Data: 2008-05-09 09:00:49
Temat: Re: A.Tysiąc o traumie aborcji
Od: tren R <t...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > >> przy okazji - jeśli jeszcze czujesz się na siłkach - wskażesz mi
> > >> elementy prowokacji
> > >> tych jawnych podobno?
>
> > > Tia!
> > > W poscie ponizej adresowanym do kogos o nicku medea, tren R pisze:
> > > ...oczywiście to była jawna prowokacja :) (sic!)
>
> > kochany, popatrz sobie na godziny umieszczenia tych postów
> > miałem nadzieję, że domyślisz się, że kopię cię tym w twoją tłustą dupkę :))
>
> No tak! To jak sie przedstawia okreslona kwestie rano to jest
> prowokacja, ale juz wieczorewm prowokacja nie jest.
> I to jest taka gownoprawda katola. Nie jest wazne co jest
> udokumentowane, ale to co jest sluszne - w ich mniemaniu.
> Ta Twoja sama wypowiedz w stosunku do kogos innego jest prowokacja. Do
> czego sie przyznales. Zas w odniesieniu do mnie nie jest. A jak jest,
> to ja mam to udokumentowac (sic!) Wal sie koles! Sam sobie udokumentuj
> co tylko chcesz. Jak juz malo inteligentnie klamiesz i manipulujesz,
> to chociaz pamietaj co komu mowisz, bo Ci sie wszystko miesza.
chyba zbyt mało jasno to sformułowałem.
pisząc "to była jawna prowokacja" w poście do medei (medey?)
puściłem oko w twoją stronę. domyślałem się, że to przeczytasz
ale sądziłem, że dostrzeżesz ironię. niestety, rzuciłeś sie na to
jak pies na kość, a szczekaniem postawiłeś na nogi całą wioskę.
> PS. "kochanego" zostaw sobie dla swoich kochankow. bo ja nie jestem
> kochajacym inaczej, i nie zycze sobie stosowania takich epitetow w
> stosunku do mnie, co do reszty Twojej wypowiedzi o jakims kopaniu, to
> nie bede sie do tego odnosil, bo jest to dowod na ewidentny brak u
> Ciebie kultury osobistej.
słowo "kochany" skojarzyło ci się z "kochającym inaczej"?
no cóż - przepraszam, że użycie przeze mnie tego słowa spowodowało u
ciebie
tę traumatyczną asocjację.
|