Data: 2002-03-08 12:06:34
Temat: Re: 5-10-15
Od: "Katarzyna G." <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wszystko sprowadza się do jednego.
Ty się nie czujesz dyskryminowany, więc łatwo Ci pisać pewne rzeczy i
pogodzić się z tym co myśli Magda. Ale nadal będę broniła tych, których te
słowa mogły urazić, dotknąć czy w jakiś sposób zaboleć. Każdy ma prawo do
swojego zdania, ale to co Magda napisała jest stanowczo nie na miejscu.
Choćby szanując zasady DOBREGO WYCHOWANIA nie powinna wkładać "kija w
mrowisko".
Pozdrawiam
Katarzyna G.
Użytkownik "Inwalida" <I...@a...net> napisał w wiadomości
news:a69vg3$2pi3$2@pingwin.acn.pl...
>
> Użytkownik "JC" <J...@t...de> napisał w wiadomości
> news:a68slh$dpv$03$1@news.t-online.com...
>
> > Witam.
> >
> > > A jednak żle, ona ma zdrowe podejście.
> > > Jest zdrowa i chce żyć z osobą zdrową, przy czym zaznaczyła że w razie
> > > czego napewno zaopiekowała by się partnerem.
> >
> > A zarazem:
> > ___________________
> > ________________________________
> >
> > "Ja nie czuje sie na siłach dzwigać na
> > brakach swoje zycie, dziecka i jeszcze męza."
> > ___________________________________
> >
> > O tą konsekwencje wypowiedzi mi chodzi.
>
> Nie napisała że nie będzie. Napisała że nie czuje się na siłach.
> Dlatego woli zdrowego, jurnego byczka :-)))
> Co w tym złego? Życzę jej właśnie takiego.
> Nie czuje się przez nią dyskryminowany :-)
>
> > > Widzisz w tym coś złego że ktoś chce mieć w życiu jak najmniej trosk?
> >
> > Tego chciałby każdy.
>
> Więc dlaczego Magda ma zaczynać od inwalidów, skoro jest tylu
> zdrowych facetów.
>
> > > Zabrzmiało ślicznie. Nawet Magda nie chciała nikogo eliminować :-)
> >
> > Eliminacja w tym sensie dot. tego, że one mnie nie interesowały
> > ale i nie obnosiłem się z tym publicznie i nie wyrażałem w stosunku
> > do tego typu kobiet, które podsumowują wartość człowieka
> > na podstawie tego co widzą na pierwszy rzut oka, że to czy tamto.
>
> Magda nie podsumowała niczyjej wartości, napisała że ON jej nieinteresuje.
> Uogólniasz jej odpowiedz na zasadzie, piła jest bezużytecznym przedmitem,
> bo potrzebuję wiertarki.
>
> > > Wiesz dobrze że nie chodzi o wózek, tylko o całoksztaut.
> > > Życie z inwalidą przeważnie wiąże się z ograniczeniami, a nikt
> > > nie lubi być ograniczany.
> >
> > Samo życie ma tyle ograniczeń, że ON w zestawieniu z nimi
> > to pestka.
>
> A czy łykasz pestki tylko dlatego że są małe i nieszkodliwe?
>
> > > > Ona podała ten argument jako kryterium które eliminuje mężczyznę
> > > > jako partnera na męża - bo by go nie wniósł.
> > >
> > > Podała to jako przykład pewnej drobnej sprawy. Takich ograniczeń
> > > jest wiele.
> >
> > To trzeba by wyeliminować cały swiat gdyż on pod żadnym względem
> > nie jest i nigdy nie będzie doskonały.
>
> Ale nie wszystko i nie wszystkim przeszkadza.
> To że ja nie ogladam serialów brazylijskich, i uważam że są drętwe i
głupie.
> Nie oznacza że będę wszczynał krucjatę przeciwko tego typu rozrywce.
> Nie będę także zarzucał wszystkim śledzącym te seriale, że są kretynami.
> Magda woli faceta który zamiast kombinować jak przesunąć szafę i ilu
> kolegów poprosić o pomoc. Po prostu wsadzi sobie na garba i przeniesie.
> Magda nas odbiera poprostu w ten a nie inny sposób.
> Czy uważasz że jeżeli ktoś widząc osobę głęboko upośledząna, która
> tylko siedzi i się ślini. Nie bierze pod uwaqgę związku z taką osobą, jest
> zwykłym palantem który jest pusty w środku?
> On tylko nie widzi tej osoby jako partnera dla siebie. Co nie jest
> równoznaczne
> z pogardą dla niej. Możesz pomódz takiej osobie, możesz jej współczuć.
> Możesz w końcu nawiązać z nią kontakt i jej pomagać.
> Czy musisz od razu brać pod uwagę zwiazek.
> Bo jeżeli wykluczasz taką możliwość, jest to równoznaczne z dyskryminacją.
> I oznacza że uważasz ją za czlowieka gorszego. Chyba nie?
>
> > > To brzmi jak w dowcipię "Zrób sobie dziecko. Nie bedziesz potrzebował
> > > pilota do TV".
> >
> > Czy Ty masz rodzinę?
> > Jakoś płytko patrzysz i kpisz ze wszystkiego hołdując w ten sposób
> > poglądowi bezsensowności życia ON. Powody podawałeś.
>
> To nie była uwaga, tylko spostrzeżenie cyt. "Dla mnie jest problemem
> przenieść krzesło do drugiego pokoju ale mamy 10 letnią córkę"
> Nie pomyślałem że może to kogoś dotknąć. Jeżeli tak się stało PRZEPRASZAM.
> Pisałem to po calym dzniu i nie przespanej nocy. Wybacz.
> Zapewne zdajesz sobie sprawę że nie chodziło o krzesło, tylko o pewne
> drobne sprawy. Które dla nas są nie do przeskoczenia, bez pomocy osób
> trzecich.
> W niektórych oczach suma takich drobnostek, dyskredytuje nas jako
partnerów.
> Jest to prawo tych osób, bo to one będą z nimi żyć.
> Czy będziesz napiętnował białą kobietę która nie bierze pod uwagę związku
z
> czarnym. Ona nie chce świadomie skazać sie na głupie uśmieszki, czy drwiny
z
> czarnych dzieci. Ją to przerasta i mówi nigdy w życiu z czarnym.
> Tobie bedzie bardzo łatwo powiedzieć, co to czarny. Taki sam człowiek.
> Ale to oana będzie zbierać cięgi od społeczeństwa.
> To nie ta kobieta wykaże brak tolerancji, tylko TY.
> Nie tolerujesz tego że ona sobie nie wyobraża takiego związku.
> Zresztą to co Magda powiedziała to raczej pobożne życzenia niż fakty.
> Z tym samym zdaniem spotkasz się u wiekszości młodych zdrowych ludzi.
> W praniu czasami zmieniają zdanie. Jeżeli spotka kiedyś faceta ktory okaże
> się bratnią duszą. Może radykalnie zmienić poglądy, lub przestraszyć się i
> uciec.
> To nie nasza sprawa i nie nam ją osądzać. Miała odwagę w takim miejscu jak
> to
> przedstawić swoje zdanie na ten temat.
>
> > Po co i dla kogo więc Ty żyjesz?
> > Pytam, gdyż wcześniej wspomniałeś, że jeździsz na wózku.
> > Być może byłoby to ciekawe dla podobnych wózkowiczów i nie tylko,
> > jaki sen życia może mieć osoba Twojego pokroju, która tak postrzega
> > sprawy o których dyskutujem.
>
> Żyje dla swoich bliskich. A w zasadzie, to oni żyją dla mnie.
> Ja im mogę ofiarować tylko miłość i kasę.
> Za to dostaję miłość, i nie muszę się martwić o przestawianie krzeseł :-)
> Nie musze sprzątać, prać, gotować. Mam czas na własne zainteresowania.
> Nie pracuje, i moi domownicy również. Mamy dużo czasu dla siebie :-)
> Nie borykam się z większością problemów ON.
> Jednak nie jestem bogatym, głupkiem, co pewnie wydedukujesz.
> Nie jestem także złośliwym, zgożkniałym kaleką, wściekłym na swój los :-)
> Ale jest to powód dla którego odizolowałem się od środowisla ON.
> Wśród moich bliskich przyjaciół jest tylko dwóch ON, reszta to osoby
> bez bagażu doświadczeń niepełnosprawnych. Pełni życia, bez skłonności
> do rozpaczy, nad swoim losem.
>
> > > Dlaczego ona ma się zastanawiać, jak można żyć
> > > z kaleką. Skoro na pierwszy rzut oka widać że jest nieporadny.
> >
> > To jest wybitna zdolność - zazdroszczę;-)
>
> To jest subiektywny odbiór drugiej osoby :-)
>
> > > I jak widzisz niczym nie różnisz się od Magdy, ona też ma swoje
szczęści
> e.
> > > Zapewne też pamieta pierwsze "mamo" czy kroczki. Nie pamieta za to
> > > żadnego guza. Czy to żle?
> >
> > Widocznie jej dziecko idealnie i błyskawicznie pojęło pojęło chodzenie.
> > Ja wiem jednak, że dzieci nabijają sobie guzy ale...nie dyskutuję.
>
> Wiesz co miałem na myśli, przekora z Ciebie wylazła :-)
>
> [kawałek o niekonsekwensci :-)]
> > Albo się ma te siły albo nie.
> > Albo jest się w stanie udźwignąć to co cię w życiu
> > spotkać może albo nie itd.
> >
> > Tu nie ma konsekwencji.
> >
> > W razie zmiany jej sytuacji życiowej (mąż utracił "bycze")
> > zdrowie - nie podołałaby dale. Sama to o sobie napisała.
>
> Nigdzie nic takiego nie napisała. Napisała że nie podejmie
> się tego z wyboru.
>
> [znowu o konsekwencji]
>
> > > > Brak mi tu konsekwencji w wypowiedziach Magdy i dlatego napisałem
> > > > to co napisałem.
> > >
> > > Gdzie widzisz brak kosnsekwencji, bo ja nie widzę.
> >
> > j/w
>
> Gdzie wyżej? Wyżej jest tylko stwierdzenie że niepodołała by pielęgnować
> dziecko i męża. Było to powiedziane w kontekście wyboru takiej sytuacji.
> Nie napisała że w razie gdyby mąż nagle stał się ON. Dała by nogę.
>
> > > > I tak to podsumowałem znając życie i zachowania ludzi w okresie
> > > > kiedy nie ma problemów jak i w okresie kiedy przychodzą.
> > >
> > > Nie jesteś dobrym obserwatorem i Twoje podsumowanie jest dziwne.
> >
> > Bo ja żyje a nie tylko obserwuje.
>
> Chcesz powiedzieć że idziesz przez życie, nie oglądając sie na boki :-)
> Magda podobnie idzie przed siebie, i nie patrzy czy pół metra niżej
> nie telepie się jakiś ON na wózku :-)
>
> Pozdrawiam I...@a...net
>
>
|