Data: 2000-09-19 13:33:39
Temat: Re: A gdyby tak...
Od: "Steerpik" <b...@p...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marcin Kosewski wrote in message news:39C74C4D.83675339@itl.waw.pl...
/.../
> Co rozumiesz pod pojeciem "fantom" ?
> | Marcin Kosewski
Ludzie się zmieniają - poglądy czasem też, szczególnie pod wpływem otumaniającego
działania sieci. Pozwolę sobie zacytować fragment własnego tekstu opublikowanego
tu w wątku "Na zawsze" 7.08.00
>> dlaczego tak atrakcyjny wydaje się pomysł anonimowego
występowania tego samego autora w skórze dowolnych postaci [...]
Sądzę, że to ciekawe zjawisko psychologiczne ma
jednak w sobie coś twórczego. Wymaga sporej wiedzy, przenikliwości,
znajomości nie tylko zasad funkcjonowania grupy ale przede wszystkim
chyba psychologii jednostki i psychologii tłumu. <<
Gdy w ten sposób patrzymy na zjawisko - nie widać w nim jeszcze niczego złego
- szczególnie na psp.
Niebezpieczne zaczyna się, gdy na tej płaszczyźnie wybuchają wojny fantomów.
Jedne, aby przeżyć (czytaj - wymknąć się spod kill_file, czyli tzw *plonk*),
uruchamiają kolejne adresy, kolejne nicki, gdzie albo nadal czynią to samo,
za co zostały "zabite", albo wyciągają wnioski i starają się "dostosować" do grupy.
I jeśli dzieje się to drugie - jest OK. Taka jest "uroda newsów". Wielokrotne
życie:).
Ale jeśli to drugie - spiralom nie ma końca. A zło widzę w tym, że
każdy "nowy" grupowicz(ka), sorry, Grupowiczka i Grupowicz, zanim
zorientuje się "co", "kto", "jak", i "z kim" - traci swój czas!!!
I zaśmieca umysł!!
Chyba, że potrafi czytać wyłącznie TREŚCI postów, filtrując starannie
otaczające je emocje. I tylko takie czytanie wydaje się mieć sens.
Ale z drugiej strony... psychologia bez emocji ??? ;))) To chyba żart.
Zacytuję tu jeszcze jedną rzecz - prosto z NETYKIETY.
* Listy powinny być zawsze podpisywane prawdziwym imieniem i nazwis-
kiem ich autora. Przesyłki anonimowe często traktowane są po prostu
jako mało poważne, mogą być także w pewnych okolicznościach automa-
tycznie odrzucane.
Pobożne życzenia. Niech się odezwie ten kto używa własnego imienia!
(oczywiście są tacy, ale to wyjątki).
To tak - jakby prosić o rzucenie kamieniem tego, który bez winy...
I z tym trzeba żyć.
Ochrona swej prywatności też jest w cenie.
--
pozdrawiam
Steerpik
- - - - - - -
Zanim pomyślisz - napisz! Czas ucieka.
Nie ma to jak czytać w cudzych myślach ;) Szczególnie na PSP.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
|