pełni ją rozumiem. Sam nie pałam sympatią do wszystkich.
Nie mów, że rozgłaszasz to codziennie rano przez megafon.... :-)
> A także nie ze wszystkimi wyobrażam sobie życie, czasami z błahszych
> powodów.
A to już indywidualna sprawa :-)
Pozdrawiam
Katarzyna G.
|