Data: 2010-09-20 19:59:24
Temat: Re: 5 minut, które decydują o życiu.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:i78e64$13b$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1fug5miy3ugt5.812kj3rx9mry$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 20 Sep 2010 21:36:30 +0200, Vilar napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:1qiyfydpmy855$.l4p5i16u3463.dlg@40tude.net...
>>>> Polecam filmik i artykuł:
>>>>
>>>
>>> Nie tylko Ty tak robisz Ixi, ale żeby zaraz z tego robić aferę, no
>>> weź.....
>>
>> Wiedziąłam, zę skupisz się wyłącznie na relacjach z moich postępków. Nie
>> zauwazyłaś tam zadnej refleksji, której one służą?
>
> Ixi, weź.... uśmiechu trochę :-).
> Miałas plan tak? Niesubtelnie palnąć kazanko o potrzebie ruszenia 4 liter
> w sytuacjach wrażliwych, tak?
> Ale to tak nie działa....
> I przecież dobrze o tym wiesz.
>
>>
>>> Dzięki takim zachowaniom mam sporo śmiesznych wspomnień. I innych też.
>>>
>>
>> Ja mam mało śmieszne.
>>
>
> To opowiem Ci jedną ze swoich.
> Wracałam dawno temu do domku. W czasach, kiedy kradziono samochodom różne
> części. Lusterka np. itd. A tu patrzę, jakiś facet skulony mocuje się z
> anteną. Wypaliłam więc do niego: "a co Pan tu robi?". Biedny facet
> poczerwieniał, zaczął się jąkać i odpowiedział "ale to ...moja a antena".
> Durna, śmieszna historyjka.
>
> MK
Tak mi się skojarzyło z Cialdinim i jego "Wywieraniem wpływu na ludzi".
Większość ludzi stoi w takich sytuacjach i podlega automatyzmowi "ktoś się
tym zaraz zajmie".
Niektórzy (np. ja, czy ty).... szybciej działają niż myślą :-P i "wtrancają"
się ludziom strasznie :-)))))
Cialdini radzi (i to słuszna rada), że jeśli potrzebujesz pomocy
któregokolwiek z gapiów trzeba go wskazać paluchem i powiedzieć, że ma
pomóc. Ludzie chętnie pomogą, tylko trzeba ich jakby... obudzić z letargu.
MK
|