Data: 2008-05-09 13:15:13
Temat: Re: A.Tysiąc o traumie aborcji
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R pisze:
> ale, zauważ - dziecko jest w tym wszystkim nieodłączną częścią
> "szkody".
> ponieważ ona sama najpierw chciała ową "szkodę" wyklepać.
>
> przecież gdyby nie dziecko, to nie byłoby kłopotu?
> gdyby się dało wyskrobać. ale się nie dało.
Nie wiem do czego zmierzasz i po co ciągniesz ten idiotyczny wątek.
> nadmiernie hipotetyzujesz :)
> dopuszczam pewne domysły każdej ze stron dyskusji, ale ten wydaje mi
> się jednak za daleko posunięty.
Że matka kocha dziecko a dziecko matkę? hm....
> mam wrażenie, że całkowicie odmiennie interpretujesz tę przypowieść.
> wyrok salomonowy jest tutaj właśnie adekwatny - wszystko się zgadza.
Myślę o sytuacji obecnej po prostu.
Ewa
|