Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi 5-10-15

Grupy

Szukaj w grupach

 

5-10-15

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 128


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-03-04 12:04:59

Temat: Re: 5-10-15
Od: NeoN <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

To zostalo czekac tylko na reinkarnacje :))

W.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-03-04 12:19:51

Temat: Re: 5-10-15
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora



tweety napisał(a):
>
> Użytkownik "Robert Szymczak" <r...@t...pl> napisał w
> wiadomości news:3C83465D.365820FB@telepraca-polska.pl...
> >
> > Jeśli czujesz się napadnięta to sorry, ale tak się składa, że gdybym
> > chciał Cię napaść to zrobiłbym to odnosząc się do Twojego postu nie
> > zaś Jacka. Tak jak Tobie wolno wyrażać swoje poglądy, tak samo wolno
> > wyrażać je mnie. Co też zrobiłem.
>
> Nie czuje sie napadnięta tylko dośc typowo potraktowana, własnie jak
> wiekszośc ludzi, ale ja nie jestem wiekszośc.......
> >
> > Chodzi mi o to, że większość ludzi (podobnie jak Ty) we wspólnym
> > życiu z niepełnosprawną osobą widzi tylko i wyłącznie kalectwo i
> > problemy z tym związane.
> Wiesz, pewnie mnie zaraz zakrzyczycie i bedziecie mieli do tego prawo, ale
> powiem tak:
> ja własnie widze w osobie niepełnosprawnej ruchowo kalectwo i jak mam sie
> cieszyc, ze mam meza, który nie moze chodzic np. czy chodzi o kulach skoro
> urodziło nam sie dziecko (to tylko hipoteza wspólnego zycia) i trzeba wnieśc
> wózek dziecięcy ze spišcym maluchem na drugie piętro?

A gdybyś go pokochała tak, że nie miałoby to żadnego znaczenia?
Fakt to jest mocny argument. Ale to samo się ma przy mężu pijaku - który sam
ledwo się trzyma na nogach do tego bije i inne rzeczy wyprawia.

> Ja nie potepiam ludzi
> niepełnosprawnych i bron Boże nie odsyłam ich do Oświecimia czy cos takiego!
> ale uwazam, ze wspólne zycie to nie tylko intelekt (choc pewnie wielu ludzi
> niepełnosprawnych ma piekne umysły, piekniejsze niz niejeden baran normalny)
> ale chodzi o zwykłe normalne sprawy. Ja nie czuje sie na siłach dzwigać na
> brakach swoje zycie, dziecka i jeszcze męza. Mam chyba prawo do tego by
> normalnie zyc i cieszyc sie z męza który mnie moze nosic na rekach. Przykro
> mi jezeli kogos uraziłam, ale takie jest moje zdanie. Wyraziłam sie jasno i
> od serca nie obiecuje chłopakowi niepełnosprawnemu miłosci po to by go
> zranic odrzucajšc, poprostu nie pozwalam sobie na takie uczucia i nie daje
> komus złudnej nadziei. Moze jestem egoistka, moze jestem okrutna,
> przepraszam.

To życie jest okrutne nie Ty. Kopie w d... i nie patrzy na nic :-(

Ale niema idealnych facetów ani kobiet na świecie. Tylko że się kocha nie z
urody czy sprawności fizycznej ale z tego czegoś. Ty znalazłaś to coś w
człowieku sprawnym, a gdyby to był inwalida ?
Czy na samym starcie teakich należy skreślać - lub przynajmniej brać duży zapas
w kontaktach, bo akut\rat to ta druga połówka - tylko że z lekkimi usterkami ?


Z pozdrowieniami

Jacek K.

+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-03-04 12:22:27

Temat: Re: 5-10-15
Od: Robert Szymczak <r...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


tweety napisał(a):
> od serca nie obiecuje chłopakowi niepełnosprawnemu miłosci po to by go
> zranic odrzucajšc, poprostu nie pozwalam sobie na takie uczucia i nie daje
> komus złudnej nadziei.

Przynajmniej na to masz odwagę, bo wiele kobiet same nie wie czego
chce i tylko rani...

Pozdrawiam,
Robert

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-03-04 12:27:53

Temat: Re: 5-10-15
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora



Robert Szymczak napisał(a):
>
> Jacek Kruszniewski napisał(a):
> > > Jako zdrowa kobieta nie wyszłabym za mšż za chłopaka
> > > inwalidę. Bo to faktycznie jest inne zycie a chyba każdy chce mieć zycie
> > > jakiemu podoła.
> >
> > Tutaj nareszcie prawda :-)
>
> Prawda? A moim zdaniem to bzdura. Każdy oczywiście chciałby wieść
> nieskomplikowane i wygodne życie. Każdy zdrowy i chory chciałby mieć
> wyrozumiałego partnera, wieczną miłość, dobry seks, mądre dzieci,
> willę nad jeziorem, itp. A tu okazuje się często, że mąż pijak
> terroryzuje rodzinę, żona ma kochanków, dzieci zaś wyrastają na
> tępych matołów. I to jest dopiero życie, któremu myślę nie można
> podołać.

Tak - ale gro młodych kobiet czy mężczyzn tak myśli. To jest ta prawda.
To jest podświadome - nie wiąże się z osobnikiem słabym i nieprzydatnym -
ewolucja ?
Może i tak, to jest i w podświadomości i w mentalności.

> Czemu w tym kontekście więc życie z ON wydaje się cięższe od życia z
> pijakiem? A no bo kalectwo widać, a pijaka można odkryć dopiero po
> latach. Czemu życie z ON uważa się za życie przegrane? Stereotypy?
> Sytuacja ekonomiczna? Pewnie jedno i drugie, co nie znaczy, że
> faktycznie życie z ON takim być musi. A że takim nie zawsze jest
> świadczą udane "mieszane" małżeństwa.

Tak to są stereotypy.
Stereotypy budowane przez szereg pokoleń i nadal są pokutowane.
Tutaj też otoczenie decyduje - co powiedzą inni jak się by zdrowa kobieta
związała z inwalidą - ale to juz było na grupie :-)
Według tekiego stereotypu - życie z ON jest ciężkie, wymaga poświęcenia, ba
nawet według niektórych jest to marnowanie życia. A to że człowiek ten potrafi
emocjonalnie więcej dać niż zdrowy to się nie liczy.
A co do ekonomii - to jest żecz względna - jednym wystarcza 2 pokojowe
mieszkanko, a innym i duża willa z BMW na podwórku by nie wtystarczyło :-)


Z pozdrowieniami

Jacek K.

+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-03-04 12:54:18

Temat: Re: 5-10-15
Od: "tweety" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
news:3C836667.C293778E@proinfo.pl...
>


> A gdybyś go pokochała tak, że nie miałoby to żadnego znaczenia?

Nie pokochałabym , bo jestem realistka i jak juz podkreslałam nie jestem na
tyle silna aby " żyć za dwoje". Więc nie daje sznasy takiej miłosci.

> Fakt to jest mocny argument. Ale to samo się ma przy mężu pijaku - który
sam
> ledwo się trzyma na nogach do tego bije i inne rzeczy wyprawia.

Masz racje ale jak juz mówiłam to jest moje zdania i ja również nie
pozwoliłabym sobie na męza pijaka. Kocham mojego męza, ale jakby podniosł
np. reke na mnie czy na córke to by nas nigdy wiecej nie zobaczył i tak ja
bym zrobiła. A poza tym moze to okrutne co powiem, ale pijaństwa nie widac
(nie zawsze) na pierwszy rzut oka a kalectwo niestety tak. Przykro mi, ze
musze siegąc po takie argumenty ale jestem realistka.

> To życie jest okrutne nie Ty. Kopie w d... i nie patrzy na nic :-(

Masz rację zycie jest okrutne i tez nie rozumiem dlaczego tak sie dzieje, ze
jedni są tacy a inni tacy.

> Ale niema idealnych facetów ani kobiet na świecie. Tylko że się kocha nie
z
> urody czy sprawności fizycznej ale z tego czegoś.

Zgadza sie ze nie z tego, ale to jest pierwsze wrazanie, przynajmnej dla
mnie. Nie umawiam sie z chłopakiem który ma graba bo wiem ze do łózka bym z
nim nie poszła co nie znaczy ze go potepiam itp. i umawiam sie z samymi
bożyszczami tłumu, nie ale dla mnie uroda zewnętrzna tez jest wazna tak jak
uroda wewnętrzna.

>Ty znalazłaś to coś w
> człowieku sprawnym, a gdyby to był inwalida ?

Nie byłby inwalida bo nie dopuściłabym do roziwniecia sie takich uczuc z
mojej strony i mówie to otwarcie.

> Czy na samym starcie teakich należy skreślać - lub przynajmniej brać duży
zapas
> w kontaktach, bo akut\rat to ta druga połówka - tylko że z lekkimi
usterkami ?
>
Ja nie mówię o "lekkich usterkach" ja mówie o osobie, która nie jest w pełni
samodzielna czy sprawna moze w ten sposób będzie lepiej. Bo facet z krótsza
noga tez ma "usterkę" ale moze byc własnie pomocny przy takich
"przyzeimnych" sprawach. Powiem cos jeszcze na formu publiczne. chociaż
pewnie zaraz mnie zlinczujecie. Dla mnie równiez ma znaczenie jak jest w
łózku z facetem a jak mam sie np. kochać z facetem, który jest sparalizowany
od pasa w dół np.? ja mam mu pomagać?????? dla mnie to sa rzeczy nie do
przeskoczenia. Wybaczcie moja szczerośc do bólu, ale tez zrozumcie, kazdy
chce miez ta druga połowę na tylke, zbey móc na nia liczyć, a jakbym miała
sie zajmowac jeszcze facetem w domu to juz nie dla mnie, to wtedy byłabym
pielegniarką, chociaz nie twierdze, ze mój maż bezwzgledu na sój stan
fizyczny bedzie ze mna, "nie pozbede sie" go gdyby cos mu sie stało.
Przepraszam wszystkich, którzy poczuli sie urazeni.

--
Pozdrawiam
Magdalena
GG 472276
> Z pozdrowieniami
>
> Jacek K.
>
> +-------------------------------+
> | http://www.proinfo.pl/jacek.k |
> +-------------------------------+


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-03-04 13:05:02

Temat: Re: 5-10-15
Od: Robert Szymczak <r...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


NeoN podzielił się z nami refleksją:
> odnosnie "NASZEGO" losu za 5, 10, 15, 20 lat.

Na pewno sposobem na przyszłość nie jest szukanie tzw. zdrowego
partnera bo byłoby to niskie i niegodziwe, abstrahując już od szans
na realizację. Na pewno nie jest też metodą pocieszanie, że jakoś
wszystko ułoży się, bo nic samo się nie zrobi. Ja znam jeden sposób:
rozwijanie idei niezależnego życia w szerokim jego pojęciu -
prawnym, społecznym i ekonomicznym. Jak tego dokonać? Ano właśnie.
Za wielką kałużą jej formę wypracowywali sami ON od lat 60-ych.
Czeka nas dłuuuga droga.

Robert

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-03-04 13:20:22

Temat: Re: 5-10-15
Od: Robert Szymczak <r...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


tweety napisał(a):
> Przykro mi, ze musze siegšc po takie argumenty ale jestem realistka.

To nie realizm tylko czysty subiektywizm. Ja jako subiektywny
realista wiem, że na wszystko jest sposób, tylko trzeba właściwego
podejścia. Fakt, że Ty akurat siebie nie widzisz w jakiejś sytuacji
nie powiniem dawać prawa do formułowania wniosków tak, jakby były
niepodważalnymi prawdami.

Pozdrawiam zaczepnie,
Robert

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-03-04 13:38:44

Temat: Re: 5-10-15
Od: "tweety" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm wg mnie nie
"formułuje wniosków tak, jakby były niepodważalnymi prawdami."


--
Pozdrawiam troche zakręcona i zdziwiona
Magdalena
GG 472276


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-03-04 14:09:09

Temat: Re: 5-10-15
Od: "Jacek Kr" <j...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

Wojtek ,jak widzę ma talent w socjologicznym wtykaniu patyka w mrowisko.Po
ilości postów widać ,że z sukcesem. Ale ty piszesz o sukcesach ON za "wielką
kałużą".Jeśli je znasz,to opisz nam je.
--
Jacek z Nowego Sącza


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2002-03-04 14:24:09

Temat: Re: 5-10-15
Od: NeoN <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora



Jacek Kr wrote:
>
> Wojtek ,jak widzę ma talent w socjologicznym wtykaniu patyka w mrowisko.Po
> ilości postów widać ,że z sukcesem. Ale ty piszesz o sukcesach ON za "wielką
> kałużą".Jeśli je znasz,to opisz nam je.
> --
> Jacek z Nowego Sącza
Za kaluza nie bylem,
A ze rozkreca sie temat to chyba dobrze, tylko niewiele nas tu w tej
dyskusji. Przynajmniej jest o czym pisac a i czasem zastanowic i
przejrzec na oczy....
pozdrawiam -ten co nakreca grupe :))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nastała "Wielka Rewolucja"
Poznam osoby po przeszczepie
prośba
SamiSobie - rozne
UE-GW

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Autotranskrypcja dla niedosłyszących
is it live this group at news.icm.edu.pl
Witam
Zlecę wykonanie takiego chodzika
Czy mozna mieszkać w lokalu użytkowym

zobacz wszyskie »